Aleks wrócił do pensjonatu i wszedł prosto do pokoju Mikołaja. Lubił tu przychodzić. W tym miejscu najbardziej było czuć obecność jego brata i nie była to zasługa wyłącznie zdjęć, czy nagród na regale. Ten pokój był tak bardzo jego. Pachniał Mikołajem. W tych czterech ścianach słychać było jego śmiech, jego ciężki oddech podczas treningu, skrzypienie podłogi, gdy robił rozgrzewkę, łomot upuszczonych na podłogę hantli. Ich rozmowy, te zwyczajne o muzyce, kumplach, imprezach. I te nieco poważniejsze, o dziewczynach, życiu, przyszłości. O Natalii.
Od kiedy Mikołaj zaczął spotykać się z Natalią był w domu tylko kilka razy. Tylko kilka razy mieli możliwość spotkać się i porozmawiać o niej w cztery oczy. Aleks od początku widział, że Natalia jest niezmiernie ważna dla jego brata. Od początku, na długo zanim Mikołaj zaczął mówić o zaręczynach czuł, że ta dziewczyna to jego przyszła szwagierka.
Pierwszy raz, od kiedy Mikołaj zaczął spotykać się z Natalią bracia spotkali się w domu rodzinnym na Wszystkich Świętych. Obaj wpadli tylko na chwilę, więc nie mieli zbyt dużo czasu dla siebie, ale i tak udało im się wtedy porozmawiać. Siedli z piwami w dłoni właśnie tu, w pokoju Mikołaja, Aleks na łóżku oparty plecami o ścianę, Mikołaj na podłodze naprzeciwko niego.
- No to opowiadaj. Jaka ona jest - zaczął Aleks.
Mikołaj uśmiechnął się pod nosem, skubiąc etykietę brązowej butelki Żywca.
- Jest... wspaniała, inteligentna, zabawna, piękna... Pisze niesamowite opowiadania. I zarąbiście wychodzi na zdjęciach, co zresztą sam widziałeś - zaśmiał się.
- Zazdroszcze ci. Chyba nie przypuszczałem, ze kiedykolwiek aż tak cię trafi.
- Oj, bracie. - Mikołaj przeciągnął się, unosząc jedną rękę do góry. - Na ciebie też przyjdzie pora, zobaczysz.
Aleks puścił słowa Mikołaja koło uszu. Do tej pory nie zdarzyło mu się zakochać w żadnej dziewczynie i nie sądził, żeby kiedykolwiek miało to nastąpić. Owszem, w swoim życiu spotykał się z kilkoma dziewczynami, a nawet obecnie kręcił z taką jedną Zośką z ASP, ale ani to, ani jego poprzednie znajomości nie prowadziły do niczego poważnego. Żadna z tych dziewczyn, nawet Ewa, jego pierwsza, nie zawróciła mu w głowie tak, jak Natalia Mikołajowi. Aleks był coraz bardziej ciekawy tej dziewczyny.
- To kiedy przywieziesz ją do domu? - zapytał, po czym pociągnął solidny łyk z butelki.
- Właśnie nie wiem. Wiesz, że to nie takie proste. Obydwoje w weekendy pracujemy, do tego Natalia jak tylko ma chwilę jeździ do rodziców. No i ta odległość... Z Krakowa to jednak kawał drogi, więc przydałoby się mieć nieco więcej wolnego, niż jeden dzień, który i tak spędzimy w pociągu... Ale to nie zmienia faktu, że przecież miałeś nas odwiedzić. Z Warszawy nie jest aż tak daleko.
- Jasne. Jak tylko będę mieć chwilę, to do was zajrzę - zapewnił.
Ale nigdy nie spełnił tej prośby. Początkowo faktycznie miał sporo zajęć na uczelni, do tego załatwił sobie staż w jednym z większych biur architektonicznych w Warszawie i naprawdę ciężko było mu pogodzić wszystkie obowiązki. A później... po prostu bał się przyjechać.
Aleks podszedł do biurka i wyciągnął z niego szkicownik i kilka ołówków. Od dawna trzymał w pokoju Mikołaja zestaw do rysowania. Praktycznie zawsze rysował, gdy tu siedział. Ponownie usiadł na łóżku i przerzucił kilkadziesiąt zarysowanych stron, szukając czystej kartki. Z każdej strony patrzyła na niego podobizna Natalii. Natalia w kajaku, Natalia uśmiechnięta, Natalia z głową w chmurach, Natalia nad jeziorem. Natalia w łóżku, naga, okryta jedynie cienkim kocem. Natalia nad Wisłą z notatnikiem na kolanach i włosami na twarzy. Natalia w masce karnawałowej. Początkowo rysował ze zdjęć, ale później już ich nie potrzebował. Doskonale znał kształt jej ust, rozstaw i głębokość osadzenia oczu, lekko trójkątny zarys podbródka, prosty, niewielki nos, długie włosy zawsze spięte w wysoki kucyk, długą szyję, radosny błysk w oku. Zgrabną sylwetkę. Kobiece biodra. Wyraźny zarys biustu pod bluzką. Mógł ją rysować nawet z zamkniętymi oczami.
CZYTASZ
Niebo po burzy [Zakończony]
RomansOd kilku lat Natalia żyje pogrążona w głębokim smutku. Próbuje go zagłuszyć jednorazowymi przygodami z mężczyznami, jednak nic nie jest w stanie odciągnąć jej uwagi od ogromnej tęsknoty za Mikołajem, chłopakiem, którego kiedyś kochała całym sercem...