10

211 12 11
                                    

Była niedziela. Godzina 16.57. Nic mi się nie chciało. O 19 mają przyjechać uczniowie. Mam zamiar opowiedzieć Mii i Natalie o tym co zaszło pomiędzy mną a Michell. Właśnie, Michell. Nie odzywała się do mnie od czasu wczorajszego śniadania. Wątpię że to zrobi, a ja nie robie sobię nadzieji.
Wzięłam książkę do ręki, lecz szybko ją odłożyłam, z myślą obejrzenia jakiegoś serialu.
Wzięłam pilota i włączyłam Netflixa. Postanowiłam, że dokończę oglądać , Girl from Nowhere"(ogólnie jest g  polecam).

Gdy kończyłam oglądać 6 odcinek, do pokoju wparowała Natalie z walizkami.

-CZEŚĆ KOCHANA!! STĘSKNIŁAM SIĘ!-krzyknęła mocno mnie obejmując. Odwzajemniłam uścisk, po czym pomogłam czekoladowowłosej rozpakować rzeczy.

- Opowiadaj! Jak było?- spytałam.

-Ogólnie to super, moi rodzice bardzo się ucieszyli jak mnie zobaczyli. A u ciebie?

-Uhm... Ja i Michell całowałyśmy się, a dzień potem powiedziała, że nic się szczególnego nie wydarzyło i że mną wogole nie rozmawia.- powiedziałam pociągając nosem. Mia, która wszystko słyszała podeszła do mnie, i mocno przytuliła. Natalie zrobiła to samo.

-Wiesz Lilly.. Michell znana jest z tego, że wyrywa wszystkie laski, a potem je zostawia, udając, że nic się nie wydarzyło..- powiedziała Mia, na co ja wybuchłam płaczem.

-⃝⃤-⃝⃤-⃝⃤

Jakoś udało mi się przetrawić tę informację.
Była godzina 21.23, a ja nadal nie odczuwałam zmęczenia.
Myślałam, że jest ciepło więc wyszłam na zewnątrz w luźnej koszulce i cienkich spodniach od piżamy. Rozkoszując się świeżym powietrzem, usiadłam na bujawce i zamknęłam oczy. Po jakimś czasie ktoś usiadł obok mnie. Otworzyłam oczy, i moim oczom ukazała się Michell. Miała krótkie spodenki i bluzę. Widziałam ją dobrze, ponieważ nie było jeszcze ciszy nocnej i nad naszymi głowami wisiała lampa.

-Czego chcesz?- spytałam, próbując brzmieć jak najbardziej obojętnie.

-Lilly.. Ja nie wiedziałam, że poczujesz się urażona.. - powiedziała co mnie zaskoczyło.

-Spoko, przecież to nic takiego- odpowiedziałam, odwracając głowę, by dziewczyna nie zobaczyła moich zaszklonych oczu.

Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko zdjęła bluzę i mi ją podała.

-Masz. Cała się trzęsiesz.- rzekła, po czym odeszła w nieznanym mi kierunku.

Spojrzałam na materiał w moich rękach. Niby byłam zła na dziewczynę, i nie chciałam zakładać jej bluzy, ale było mi tak zimno, że w końcu się poddałam.
Bluza była ciepła, pachniała perfumami męskimi i Była trochę na mnie za duża. Podkuliłam nogi i zamknęłam oczy rozmyślając nad tym wszystkim.

(Robiłam na szybko o 1.30. Nie bijcie 🥺)

 Nie bijcie 🥺)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

387 słów~☆

Szkoła Dla TherianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz