Rozdział 10

438 10 9
                                    

Robiło się już późno, więc postanowiłem, że pójdę się myć.
— Kochanie — powiedziałem.
— Mhm? — mruknęła pod nosem, trochę zmęczona.
— Idę się myć — podniosła głowę z mojej klaty — Idziesz ze mną?
— Idę — wstała z łóżka poprawiając się. Ja jeszcze leżałem w łóżku.
— Tylko... — skupiła całą swoją uwagę na mnie — bez stroju — rzuciłem jej swój flirciarski uśmieszek.
— No okej — powiedziała wzruszając ramionami. Odwróciła się na pięcie i wyszła z pokoju. Wstałem z łóżka i poszedłem za nią do łazienki.

Wszedłem do łazienki i puściłem wodę w prysznicu. Patrzyłem na L, a ona nawet na mnie nie spojrzała. Po prostu się rozebrała i weszła pod prysznic. Cały czas na nią patrzyłem. A raczej na jej nieziemskie ciało. Też się rozebrałem i dołączyłem do niej.

Nie odrywałem swoich oczu od jej piersi. Patrzyłem jak spływa po nich woda. Lay spojrzała na mnie przez chwilę, ale od razu odwróciła wzrok, gdy tylko zobaczyła, że patrze na nią jak jakiś pedofil. (XD) Myła się niezbyt na mnie patrząc. Miała spuszczona głowę w dół..

Złapałem ją w talii i jednym, zwinnym ruchem przyciągnąłem ją do siebie. Spojrzała mi prosto w oczy, a ja patrzyłem na jej boskie ciało. Uśmiechnęła się lekko. Shit.. Jest taka piękna..

Przybliżyłem swoją twarz do jej. Nasze usta dzieliły milimetry. Dostałem flashbacków z wczoraj, gdy byliśmy pod prysznicem. Tylko, że tym razem jesteśmy nadzy. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Ten pocałunek był o niebo lepszy niż wczorajszy pod prysznicem. Był gorętszy i było w nim więcej miłości i pragnienia.

Całowaliśmy się, aż nam zabrakło tchu i się od siebie oderwaliśmy.
— Kocham cię Tom — wysapała. Kocham jak to mówisz, L.
— Ja ciebie też, L — spojrzałem jej głęboko w oczy. Ona też to zrobiła — Nie brzydzi cię to? Dopiero co żygałem, a ty mnie całujesz — Layla się głośno zaśmiała, po czym powiedziała:
— Po pierwsze; to ty mnie pierwszy pocałowałeś, a po drugie; ja też wymiotowałam, więc co za różnica? — zaśmiałem się, gdy tylko skończyła i kiwnąłem głową na znak, że się z nią zgadzam. Wtuliła się we mnie. Kocham, gdy to robi.

— Może puszcze jakąś muzykę? — zaproponowałem.
— Spoko.
— Jaką chcesz??
— Możesz włączyć coś, co ty lubisz. Obojętne mi to.
— Okej — uśmiechnąłem się do siebie. No i bardzo dobrze, że ją wybieram piosenkę. Włączyłem jakąś romantyczną playliste, a ona na mnie spojrzała śmiejąc się.

Przybliżyłem się do jej szyi i zacząłem ją delikatnie muskać. Z jej ust wydobył się cichy jęk. Turns me on. Uśmiechnąłem się nie odrywając swojej twarzy od jej szyi. Nie miałem zamiaru się z nią ruchać w prysznicu, więc zaproponowałem, żebyśmy poszli do sypialni. Niby byłoby ciekawie tak zrobić, ale dla niej trochę niewygodnie. Może innym razem.

Wyszliśmy z prysznica, a ona wzięła ręcznik i zaczęła się nim wycierać. Później się nim owinęła. Zrobiłem to samo.
— Po co się owijasz? — zapytałem. No właśnie, po co? Chciałbym dłużej popatrzeć na jej nagie ciało.
— Co masz ma myśli, mówiąc „po co"? — spojrzała na mnie pytająco.
— No po co? — uśmiechnąłem się do niej zadziornie.
— Co? Mam chodzić goła? — powiedziała to z taką powagą, że aż mnie to rozbawiło.
— Mamy pusty dom, więc.. Czemu nie?
— Hahah! Nie będę chodzić nago po domu! — wyszła z łazienki i poszła do swojego pokoju.

Wzruszyłem ramionami i poszedłem za nią. Zostawiłem u niej w pokoju telefon, więc po niego powędrowałem. Widziałem jak się przebiera. Patrzyłem na nią. Dobra, jebać ten telefon. Podeszłem do niej od tyłu i złapałem ją za jej piersi.

— Tom! — krzyknęła, a ja się tylko śmiałem. — Tom serio? — kontynuowała. — Przebieram się.
— To wcale nie tak, że już cię nago widziałem — prychnąłem.
— Ale czy musisz mnie już macać? — zaśmiała się.
— Kocham to robić — powiedziałem z premedytacją.

Odwróciła się do mnie przodem. Spojrzałem na nią pytająco, a ona dalej się przebierała. Miała taki dziwny wyraz twarzy. Chyba się wkurzyła.

— Ejjj, skarbie, nie obrażaj się — złapałem ją jednym palcem za brodę tak, aby patrzyła teraz na mnie. Przybliżyłem się do jej twarzy i dałem jej buziaka w usta. Odwzajemniła. Czyli jeszcze nie mam przejebane. Na szczęście.
— Nie obrażam się — odpowiedziała już ubrana.

Ziewnąłem ze zmęczenia. Layla się lekko uśmiechnęła i powiedziała:
— Idź już spać.
— Chodź ze mną — spojrzałem na nią słodkimi oczkami. Westchnęła.
— Okej, tylko się ubierz, — odwróciła się tyłem i sięgnęła po swój telefon z szafki nocnej — bo kusisz — dokończyła. Wzruszyłem ramionami.
— Trudno — przewróciła oczami i się zaśmiała.

Podeszła do mnie. Klepnęła mnie lekko w dupe i od razu uciekła do mojego pokoju z śmiechem. O nie..
— Ty!!.. — goniłem ją. Gdy wszedłem do pokoju, ona już leżała w moim łóżku zakrywając się kołdrą.
Nachyliłem się nad nią, a ona się odkryła. Zacząłem ją całować po całym ciele, a ona wzdychała i cichutko pojękiwała.

— Słychać cię — powiedziałem między pocałunkami. Spojrzałem jej w oczy, a ona się uśmiechnęła.
— Już nie chce ci się spać?
— Nie. Chcę ciebie — uśmiechnęła się i przyciągnęła mnie do siebie namiętnie całując.
— Mmm — wymamrotałem.

W tym momencie sobie o czymś przypomniałem. Te pierdolone rachunki. Wiem, że to ona, ale chce żeby się przyznała. Uznałem, że to jest dobry moment. Nie ma jak uciec, ani jak uniknąć tej rozmowy.

— A teraz mi powiedz, — zacząłem — czemu rachunek jest zapłacony?
Zamilkła.
— Hm?? — kontynuowałem — Odpowiedz.
— Nie wiem..
— Mów — naciskałem.
— Tom, przysięgam. Nic nie wiem.
— Layla, przestań kłamać. Po co to robisz? Przecież nic ci nie zrobię. Po prostu powiedz.
— Okej, powiem ci prawdę — westchnęła.
— Słucham.
— Zapłaciłam..
— Czemu?
— Czułam się źle z tym, że mieszkam u ciebie i musisz mnie utrzymywać. Wiesz, jak ja tego nie lubię..
— Skarbie, ale ty masz tu mieszkać za darmo. Nie wygłupiaj się.
— Przepraszam — zrobiła smutną minkę. — Nie myślałam, że aż tak się wkurzysz. Nie chciałam rozzłościć.
— Nic się nie dzieje — położyłem się obok niej. Odwróciła się w moją stronę i się uśmiechnęła.
— Napewno? — dopytywała, aby się upewnić.
— Napewno — musnąłem ją w usta.

Ziewnąłem ponownie. Miałem już trochę rozmazany obraz. Layla się zaśmiała.
— Dobranoc — pocałowała mnie w policzek.
— Dobranoc słońce — przyciągnąłem ją do siebie ziewając, a ona się we mnie wtuliła. Też ziewnęła, a później już nie pamiętam, bo urwał mi się film.

Spałem jak good boy.

Remember Me || Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz