Niezreczna sytuacja na święta

251 13 3
                                    

🥰Norbert Huber🥰

W związku z tym, że w twojej rodzinie panowała tradycja ubierania choinki w dzień wigilii, od razu po przygotowaniu najważniejszych potraw zabrałaś się do dekorowania świątecznego drzewka.  Po jakimś czasie cała choinka była już prawie gotowa. Różnokolorowe lampeczki ślicznie oświetlały praktycznie całe pomieszczenie. W tym roku waszym przewodnimi kolorami były czerwony i złoty. W związku z wysokością drzewka poprosiłaś Norbiego o zawieszenie gwiazdy dopełniającej całość twojego dzieła. Chłopak wziął główną ozdobę i sięgną po sam czubek choinki. Teraz wyglądała przepięknie. Brunet zadowolony z siebie odwrócił się w twoją  stronę w celu zamknięcia cię w swoim uścisku. Spojrzałaś jeszcze raz na drzewko i zauważyłaś, że zaczyna się ono przybliżać. Rzuciłaś spanikowane spojrzenie w stronę Hubera. Ten nie wiedząc, o co chodzi poczuł dość spory ciężar opierający się o jego plecy. Instynktownie zarzucił on swoje ręce do tyłu podtrzymując drzewko, po czym ponownie ustawił je na swoje miejsce. Odetchnęłaś z ulgą. Norbert właśnie uratował kilkanaście bombek przed rozbiciem.

🤩Tomasz Fornal🤩

Pierwszą wspólną wigilię mieliście spędzić u Tomka i jego rodziny. Praktycznie gotowi do wyjścia zabraliście parę półmisków z potrawami z twoich stron, zapakowaliście je do samochodu i ruszyliście w drogę. Stwierdziłaś, że skoro ty z Tomkiem pochodzicie z różnych stron Polski to przygotujesz parę dań, które jadałaś na wigilii jako mała dziewczynka. Droga minęła całkiem szybko. Na miejscu weszliście na chwilę do domu by przywitać się ze wszystkimi domownikami. Cała rodzina chłopaka przyjęła cię bardzo ciepło. Cieszyłaś się z tego, że łączą was dobre stosunki. Kiedy powoli nadchodził czas wigilijnej kolacji, porwałaś Tomka i podeszliście do samochodu w celu zabrania przygotowanych przez ciebie potraw. Postanowiliście przenieść to wszystko na dwie tury. Ostatnie były twoje ulubione racuchy. W związku z twoją ogromną niechęcią do ryby zawsze zajadałaś się tymi pysznościami. Gdy blondyn zabrał już ostatni talerz ty zamknęłaś samochód i ruszyłaś w drogę powrotną do domu. Nagle usłyszałaś dość głośny huk. Obejrzałaś się za siebie a twoim oczom ukazał się leżący na podłodze Tomek z mnóstwem racuchów wokół niego. Po pierwszej chwili zdziwienia lekko roześmiana podeszłaś do blondyna, pomogłaś mu wstać i pozbierać racuchy. Przepraszał cię za to cały wieczór.

Marcin Janusz

Pierwsza gwiazdka pięknie oświetlała niebo. Cała twoja rodzina wraz z Marcinem zasiadła do stołu. Standardowo nie obyło się bez dzielenia się opłatkiem i składania życzeń. Musiałaś się przyznać ale według ciebie jest to jeden z najbardziej niezręcznych momentów na całej wigilii. Pierwsze potrawy trafiły na talerze. Już po pary minutach większość członków twojej rodziny była najedzona. Widząc iż brakuje już tradycyjnego kompotu poprosiłaś Marcina o pomoc w przeniesieniu dzbanków. Napełniłaś je prawie po same brzegi i z pomocą bruneta zaniosłaś do stołu. Pierwszy z nich niesiony przez ciebie bezpiecznie wylądował na stole. Marcin już prawie był przy stole gdy przed jego nogami przebiegł kot twojej mamy. Prawie tracąc równowagę pochylił się do przodu tym samym opróżniając zawartość dzbanka. Na domiar złego cała ciecz wylądowała na twojej mamie. Brunet zauważając swoje "dzieło" zaczerwienił się jak nigdy wcześniej. Widząc zaistniałą sytuację złapałaś mamę za rękę, poprowadziłaś ją do łazienki i pomogłaś się w miarę osuszyć. Gdy już znalazłyście się we wspomnianym pomieszczeniu, twoja mama wprost zaniosła się śmiechem. Słysząc jej serdeczny śmiech kamień spadł ci z serca. Oznaczało to, że Marcin mógł jeszcze liczyć na dobre stosunki z teściową.

😚Bartosz Kurek😚

Kilka minut przed wigilią, a wy jesteście w tak zwanej dupie. Do przygotowania macie jeszcze kilka detali, a goście już na podjeździe. W związku z tym, że to wasze pierwsze wspólne święta chciałaś aby wszystko poszło zgodnie z planem jednak nie zawsze wszystko idzie po myśli. Szybko udało ci się znaleźć jakiś biały obrus, który już po chwili położyłaś na stole. Wyciągnęłaś najlepszą zastawę i ją rozłożyłaś, po czym dodałaś kilka drobiazgów takich jak świece, czy kolorowe serwetki. Pędem podeszłaś do zajmującego się kuchnią Bartka. Sprawdziłaś, czy wszystko jest przygotowane, gdy do twoich uszu doszedł odgłos dzwonka. Podeszłaś zadowolona do drzwi, za którymi znajdowała się twoja najbliższa rodzina. Serdecznie przywitałaś się z każdą personą. Zawołałaś na chwilę Bartka, który już po chwili znalazł się obok ciebie. Twój tata jak to miał w zwyczaju od razu zaczął rozmawiać z chłopakiem. W pewnym momencie do twoich nozdrzy doszedł intensywny zapach spalenizny. Jakby wyrwana z transu pobiegłaś do kuchni, która była pokryta szarym dymem. Podeszłaś do kuchenki i szybko ją wyłączyłaś. Bartek w tym czasie otworzył okna. Gdy widoczność się trochę poprawiła zauważyłaś zwęglone kawałki ryby. Spojrzałaś zakłopotana na Bartka, który jakby nie dowierzał, że to się stało na prawdę. Do kuchni zaszła twoja mama. Widząc tę sytuację uśmiechnęła się pokrzepiająco w waszą stronę po czym wyciągnęła z jednego z opakowań cały talerz pięknie pachnącej ryby.

Nasze złote asyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz