Natalia nie mogła uwierzyć, że Aleks ją oszukał, że nie powiedział jej o Agacie, o ślubie. Przez cały ten czas uważała go za porządnego faceta, ufała mu, a on... zawiódł ją na całej linii.
Chociaż może to i lepiej. I tak nic by z tego nie wyszło. Aleks zbyt przypominał jej Mikołaja, przywoływał zbyt wiele wspomnień, wzbudzał w niej zbyt wiele sprzecznych emocji. Żadne z nich nie mogłoby mieć pewności, że Natalia widzi w nim faktycznie Aleksa, a nie Mikołaja. Nie mogłaby być z nim szczęśliwa, a on nie byłby szczęśliwy z nią.
Po wyjściu z pensjonatu poszła na cmentarz, by pożegnać się z Mikołajem. Pierwotny plan zakładał, że z Aleksem wrócą do Krakowa dopiero czwartego, czyli następnego dnia rano, ale nie mogła dłużej zostać w pensjonacie. Nie po ostatniej nocy, nie po spotkaniu z Agatą.
Usiadła na ławce przy grobie Mikołaja i przymknęła oczy, próbując za wszelką cenę powstrzymać łzy. Nie chciała znowu płakać. Przez ostatnie sześć lat wylała wystarczająco dużo łez, a ostatnie kilka dni jeszcze pogorszyły ten bilans. Była zmęczona ciągłym żalem, bólem rozrywającym serce, wspomnieniami, zarówno tymi o Mikołaju, jak i o Aleksie. Chciała już z tym skończyć. Wreszcie dotarło do niej, że ma dość życia przeszłością. Ciągła żałoba nie cofnie czasu, nie przywróci życia Mikołajowi. Nie odbuduje również jej przyjaźni z Aleksem. Obydwoje byli już innymi ludźmi. Aleks ruszył dalej, ułożył sobie życie, za chwile miał założyć rodzinę. Pora, żeby ona też coś zrobiła ze swoim życiem.
Jednego była pewna, od Aleksa niczego nie chciała. Owszem, nie mogła zaprzeczać, że coś między nimi było. Już wcześniej, gdy mieli kontakt jedynie telefoniczny, była między nimi pewna chemia, a teraz, gdy się w końcu spotkali przerodziło się to w rzeczywiste iskrzenie. Ale Natalia nie zamierzała dopuścić do tego, by to się rozwinęło, nie chciała tego ciągnąć. Nie zamierzała też mieć do Aleksa pretensji, że nie powiedział jej o Agacie. Co prawda zabolało ją to, ale w ogólnym rozrachunku to i tak nie miało żadnego znaczenia. Przynajmniej dla niej, bo Agata zapewne miałaby na ten temat inne zdanie, ale Natalia nie planowała jej nic mówić. I Aleksowi też zamierzała wybić tego typu pomysły z głowy.
Wyciągnęła z torebki trzy wkłady, które kupiła po drodzę w sklepie, włożyła je do szklanych zniczy i zapaliła. Zgarnęła z pomnika kilka gałązek i listków, przesunęła nieco wazon z kwiatami, poprawiając stojące w nim świeże bzy. Przypuszczała, że to pani Bożena dbała, aby w wazonie zawsze były świeże kwiaty. Położyła dłoń na zimnej płycie nagrobnej i westchnęła.
– Przepraszam, Miki, że tyle czasu mnie u ciebie nie było, ale teraz obiecuję poprawę. Będę do ciebie zaglądać tak często, jak to tylko będzie możliwe. I przepraszam cię też za Aleksa... To ty zawsze byłeś i będziesz na pierwszym miejscu – szepnęła.
Nie wiedziała, jak Mikołaj mógłby zareagować na jej potencjalny związek z Aleksem. Czy by ich potępił, czy by im błogosławił, życząc szczęścia. Niestety nie mogła sobie odpowiedzieć na to pytanie, a już na samo wspomnienie ostatniej nocy miała wyrzuty sumienia. Czuła się tak, jakby zdradziła Mikołaja, chociaż przecież przez ostatnie lata, przez jej łóżko przewinęło się wielu mężczyzn. Jednak prawda była taka, że do tej pory unikała bliższych znajomości, unikała pocałunków, unikała zaangażowanie emocjonalnego. Liczył się tylko seks, chwila zapomnienia, to wszystko. Ale w przypadku Aleksa było inaczej. To było coś więcej niż tylko chwila namiętności.
W pewnym momencie usłyszała szybkie kroki zbliżające się w jej kierunku i zaniepokojona spojrzała za siebie. Dostrzegła dużego psa, biegnącego cmentarną alejką w jej stronę. Odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się.
– Bari, piesku, co ty tu robisz? – zapytała psa, gdy ten podbiegł do niej machając ogonem. Wyciągnęła dłoń i pogłaskała go po kudłatym grzbiecie, a on w odpowiedzi skoczył na nią, niemal ją przewracając. – Znowu zwiałeś? Będzie lepiej jak odprowadzę cię do domu – powiedziała, zrzucając z klatki piersiowej duże psie łapska.
CZYTASZ
Niebo po burzy [Zakończony]
RomanceOd kilku lat Natalia żyje pogrążona w głębokim smutku. Próbuje go zagłuszyć jednorazowymi przygodami z mężczyznami, jednak nic nie jest w stanie odciągnąć jej uwagi od ogromnej tęsknoty za Mikołajem, chłopakiem, którego kiedyś kochała całym sercem...