II

550 24 28
                                    


*Na starcie chciałam powiedzieć, że jeżeli są jakies błędy to piszcie w komentarzu.

Miłego czytania

______________________________________

Następnego dnia rano wstałam o bardzo wczesnej godzinie ale to był już mój zwyczaj. Kładłam się spać późno i wstawałam wcześnie. Wszyscy w domu pewnie jeszcze spali, więc musiałam być cicho. Podeszłam do szafy z której wyjęlam czarne szerokie jeansy, biały top na ramiączkach. Poszłam do łazienki w celu przebrania się. Gdy to zrobiłam wróciłam do pokoju, odłożyłam piżamę i zaczełam szukać jakiejś bluzy. Zdecydowałam się na zwykłą, za dużą, która była beżowa. Nałożyłam ją i poszłam po telefon. Miałam jeszcze dużo czasu, więc zaczęłam przeglądać Instagrama.

Po kilku minutach wyświetliła mi się wiadomość od mojej przyjaciółki.

Maddy: Idzie ktoś z was do szkoły dzisiaj?

Luis: ja tak

Ja też

Nikt więcej na razie nie odpisał. Tylko ja, Madison i Luis nie spaliśmy o tej godzinie. Chłopak pewnie nawet nie kładł się spać. Postanowiłam odłożyć telefon i zrobić makijaż, więc podeszłam do toaletki. Nie malowałam się zbyt mocno. Po skończeniu czynności schowałam wszystkie kosmetyki. Wzięłam plecak i telefon i wyszłam z pomieszczenia.

Gdy szłam po schodach starałam się być bardzo cicho, żeby nikogo nie obudzić. Kiedy zeszłam na dół zastanawiałam się przez chwilę czy zjeść śniadanie ale postanowiłam tego nie robić, więc skierowałam się w stronę drzwi. Założyłam buty, które tam stały i zdjęłam kurtkę z wieszaka po czym ją włożyłam. Otworzyłam po cichu drzwi i opuściłam budynek. Teraz został mi do pokonania tylko ogromny ogród, co było trudniejsze, ponieważ wszędzie stali ochroniarze.

Westchnęłam i zaczęłam spokojnie iść w stronę bramy. Poszło łatwo. Zbyt łatwo. Przyłożyłam palec do czytnika gdy usłyszałam głos.

Należał on do mojego ojca.

Co on tutaj robi o tej godzinie? Nagle przypomniałam sobie że dziś był poniedziałek, więc tato miał do pracy na wcześniejszą godzinę.

- Winter? - zapytał. Odwróciłam się w jego stronę z fałszywym uśmiechem.

- Cześć tato. - powiedziałam, chociaż wypowiedzenie ostatniego słowa było dla mnie trudne.

- Gdzie ty się wybierasz o tej godzinie? - zapytał tym razem bardziej chłodno.

- Stwierdziłam, że wyjdę wczesniej, bo... - nie wiedziałam co powiedzieć. - bo kolega chce mi pomóc z... zadaniem z biologii, ale ma czas tylko rano, więc postanowiłam, że do niego pójdę wczesniej żeby zdążyć.

- A gdzie on mieszka może bym cię podwiózł?

- Powiem ci w samochodzie. - postanowiłam, że nie będę się kłócić, bo mój tato i tak postawi na swoim.

Ashton pov.

Obudził mnie dźwięk powiadomienia. Znowu zapomniałem wyciszyć telefon. Przewróciłem oczami i wziąłem urządzenie z szafki nocnej. Zaskoczyło mnie, kto do mnie napisał.

Winter❄️

Śpisz?

Własnie mnie obudziłaś a co?

Jesteś dobry z biologii?

Nie a czemu pytasz?

Will you help me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz