Oni czy ty?1️⃣4️⃣

276 13 6
                                    

Usłyszałam odgłos rozbijanego szkła. Szybko otworzyłam oczy nie wiedząc co się dzieje. Początkowo nie rozpoznałam otoczenia, ale udało mi się zorientować, że jestem w pokoju i spałam.
Zaczęłam rozglądać się, by zobaczyć skąd było słychać dźwięk, który zdążył już ucichnąć.
Zapaliłam łapkę, znajdującą się obok mojego łóżka by lepiej widzieć w ciemnościach. Dostrzegłam, że na środku pomieszczenia leży cegła z przywiązaną kartką. W okół było mnóstwo szkła. Moje okno zostało rozbite.
Zaczęłam panikować, sama nie wiem dlaczego. Może to z mieszanki emocji, która towarzyszy mi w tym momencie, albo na przykład dlatego, że ktoś wybił mi okno w pokoju.
Musisz iść zobaczyć co tam jest.- Pomyślałam.
Zwlekałam jeszcze chwilę, aż w końcu wstałam by zobaczyć co to za kartka jest przywiązana do cegły. Zobaczyłam, że jest tam napisana tekst.
„ Może śmierć jest bliska. Może to ona jest uwolnieniem. A co jeśli ich nie zobaczysz."
O kogo chodzi? Co to znaczy „ich"? O kim mowa ?
Czytałam dalej.
„ Oni czy ty? To jest twój wybór. Wiedz, że twoje starania pójdą na marne. Nie uda ci się ich zobaczyć. Kogoś z was czeka śmierć."
Jest jeszcze zdjęcie. Bałam się na nie spojrzeć, ale zrobiłam to.
O mało nie krzyknęłam z przerażenia. Na fotografii było moje zdjęcie jak śpię oraz drugie zdjęcie. Moich rodziców. Oni żyją. Na samą myśl ucieszyłam się, ale gdy przyjęłam się zdjęciu zobaczyłam, że są cali we krwi. Zostali porwani- to była moja pierwsza myśl.
Na fotografii nie byli uśmiechnięci, nie byli rodzicami, których zapamiętałam.
Teraz trzymam w ręku zdjęcie, gdzie mama i tata są przywiązani w jakiejś piwnicy, cali we krwi. Na ich twarzach było wiedząc zmartwienie.
Teraz przeraziłam się jeszcze bardziej, dlatego że przez okno wpadła kolejna cegła. Podeszłam do niej. Na niej było ta sam zawartość co na poprzedniej. Kolejne zdjęcie rodziców i moje zrobione przed chwilą. Była też kartka. Kratka z tekstem napisanym krwią. „ Oni czy ty?". Tylko tyle. Nic więcej.
Muszę uciec- to jedyna myśli w mojej głowie.
Zaczęłam biec w stronę drzwi. Chciałam udać się do pokoju Liam'a. Gdy wybiegłam już nic nie widziałam. Biegłam przed siebie. Nic więcej.
Huk. Upadłam na ziemię, ale nie bez przyczyny. Wbiegłam w kogoś. Podniosłam głowę by widzieć twarz tej osoby. Nie był to żaden z moich braci. Był to mężczyzna, który właśnie celuje we mnie pistoletem.
Zaczęłam krzyczeć, płakać i nie wiem co jeszcze.
Do pokoju wszedł kolejny facet. I Noah, który miał nóż przy szyi. Wiedziałam, że zaraz coś się komuś stanie.
Teraz wbiegli, jak się domyślam ochroniarze. Rozpoczęła się strzelanina . Ktoś mnie złapał że rękę. Teraz nic się nie liczyło. Nie próbowałam się wyrwać, wiedziałam że nie mam szans.


Cześć! Naprawdę przepraszam, nie chciałam żeby ten rozdział pojawił się teraz. Miał być tydzień temu, ale miałam okropny tydzień. Miałam bardzo trudny sprawdzian z matematyki, pewnie dostanę 1. Proszę piszczę propozycję na następny rozdział.
Papa!🥰😍☺️😀

Dziewczyna z domu dziecka (❗️WSTRZYMANE❗️)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz