Rozdział 5

619 14 9
                                    

- a więc ja i Monty się pobieramy- powiedziała maya. Charles popatrzył na nią jakby ducha zobaczył a w tym czasie Adrien zaśpiewał mi do ucha- Oompa loompa dididi dumm I've got a bad feeling about you - ja nie mogę zabije gościa. Walnełam dłonią w jego głowę.
- ałłł- każdy się na mnie popatrzył.
- Hailie co to było- zapytał vince.
- zapytaj się jego- powiedziałam i pokazałam na niego.
- przepraszam że przerwę ale jak to maja wyszła za Mont'ego (nwm jak się pisze) przecierz miałaś wyjść za Adriena!
- Zmiana planów- powiedziała  Maja.
- drogie dziecko nie pozwalaj na to. To zrujnuję nasze biznesy z rodziną Santan!- zastanowił się przez chwilę po czym dodał- chyba że halilie wyjdzie za Adriena- powiedział. Ja i Adrien prychnęliśmy i przewróciliśmy oczami w tym samym czasie.
-Nie- powiedziałam.
- ma - powiedział Adrien.
- mowy- powiedzieli wszyscy bracia.
- Charlesie nie ma mowy i kończymy tą rozmowę. A teraz jak się poznaliście- to pytanie vince skierował do mnie i do Adriena.
- przepraszam muszę do toalety- powiedziałam i posłałam Adrienowi stanowcze spojrzenie.
-A ja się przewietrzyć - powiedział. A w tym czasie ja już szłam do wyjścia. Gdy już tam byliśmy zaczełam mówić.
- dobra mówimy czy uciekamy?
- hailie ucieczka nie wypali. A poza tym za długo z tym zwlekasz.
- ok powiem im ale pod jednym warunkiem.
- jakim?
- że nie mówimy że ojczym mnie bił ok?
- ehh... No dobra.
-Oki to chodźmy - i poszliśmy do restauracji. Gdy już byliśmy w środku podeszliśmy do naszego stolika.
- dobrze że już jesteście- powiedział Vince. - to w takim razie dlaczego uciekłaś z domu?
- w pewnej sprawie uciekłam z domu...
- ale z jakiej drogie dziecko.
- nie mogę powiedzieć.
- hailie powiedz mi.
- hailie nie chcę mówić a więc nie pytaj bo i tak nie odpowie- powiedział Adrien
- Adrienie prosiłbym cię abyś się nie wtrącał.
- a jednak jestem zamieszany w sprawę.
- dobrze hailie w takim razie nie mów.
- ok - powiedziałam - to uciekłam z domu bo miałam jakiś powód i przez 2 dni chodziłam po ulicach i spałam w hostelu po 10 zł przez noc. Jadłam mega mało bo nie było mnie już na nic stać...
- jak to?! - powiedziała święta trójca i will.
- takto i potem znalazł mnie adrien  i przygarną na miesiąc a potem  tak jakby wyjaśnił mój problem i od tej pory się spotykaliśmy- powiedziałam.

--------------------------------------------------

Siema to znowu jaaaa i chciałam wszystkim z was podziękować. Widzę ile odsłon było mojej pierwszej części. Nie chcę teraz mi się pisać tego co w poprzednich częściach Czyli tego że mam dysleksję czy dyzgrafię... Bla bla bla ale chciałam jeszcze bardzo podziękować mojej przyjaciółce Alinie która motywuje mnie do dalszego działania. Dziękuję za wszystko i bajooo!!!

Przjaciel czy ukochany(hailie monet x adrien santan) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz