*2 Lata później*.
~Olivia~
Dokładnie 2 lata temu uratowaliśmy mamę Marcusa, która tryska energią jak szalona.
Od tamtej sytuacji z autem Lilly pałała do mnie jeszcze większą nienawiścią (o ile było to możliwe). Ludzie z kamerą mnie znaleźli gdzieś w mieście, a ja opowiedziałam im historyjkę, że dziewczyna miała jakieś problemy i to był jej gorszy dzień. Wyszukała zdjęcia na internecie i je wstawiła.
Teraz siedzę na kanapie wujka wraz z dojrzewającym Noahem i rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Niedługo będą święta i jako niespodziankę dla niego pokażę mu prawo jazdy na auto, które zrobiłam miesiąc temu.
Marcus zdobył się na odwagę i opowiedział mamie o wszystkim. Teraz oprowadza ją po torze wyścigowym.
Nie była z tej informacji zadowolona. Jak się dowiedziała to wręcz biło jej z oczu piorunami.
Myślę, że po czasie jakoś to strawi. Oczy Noaha ją przekonały, że jak on nie miał nic przeciwko jak jest taki młody to ona też nie.
- Jak ci się układa skarbie? - zapytał lekko osiwiały wujek.
- Jest dobrze mały dorasta i to mnie cieszy. Niedługo będę mogła go uczyć jeździć - odparłam z zadowoleniem.
Uśmiechnął się zadowolony i podał mi kieliszek z whisky.
- Jestem tak przeszczęśliwy, że jesteś już pełnoletnia - powiedział siadając koło mnie.
W ręce trzymał swoją porcję alkoholu.
- Za naszą przyszłość - odezwał się dźwigając swój kieliszek z płynem.
- Za naszą przyszłość i za przyszłość wyścigów - odpowiedziałam i stuknęliśmy się, aby zaraz potem opróżnić zawartość kieliszków.
Skrzywiłam się, a wujek parsknął śmiechem.
- Przyzwyczaisz się. Jak dotrzesz do momentu dodawania coli to zadzwoń hehe - powiedział prześmiewczo mrugając do mnie okiem.
Ledwo żywym mózgiem spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się niewinnie.
- Siostra chcę się przejechać tak jak wujek opowiadał, że ścigałaś się z Dexterem - chłopiec się odezwał.
- Kochanie, nie mogę pozwolić, by stała ci się krzywda. To była bardzo szybka jazda - wyznałam kładąc rękę na ramieniu chłopaka. - Mogę jedynie jechać z tobą szybciej niż kiedykolwiek, ale wolniej niż z Dexem.
Ten przytaknął główką zawiedziony i spuścił wzrok na wujka przede mną.
- Idź dokuczać wujkowi. Jest mu strasznie smutno kiedy nie przyprawiasz go o ból głowy - mówiąc to małemu patrzyłam na sekundową zmianę wyrazu twarzy Adriana.
Mały skoczył na niego.
- Lamus, lamus - śmiał się z tego, że się przewrócił pod jego ciężarem Szefunio wyścigów.
Mały wstał i zaczął uciekać przed wujkiem, gdy ten próbował się podnieść. Po oddaleniu się małemu na bezpieczną odległość, popchnęłam wujka, aby znowu przylgnął plecami do kanapy.
Ten spojrzał na mnie jakbym zaczęła jeść hawajską. Podniósł się i zaczął biec na mojego brata powoli, tak by dać mu się pobawić.
Drzwi otworzyły się. Mały szybko odskoczył przed wujkiem, a on sam wpadł na mamę Marcusa przytulając ją.
Tkwili tak przez chwilę nie wiedząc co zrobić. Kobieta widać, że po przejściach i facet, który ma tyle kasy i jest singlem całe życie przytula inną kobietę (ja jestem dla niego najważniejsza).
Kobieta odwpchnela go lekko aby się uwolnić.
- Skarbie jak możesz tak jeździć wiedząc, że stracić życie?! - Krzyknęła otwierając ramiona idąc mnie przytulić.
- Sama nie wiem. Wujek mnie zmusza.
Po tym co powiedziałam odwróciła się w zaskakująco szybkim tępie i spojrzała na wujka z miną, która świadczyła tylko jedno. Chciała go zabić psychicznie.
CZYTASZ
Ścigacze
RomanceDziewczyna o imieniu Olivia od zawsze prowadzi życie pełne doświadczeń i ciekawych historii. Jest brunetką która sięga wzrostem 165cm. Prowadzi ona nielegalne życie przy samochodach, gdzie pojawia się nowy uczestnik. Co się stanie kiedy ich drogi si...