Rozdział 7 (+18!)

680 8 34
                                    

Pochyliłem się nad nią i składałem pocałunki na jej szyi. Byłem przy tym bardzo delikatny. Z jej ust wydobył się cichy jęk. Kurwa, jak bardzo jej teraz pragnę...

Złapałem za jej bluzkę i powoli ją z niej zdjąłem. Tak samo z jej spódniczką. Leżała teraz w samej bieliźnie. Zdjąłem swój podkoszulek, a ona nie mogła oderwać wzroku od mojej klaty. Ahh, jestem boski. (ofc) Zdjąłem swoje spodnie. Oboje byliśmy teraz w samej bieliźnie.

Ponownie się nad nią pochyliłem i muskałem jej ciało. Pocałunkami schodziłem coraz niżej, teraz już na obojczykach. Złapałem za jej stanik, patrząc jej prosto w oczy. Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Uśmiechała się i ja też.

Zatopiłem swoją twarz w jej szyi składając na niej tysiące pocałunków, przy czym odpiąłem jej stanik. (cyckonosz nmg) Z jej ust ponownie wydobył się jęk, tylko że tym razem już trochę głośniejszy. Uśmiechnąłem się i zdjąłem jej stanik. Spojrzałem na jej piersi. O kurwa. Od razu zatopiłem swoją twarz w jej piersiach i zacząłem je całować, lizać, wszystko, co tylko chciałem. (i uwierzcie, że ja to napisałam (sama w to nie wierze) #łączmysięebólu bul bul) L zaczęła jęczeć i wzdychać.

Pragnąłem więcej. Więcej jej i jej ciała. Jej dotyku i głosu, przede wszystkim jęku..

POV LAYLA:

Spojrzałam na jego bokserki. Złapałam za nie i je zdjęłam. Japierdole, No nieźle. Mam mieć tego giganta w sobie? Czy ja dam radę?? (musisz, taki jest plan)

Spojrzałam mu w oczy, a on już patrzył na mnie cicho się podśmiechując.
— Co? — zapytał mając ten swój uśmieszek. Zrobiłam niewinną minkę, a on zaczął się bawić swoim kolczykiem w ustach.
— Nie wiem, czy dam radę.. — spojrzałam teraz na jego kutasa, a poźniej ponownie na niego.
— Musisz — odpowiedział krótko i nim się obejrzałam, byłam już bez majtek. (stringów)

Tom ponownie przyssał się do mojej szyi, a jego dłoń powędrowała na moje miejsce intymne. Zaczął się bawić (potrzebuje przerwy, zw) moją łechtaczką. (stop, chcę kolejną przerwę) Poczułam się, jakby mi urosły skrzydła i odleciałabym w krainę przyjemności i fantazji. (bro, takie coś istnieje?)

Z czasem Tom przyspieszał. Był przy tym taki dobry.. Ohh.. Przyspieszał i zwalniał. Tak na zmianę.

Nagle, bardzo niespodziewanie włożył we mnie dwa palce. (dwa palce w natalce).
— Ohhh — to było takie niespodziewane.. (idc) Tom spojrzał na mnie ze swoim uśmieszkiem na twarzy. Już wiedziałam, co planuje..

Przyspieszył i to bardzo. Bardzo, ale to bardzo. Kurwaa, chyba nie wytrzymam.. Zaraz.. Dojdę..

— T-tom.. — powiedziałam jękliwym głosem. Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo już.. Doszłam. Tom uśmiechnął się od ucha do ucha i pocałował mnie w usta.

Sięgnął do swojej szafki nocnej. Otworzył ją i wyciągnął z niej jednego z licznych condomów. Ile on tego tam ma? Chyba ze 100.. Niee, pewnie więcej. Trochę mnie to przeraża.

Otworzył opakowanie i założył condoma na swojego kutasa. Spojrzałam na niego, a on na mnie.
— Spokojnie.. — powiedział bardzo spokojnym i troskliwym głosem. Sprawiał przy tym, że czułam się komfortowo i się nie bałam. — Będę bardzo delikatny i ostrożny, obiecuję — powiedział, po czym powoli we mnie wszedł. Poczułam jego ciepło w sobie.

Zaczął poruszać biodrami przód i tył, bardzo wolno. Robił to z taką pasją i uczuciem.. Czułam, jakbym miała zaraz eksplodować z przyjemności, której doznawałam. Chciałabym, aby ta chwila trwała wiecznie. Chyba.. Chyba kocham Toma

— Ohhh — jękłam, a Tom lekko przyspieszył. Ten człowiek jest we wszystkim taki dobry.. Nie potrafię opisać uczucia, które mnie w tamtym momencie ogarnęło. To była taki ból, połączony z przyjemnością, taki jakby przyjemny ból.

Tom pochylił się nade mną i zaczął muskać moje ciało. Zatrzymał się na moich piersiach i począł lizać moje sutki.
— Kurwa Tom, jesteś taki dobry.. — powiedziałam, na co on się uśmiechnął i przyspieszył. Odchyliłam swoją głowę do tyłu i złapałam się pościeli, którą ścisnęłam. Tom przyspieszył jeszcze bardziej.

Kocham cię, Layla — powiedział z uczuciem. Spojrzałam na niego niedowierzając. KURWA, TOM KAULITZ POWIEDZIAŁ, ŻE MNIE KOCHA?? I CANTTT..
Ja ciebie też, Tommy — uśmiechnął się i zaczął się bawić swoim kolczykiem w ustach.

Oderwał się od mojego ciała i spojrzał mi prosto w twarz.
— Jesteś przepiękna, Layla — powiedział wzdychając. Jękłam cicho, na co Tom jeszcze przyspieszył.

W tym momencie, odezwał się jeden z psów. Zaczął wyć i szczekać. Tom zatrzymał się. Spojrzał na mnie, a ja na niego.
— Chyba musimy już kończyć — powiedział Tom. — Byłaś za głośna.. — kontynuował śmiejąc się.
— To ty byłeś taki dobry, Tom — uśmiechnęłam się, na co on zrobił jeszcze kilka ruchów w przód i w tył, po czym powoli ze mnie wyszedł.

Oboje się ubraliśmy. Nie chciało mi się iść do swojego pokoju po jakieś rzeczy, więc Tom dał mi swoją koszulkę. Była ogromna, jak jego- Dobra Layla, stop. (właśnie, kolejny zboczuszek)

Tom poszedł nakarmić psy, a ja leżałam w jego łożku. Po takim treningu, potrzebowałam odpocząć. Po chwili pojawił się w drzwiach.
— Widzę, że byłem naprawdę dobry — spojrzał na mnie śmiejąc się. Podszedł do łóżka i położył się obok mnie.
— Tak.. — powiedziałam, na co tom pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się, po czym stwierdziłam:
— Jestem strasznie zmęczona, chodźmy już spać.

Tom przytaknął głową, przyciągnął mnie do siebie obejmując jedną ręką, a ja się w niego wtuliłam.
— Dobranoc — powiedział całując mnie w głowę.
— Dobranoc — zasnęłam.

Remember Me || Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz