10

247 9 0
                                    

Obudziłam się o 10:30 i zobaczyłam ubrania porozrzucane po pokoju, spojrzałam pod kołdrę i się przestraszyłam. Chłopak jeszcze spał więc postanowiłam go obudzić.

- Bartuś wstań proszę. - mowiłam troche ciszej niż normalnie.

- Co się dzieje? - mruknął.

- Pamiętasz coś z wczoraj? Wsumie to dzisiaj. - zapytałam.

- Noo było super. O kurde nie miałem gumki - przestraszył się

- Spokojnie biorę tabletki więc nie powinno się nic stać. - uspokoiłam go.

- O tyle dobrze. Myślisz, że oni coś słyszeli?

- Obstawiam, że tak, bo Patryk jeszcze nie spał jak przyszłam.

- No trudno, dobra trzeba chyba wstawać.

Odkryłam się i wstałam z łóżka, co za róznica skoro Bartek mnie już widział nago. Pozbierałam nasze ubrania z ziemi i ubrałam swój stanik oraz wzięłam czystą bieliznę z szafki. Wzięłam jakąś czarną bluzę z genzie.store i dresy w tym samym kolorze. Bartek też się podniósł i ubrał, po czym wyszedł z pokoju i zszedł na dół w celu zrobienia kawy.

Dzisiaj mieliśmy nagrywać kacowe igrzyska. Każdy przebrał się w białe prześcieradło i założył wianek na głowę. Pierwszym naszym zadaniem było posprzątanie po wczorajszej imprezie. Chyba w najgorszym stanie był Patryk, ale nie dziwię mu się. Sprzątanie zajęło nam około 3 godzin więc niektórym kac już trochę ustąpił. Następnym zadaniem było kręcenie się na krześle obrotowym przez przynajmniej 30 sekund, a jak ktoś da radę to minutę. Każdy wykonał to zadanie, aż przyszła kolej na mnie. Ja nie wytrzymałam nawet 20 sekund, a co dopiero minuty.

- Odpadłam jako pierwsza, ale trudno. Nie zależało mi jakoś bardzo na tej złotej karcie, a następnym zadaniem jest zakręcenie się i przejście po belce nad basenem. 

Poszliśmy wszyscy na basen i ja kręciłam każdego 10 razy wokół własnej osi.

- Jak ktoś to zrobi daję mu 100 zł. - powiedział Bartek, gdy jemu i Hani się to nie udało.

Faustyna również nie zaliczyła tego zadania. Natomiast Bartek i Patryk dali radę. Wika odpadła wcześniej podczas zadania z jedzeniem psiej karmy. Chłopcy wygrali 100 zł od Bartka i poszli na taras, aby wykonać już ostatnie zadanie. Musieli zjeść surströmminga, czyli kiszonego śledzia. Wszyscy wyszliśmy na taras, ale staliśmy jakieś 3 metry od stołu, na którym oni otwierali puszkę z rybą. Patryk nie miał węchu, przez co miał trochę łatwiej. Według niego nie smakowało źle. Zjadł rybę nawet 2 razy. Po zakończeniu odcinka była już 20 więc poszłam się położyć.

Skip time : tydzień później.

Obudził mnie głos mojego kochanego braciszka, który mówił, że mamy natychmiast zejść na dół. Wstałam więc z łóżka i zeszłam po schodach. Wszyscy już byli oprócz mnie. Karol kazał ustawić nam się w kółko.

- Uwaga więc teraz ustawcie się w kółko, z pary po jednej osobie. Kręcimy butelką kto z was jedzie z całą ekipą do Stanów na dwa tygodnie. - krzyknął z ekscytacją, po czym  zakręcił butelką.

Butelka kręciła się dosyć długo, aż w końcu wypadło na... Bartka. Posmutniałam trochę, ale Karol nas pocieszył, że jeszcze dużo wyjazdów będzie w tym roku i takie akcje będą często.

Bartek poszedł się wstępnie spakować, bo rano musieli jechać. Poszłam razem z nim, żeby w razie czego mu pomóc.

- Chyba wszystko mam. - powiedział po krótkim czasie.

- Koszulki, spodenki, jakaś bluza, majtki, spodnie, skarpetki, ładowarka do telefonu, słuchawki, krem do opalania możesz wziąć, kosmetyczka. - zaczęłam wymieniać.

- Teraz już na pewno wszystko mam. - powiedział, gdy wymieniłam wszystkie potrzebne mu rzeczy.

Było już coś około 21 więc wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Po chwili już prawie spałam. Poczułam tylko jak Bartek kładzie się obok i mnie przytula.

-----------------------‐----------------------------------

574 słowa









Nigdy tego nie zapomnę || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz