Kiedy wstałam, w głowie wciąż miałam myśl o znalezieniu rodziców. Gdy spojrzałam na zegarek była 09:58. Lotnisko jest niedaleko więc uda mi się dostać tam na nogach.
Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do kuchenki, by zrobić sobie śniadanie. Zaczęłam robić sobie kanapki, lecz w trakcie usłyszałam dźwięk bardzo mocnego hamowania. Podeszłam do okna, odsunęłam rolety i zobaczyłam 7 czarnych aut z wielkim napisem FBI. Z powrotem zasłoniłam rolety i wślizgnęłam się pod łóżko, akurat gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a raczej wyważanych drzwi. Przyznaję trochę się wystraszyłam, ale wolałam siedzieć cicho, bo nie wiem co oni chcę. Wtedy usłyszałam rozmowę mężczyzn.
-Myślisz, że udało jej się uciec.
Czy on mówi o mnie? Czemu miałabym uciekać? Gdyby było to poszukiwanie mnie, ponieważ zniknęłam z domu dziecka nie było by w to zaangażowane FBI.
-Sądzę, że mogło jej się to udać. Jest bardzo sprytna ale napewno się nas wystraszy.-Odpowiedział drugi.
Ja się mam wystraszyć ? Mam dopiero 12 lat a już mnie porwali, strzelali do mnie, widziałam jak ludzie umierają i wiele innych rzeczy. Prędzej wystraszę się ich krzywych ryjów niż tego co o mogą mi zrobić.
Wtedy usłyszałam jak jakiś facet krzyczy.
- Kira Miller! Wiemy, że tu jesteś wychodź!
Nie zamierzam wychodzić, a jak ja czegoś nie chcę to tego nie zrobię.
-Szefie,- zaczął jeszcze inny, zwracając się do tego mężczyzny, który przed chwilą mnie wołał.- jej tu nie ma. Udało jej się uciec, jeszcze nie wiemy gdzie ale napewno się dowiemy.
No to tu się zdziwisz, nie dowiecie się bo jestem lepsza.- Odpowiedziałam mu w myślach.
-Jak 5 latka może być od nas lepsza?!- Zapytał wyraźnie zdenerwowany.
-Ona nie ma 5 lat lecz prawie 13. Jest z rodziny Millersów wiesz, że pewnie ją do tego przygotowali.
-Dobra, idź po pozostałych wycofujemy się ale musimy ją znaleźć. - Powiedział po czym wyszli z pokoju.
Kiedy usłyszałam jak auta odjeżdżają, poleżałam jeszcze 5 minut pod łóżkiem aby się upewnić, że ich tam już nie ma. Wyczołgałam się z pod łóżka i szybko zaczęłam się pakować. Wzięłam moje śniadanie do ręki i wyszłam z motelu.
Zaczęłam iść w stronę lotniska co chwilę się odwracając, ponieważ miałam wrażenie, że coś albo ktoś mnie obserwuje, lecz nic nie widziałam.
Udało mi się dojść pod lotnisko o godzinie 13:26.
Mam jeszcze dużo czasu do startu.- pomyślałam.
Usiadłam na ławce, która znajdowała się niedaleko bramek, gdzie następnie się udam na sprawdzenie bagażu. Lecz wtedy przypomniało mi się, że mam w plecaku pistolet. Nie uda mi się go wnieść na pokład. Zaczęłam nerwowo chodzić w kółko, ale po chwili mojej wędrówki bez celu, na kogoś wpadłam.
-Przepra...-Zaczęłam,ale przestałam,kiedy zobaczyłam kto to.—
Hejka! Mamy 5 rodziła. Wczoraj nie było rozdziału, ponieważ miałam bardzo dużo nauki. Przepraszam za brak rozdziału wczoraj i krótki rozdział dzisiaj. Obiecuję, że od jutra się poprawię i będę lepiej pisać.
Miłego dnia/nocy.
Papa🥰😀😃🤩😍☺️😜
CZYTASZ
Dziewczyna z domu dziecka (❗️WSTRZYMANE❗️)
Teen FictionKira Miller była skromną dziewczyną, leczy wszystko zmieniło się w jednym momencie. Dokładnie gdy pod jej dom dziecka przyjechał bogaty samochód .