Chłopak zaczął bić mężczyznę, który porwał mnie z pod domu dziecka. Gdy był już nie przytomny wyciągnął pistolet za pasa i go postrzelił. Ten facet wykrwawia się na środku galerii na widoku wszystkich ludzi się tam znajdujących. On go zabił. Wszystkiemu przyglądałam się z zastanowieniem czy to nie jest sen a ja nie leżę w łóżku w sierocińcu. Z moich myśli wyrwało mnie szarpnięcie za nadgarstek. Zobaczyłam, że to chłopak, który właśnie zabił osobę na moich oczach ciągnie mnie w stronę wyjścia. Nie protestowałam, ponieważ cały czas miał broń w ręce i wiedziałam, że może zabić człowieka na oczach całego świata.
Kiedy stanęliśmy przed sklepem on puścił moją rękę i zaczął mówić:
-Kira, czy ty możesz chodź trochę uważać- mówił zdenerwowany, ale mówił też jakbyśmy się znali od zawsze.- gdyby nie ja to ty byś się tam właśnie wykrwawiała.
Nie wiedziałam co powiedzieć, nie znam go, nie wiem po co mnie obronił. Nie mówiłam nic, tylko stałam i mu się przyglądałam.
Wtedy on spojrzał na zegarek a następnie na mnie. Podał mi jakąś rzecz, nie wiedziałam co to jest, lecz kiedy wzięłam to do ręki uświadomiłam sobie, że to pistolet. W tej samej chwili obok nas zatrzymało się auto, do którego wsiadł chłopak, lecz jeszcze zerknął na mnie i pistolet w mojej ręce i powiedział:
-Przyda ci się.
Po czym odleciał. A ja przyglądałam się broni w mojej ręce, wtedy uświadomiłam siebie, że mnie mogę trzymać jej tak na widoku. Czym prędzej usiadłam na ławce, znajdującej się obok mnie i schowałam ją do plecaka. Zaczęłam zastanawiać się co teraz mogę zrobić skoro zbliża się wieczór. Zaczęłam więc iść i w drodze wymyślić co dalej zrobić. Po około 40 minutach wędrówki ujrzałam znak motelu.
Czemu by się tam nie zatrzymać na noc.- Pomyślałam.
Na parkingu stały tylko dwa auta, w sumie się mnie dziwe, bo kto by się zatrzymywał w jedno gwiazdkowym motelu.
Nie miałam kluczy do drzwi więc stwierdziłam, że się włamie. Podniosłam z ziemi jakąś wykałaczkę po czym zaczęłam grzebać nią w zamku. Udało się, drzwi się odtworzyły a ja weszłam do środka. Zamknęłam drzwi takim samym sposobem. Odrazu po wejściu podłączyłam telefon do ładowania. Odłożyłam plecak i poszłam się umyć oraz przebrać w nowe ciuchy. Następnie zjadłam kolację i wtedy przypomniało mi się o współrzędnych umieszczonych na części z zegarka. Sprawdziłam i okazało się, że to cała Norwegia. Byłam już tam kiedyś. Ale o co chodzi? Czy mam lecieć do Norwegii? Ale jak tak to gdzie?
Wtem przypomniało mi się jak mama zawsze mówiła coś o Sadnes, to miasto w Norwegii. Ale o co z tym chodziło? Tak, już wiem, tam znajduje się jakaś siedziba agencji, przez którą rzekomo zmarli moi rodzice. Wiem gdzie mam pojechać a raczej polecieć.
Lotnisko Sola, potem do Stavanger i wreszcie do Sadnes.- to był mój plan.
Zaczęłam szukać biletów na lot do Norwegii. Znalazłam na 16:15 jutro. Idealnie,od razu go kupiłam. Mam dużo pieniędzy, ponieważ nic
sobie nie kupowałam przez cały pobyt w domu dziecka i jakoś tak się to wszystko uzbierało.
Byłam już bardzo zmęczona więc padłam na łóżko. A w głowie miałam tylko jedną myśl:
Jutro uda mi się odnaleźć rodziców.—
Hej! Dziękuję za każde wyświetlenie. Proszę piszcie pomysły na następny rozdział,który pojawię się już jutro.
Ps.do opowiadania wybrałam Norwegię z tego względu, że mieszkałam tam przez połowę życia i często tam przebywam, więc jest mi łatwiej pisać o Norwegii, niż o np. Cyprze gdzie byłam tylko 3 razy.
Papa😜💕😍🥰🤩😀
![](https://img.wattpad.com/cover/357792543-288-k24423.jpg)
CZYTASZ
Dziewczyna z domu dziecka (❗️WSTRZYMANE❗️)
Teen FictionKira Miller była skromną dziewczyną, leczy wszystko zmieniło się w jednym momencie. Dokładnie gdy pod jej dom dziecka przyjechał bogaty samochód .