8

265 15 20
                                    

  Obudziłam się zaspana. Ekran telefonu wskazywał godzinę 13.57.
Obudziłam dziewczyny, a one poderwały się i jednocześnie powiedziały:

-KURWA ZASPAŁYŚMY!!!

W podskokach ubrały się i poszły na stołówkę, bo i tak lekcje quadrobics się już skończyły.

Ja postanowiłam jeszcze poleżeć, bo nie byłam głodna.
Scrollując rolki na Instagramie, dostałam wiadomość od mojej ciotki.
Zdziwiłam się, bo zablokowała mnie na wszystkich mediach społecznościowych.

,,Nie obchodzi mnie co tam ci robią, ani jak się czujesz, ale mam nadzieję, że jak najszybciej zapomnisz o tej pojebanej chorobie, bo przestali mi dawać 500+."

-Debilka- burknęłam pod nosem i ją zablokowałam.

Związałam włosy w kucyk i zaczęłam sprzątać syf po nocowaniu.

-⃝⃤-⃝⃤-⃝⃤

Piątek wieczór. Wszyscy wyjeżdżają do swoich rodzin na weekend. Ja oczywiście zostałam, bo jestem sierotą.
Rose wróci za 5 dni, a od poniedziałku, mogę znów ćwiczyć quady.

Ręka mnie już wogóle nie bolała, więc postanowiłam skorzystać z okazji, że na dworze jest przyjemne, letnie powietrze.

Ubrałam szorty, biały t-shirt, tego samego koloru ogon, maskę białego lwa i ochraniacze na palce u rąk.

-Krejzol!- zawołałam. Lewek przybiegł, z karmą w buzi. Przez te półtora tygodnia, podrósł na tyle, by siedząc chwycić mnie za rękę.
Uśmiechnęłam się, po czym zakluczyłam drzwi pokoju.

-⃝⃤-⃝⃤-⃝⃤

Ptaki ćwierkały, słońce powoli zaczęło zachodzić, a powietrze było przyjemnie chłodzące. No czego chcieć więcej.
Udaliśmy się na tyły budynku, bo tam najlepiej mi się ćwiczyło, i był taki przyjemny vibe.

Przetoczyłam na środek sporych rozmiarów kamień, po czym zaczęłam przez niego przeskakiwać. Razem z Krejzolem skakaliśmy na zmianę, więc miałam idealny wzór jak powinnam skakać.

Po 30 minutach, zdyszana położyłam się na trawie, patrząc w gwiazdy powoli wyłaniające się zza chmur.
Nagle poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie.

-Ale vibe- usłyszałam głos, który chciałabym słyszeć bez przerwy.

Odwróciłam się w stronę Michell, zdziwiona, bo myślałam, że jako jedyna nie pojadę do rodziny.
Brunetka, wydała się zrozumieć o co chodzi, więc powiedziała:

-Moi rodzice nie żyją.

-Przykro mi..- powiedziałam że współczuciem

-Jest ok, i tak ich nie lubiłam. A ty, czemu nie jesteś w domu?

-Ciotka mnie wydziedziczyła.

-Przykro mi.

-Jest ok, i tak jej nie lubiłam.- powtórzyłam słowa niebieskookiej.

-Masz śliczne oczy- zmieniła temat dziewczyna. Ja się natomiast zrobiłam czerwona jak burak.- A jeszcze śliczniejszą masz zarumienioną buzię..

Po tych słowach pocałowała mnie. Pocałowała. Byłam w totalnym szoku, lecz odwzajemniłam pocałunek.

Całowałyśmy się tak z 5 minut, po czym zasnęłam na trawie wtulona w ramiona dziewczyny, w której właśnie się zakochałam...

___________________________________________

Hejoo! Wiem, że rozdziały pojawiają się rzadko, ale to wina tego, że mam za tydzień egzamin semestralny, a za 4 dni jeszcze sprawdzian, i musiałam się uczyć.
Ale obiecuje, że gdy tylko będę miała czas, postaram się coś wstawić.
I mam nadzieje, że miło minął wam ten rok.☆

♡♡♡

~456 słów~

Szkoła Dla TherianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz