Nie wiedziałem co mam robić, dobre kilkadziesiąt sekund zawieszony przyglądałem się treści, którą bałem się wysłać. Ta jedna wiadomość mogła wszystko naprawić jednocześnie sprowadzić poważne problemy. Był to dylemat który zatracał mi głowę w czeluści. Konsekwencje, które mogło wywołać jedno zdanie były ogromne. Po kilku minutach wpatrywania. się w ekran urządzenia, zdecydowałem się wcisnąć przycisk wyślij.
- Napisałeś do niego?
- Tak... Szefie, on powinien wiedzieć
- Jesteś tego pewny, przecież wiesz, że...
- Wiem, ale teraz to nie ma znaczenia
- Myślisz, że on nadal zrobi wszystko by jej pomóc?
- Jestem tego pewny i tego się boje...Zastygłem, tyle razy próbowaliśmy się z nim skontaktować, dzwonić, pisać. Sam nawet parę razy pojechałem na mazury, mając nadzieję, że tam właśnie się ukrył, bezsensownie. A teraz gdy jej zagraża niebezpieczeństwo, on... nie zawiódł, dalej jest w stanie skoczyć za nią w ogień, który może go spalić...