#9

113 5 0
                                    

Wyszedł. Poczułam cholerną złość do siebie. Strach przeszył całe moje ciało i nie byłam w stanie powiedzieć mu tych dwóch najważniejszych słów. A przecież odpowiedz była niezmienna. Nawet nie zauważyłam kiedy łzy zaczęły spływać mi z oczu. Gdy spojrzałam na zegarek zdałam sobie sprawę, że siedzę tak już 2h. Myśląc o nim. To nie mogło się tak skończyć. W jednej sekundzie zabrałam klucze i wybiegłam z mieszkania.

Dobrze znałam tą drogę, przecież do niedawna byłam tam częstym gościem. Przemierzyłam schody z prędkością światła i stanęłam przed drzwiami, za którymi mialam nadzieję zobaczyć Jawora. Zapukałam, czas dłużył się przeraźliwie. Aż nagle się otworzyły, całą twarz miał rozmytą, wszystkie barwy z niego uciekły. Moje oczy ponownie zaczęły wydzielać płyn na ten widok. Skróciłam naszą odległość i wbiłam się w jego usta, był zaskoczony ale szybko oddał pocałunek.
-Jestem twoja...Kocham cię

Wyszeptałam między pocałunkami, a wszystko co z niego wypłynęło wróciło z podwojoną siłą. Uśmiechnął się tak uroczo, wiedziałam, że nie potrafię już się mu oprzeć. Uniósł mnie i jednym sprawnym ruchem zamknął drzwi. Obijaliśmy się o wszystkie możliwe ściany, aż w końcu trafiliśmy do sypialni. Delikatnie mnie postawił, przy okazji rozbierając ze mnie zbędne części garderoby. Ja robiłam dokładnie to samo. Położył mnie na kanapie nie przestając całować. Obcałował całe moje ciało, nie mogłam powstrzymać śmiechu. Tak bardzo tęskniłam za jego zarostem i czułymi ustami. Żaden facet nigdy na mnie tak nie działał. Delikatnym ale płynnym ruchem wszedł we mnie, a ja nie potrafiłam wstrzymywać westchnień. Był doskonały w każdym calu, jego dłonie idealnie wpasowały się w moje wgłębienia. Pierwszy raz od długich miesięcy poczułam szczęście. Prawdziwe. To wydawało się nienormalne, wystarczył on aby moje wszystkie problemy zniknęły.

Leżeliśmy wtuleni w siebie, muskając swoje ciała. Milczeliśmy, ale tym razem cisza była przyjemna.
-Teraz już wszystko będzie dobrze.

Wyszeptał całując moje włosy. A ja poczułam strach, że to wszystko znowu może się spieprzyć.
-Hej...

Obrócił moją twarz ku sobie. Zauważył moje zamyślenie
-Od teraz żadnych kłamstw, przecież nadal jesteśmy mimo wszystko partnerami. A ja chce i zrobię wszystko abyś była ze mną szczęśliwa. Bo już wiem, że to ty jesteś moim szczęściem.
-Nigdy więcej mnie nie zostawiaj
-Zbudujemy to od nowa, tym razem dobrze. Dopilnuje tego

Tak bardzo chciałam mu wierzyć. I poczułam, że jestem w stanie to zrobić

I need you Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz