Uwolnienie Plazmy znacząco różniło się od każdej innej natury chakry, którą Sion dysponował... jak również było im także nieporównywalnie bliskie. Niczym krzywe, wypaczające obraz zwierciadło, w którym objawiały się jego techniki.
Sposób, w jaki biała błyskawica Uwolnienia Burzy nabierała krwawego koloru karmazynu, sposób w jaki każda z czterech chakr elementarnych mieszały się ze sobą tworząc harmoniczny twór, były w założeniach teoretycznych rzeczami prostymi. Karmazyn, który zwiastował ujawnienie się Uwolnienia Plazmy był niczym więcej niż krwią użytkownika wypalaną z jego ciała przez kolejne techniki, zastępując ją nową, do momentu aż on sam był w stanie podtrzymać cykl rozszczepienia i fuzji chakry, bombardowanej czterema osobnymi elementami. Energia towarzysząca każdemu zderzeniu cząstek negatywnych z pozytywnymi była tu wystarczająco niszczycielska, by spowodować zjawisko Negacji, czyli stan w którym cząstki dodatnie zderzały się z ujemnymi, powodując ich całkowite wymazanie z egzystencji.
Jednakże zderzenie temu towarzyszące rodziło także wystarczającą ilość energii, by dokonać zjawiska, którego zarówno Sion Uchiha jak i Itsumi Shirohara szukali przez cały okres swoich badań.
Inwigorację.
Zjawisko zbombardowania tkanek żywych organizmu chakrą o ogromnej mocy, powodując przyspieszoną i nieustanną regenerację oraz fortyfikację każdej komórki organizmu na poziomie molekularnym. Oznaczało to, że Uwolnienie Plazmy za pomocą "Negacji" tworzyło nie tylko miecz, którego nie dało się zatrzymać, ale za pomocą "Inwigoracji" tworzyło także tarczę, której nie dało się przebić oraz ciało, którego nie dało się złamać.
Sion wchodząc do Urojonej Przestrzeni miał nadzieję, że obrażenia, które tam odniesie są niewyleczalne nawet przez pasywną Inwigorację Uwolnienia Plazmy.
Mylił się.
W większości technik regeneracyjnych, miejscem z którego zaczynały one swój bieg było serce, ze względu na umiejscowienie Bramy Śmierci, która dostarczała potrzebnego chakrze Spotęgowania, w celu pobudzenia ciała do samoodnowy. Tworzyło to swoiste, bezpośrednie połączenie pomiędzy techniką a Bramą Śmierci, gdzie im bardziej bezpośrednie ono było, tym bardziej dana technika była niebezpieczna dla swojego użytkownika.
Uwolnienie Plazmy nie różniło się zbytnio w tej kwestii, jednakże sam sposób w jaki Inwigoracja zachodziła był wręcz... rewolucyjny. Chakra kumulowała się w punkcie uciskowym Bramy Śmierci, by następnie wędrować wstecz, aż do pierwszej i drugiej bramy, zlokalizowanych w obu półkulach mózgowych.
Zmysły użytkownika określały nieustannie jego stan, a informacje te wędrowały do kory mózgowej tworząc tam swoisty "model", wysyłany następnie do hipokampu. Chakra następnie za pomocą impulsów nerwowych była "programowana", by odtwarzać ciało użytkownika według wcześniej stworzonego "modelu", a potem za pomocą układu nerwowego mogła być ona rozprowadzana po całym ciele. Stan użytkownika był nieustannie porównywany z wcześniej ustalonym modelem, przez co zjawisko to zachodziło kilkaset razy w ciągu ułamka sekundy, dzięki czemu tak długo "Inwigoracja" zachodziła...
...użytkownik Uwolnienia Plazmy był praktycznie nieśmiertelny.
Nawet w wypadku wyrwanego serca, gdzie Inwigoracja miała swój początek... jak długo jak wcześniej powstał "model", serce było tu jedynie kolejnym narządem, który Inwigoracja mogła według niego odtworzyć... wraz z punktem uciskowym Bramy Śmierci, który był tam zlokalizowany.
Jednakże w odróżnieniu od odtworzenia urwanej kończyny, usuniętego czy niesprawnego narządu... obrażenia mózgu były zupełnie inną historią ze względu na sam mechanizm, w jaki Uwolnienie Plazmy "leczyło". Wbrew temu co myślał Sion - rany te nie były niemożliwe do zregenerowania. Jednakże... proces ich leczenia nie był tak szybki, czy dokładny.
CZYTASZ
Tom I Początek wojny
FanfictionDaleko na północ, poza wojnami shinobi i interesami panów feudalnych znajduje się królestwo o własnej tożsamości i kulturze. Jaki był świat "Naruto" przed nim samym? "Czym jest wojna, jeśli nie rozlewem krwi pozbawionym celu?" Książę Sion żył zgodni...