Camorra.1️⃣3️⃣

317 14 3
                                    

Palec Noah'a się poruszył. Odrazu podniosłam wzrok z ziemi na brata. Jego twarz cały czas był blada i nic się z nią nie działo, wciąż miał zamknięte oczy.
Straciłam już nadzieję, że się obudzi ale znowu to samo jego palec się poruszyły.
Stwierdziłam, że teraz będę tylko przy nim siedzieć.
Minęło, już około 20 minut. A ja nadal przyglądałam się lodowatej twarzy brata.
Minęło kolejne 20 minut. Miałam już iść do swojego pokoju, spać. Gdy wstawałam, zabaczyłam, że chłopak powoli otwiera oczy.
Cicho usiadłam na jego łóżko, bo wcześniej wstałam, by wyjść.
- Kira?- Powiedział gdy tylko otworzył oczy i zobaczył, że nie jest sam w pokoju.
- Tak.- Odpowiedziałam mu na wcześniej zadane pytanie.
- Co się stało?- Zapytał przecierając oczy ręką.
- Mieliśmy wypadek. Ty ucierpiałeś bardziej. Obaj zostaliśmy postrzeleni. Miałeś też operację u mnie obeszło się bez niej. Byłeś teraz w śpiączce i właśnie się obudziłeś.
- Długo byłem nieprzytomny?
- Nie wiem. Dzień może dwa?
Teraz siedzimy i rozmawiamy. Wciąż nie mogę pojąć, że mój brat się obudził.
- Noah?- Zapytałam po chwili rozmów.
- Co?
- Może powinniśmy powiedzieć Liam'owi, że się obudziłeś.
Takim sposobem zadzwoniłam do najstarszego brata, który pojawił się w pokoju w przeciągu paru sekund.
Jeszcze chciwie rozmawialiśmy wszyscy razem, do czasu kiedy Liam powiedział, że muszę iść już do pokoju, bo oni muszą porozmawiać.
Pożegnaliśmy się i wyszłam z pokoju. Ale jak to ja nie poszłam do pokoju tylko stałam przed drzwiami i podsłuchiwałam.
- Mam cynk na temat rodziców- Powiedział przyciszonym głosem Liam.
- Od kogo?- Zapytał drugi brat również szeptem.
Tutaj Liam zwlekał z odpowiedzią. Ale w końcu powodził.
- Od Camorra...
- Ty jesteś głupi?! No chyba tak. Przecież to legenda! A nawet jeśli nie to jak mogłeś od niech otrzymać cynk?!- Tutaj Noah już nie odpowiedział cicho, lecz bardzo głośno. Nawet nie musiałam stać przy drzwiach by usłyszeć do mówi.
Stwierdziłam, że będzie lepiej jak pójdę już do pokoju. Miałam przeczucie, że zaraz ktoś wyjdzie
i mnie przyłapie. Dobrze myślałam, gdy byłam już w pokoju usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, mogłam się domyślić, że dźwięk dochodził z pokoju Noah'a.
Kiedy usiadłam na moim łóżku zaczęłam analizować rozmowę braci. Pamiętam, że Liam wypowiedział dziwną nazwę, którą nie zapamiętałam i nie wiedziałam co znaczy.
Może lepiej porobię coś na telefonie-pomyślałam.
Gdy chwyciłam telefon zobaczyłam, że nie chcę się włączyć. Wzięłam więc ładowarkę i podłączyłam telefon. Czekałam może 30 minut a on się nie naładował. Uznałam, że pójdę do kuchni po szklankę wody i jutro zapytam któregoś z braci czy z moich zaoszczędzonych pieniędzy będę mogła kupić sobie nowy telefon.
Mam dobrą pamięć więc pamiętam gdzie jest kuchnia. Kiedy tylko doczekam do celu zobaczyłam, że nie jestem tam sama. Był tam też Liam.
- Czemu nie śpisz?- To było jego pierwsze pytanie, które powiedział gdy mnie zobaczył.
- Nie mogę spać więc przyszłam po wodę.- Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Zanim zdążyłam zapytać gdzie są szklanki, brat już ją trzymał wystawianą rękę z szklanką wody.
Krótko podziękowałam i wypiłam zawartość. Chłopak odebrał brudne naczynie w włożył do zmywarki. Chciałam już wychodzić ale przypomniało mi się o telefonie.
- Liam?
- Tak?
- Bo mój telefon się zespół. I czy będę mogła kupić sobie nowy? Oczywiście zaoszczędziłam trochę pieniędzy.
Na mój pomysł brat lekko parsknął śmiechem. A ja nie wiedziałam o co chodzi. Nie uzyskałam odpowiedzi, ponieważ chłopak powiedział.
- Idź już spać.
Pożegnaliśmy się. W pokoju upewniłam się, że telefon nie działa i tak też było nie działał.
Popatrzyłam na zegar elektryczny, który leży na półce obok łóżka. Była na nim godzina 3:41.
Poszłam spać.

                                          —
Hejka! Przepraszam za moją tygodniową nieobecność. Ten tydzień był dla mnie naprawdę ciężki. Musiałam się bardzo dużo uczyć i być na konkursie.
Macie już ferie? Ja jeszcze nie.😥
Papa!😍😀☺️

Dziewczyna z domu dziecka (❗️WSTRZYMANE❗️)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz