Rozdział 14

213 8 8
                                    

Byłam zdziwiona że chciał mnie gdzieś zabrać. Prędko zorientowałam się że powinnam wracać do gości. Zaczełam szybko iść żeby pożegnać się z tymi obrzydliwe bogatymi ludźmi. Szczerze? Brzydze się ich. Choć sama jestem taką osobą to przynajmniej sama na to sobie za pracowałam. Wreszcie doszłam do wyjścia przy którym ustawiła się dosyć spora kolejka. Zaczełam żegnać się z gośćmi. Strasznie chciałam żeby to już się skończyło bo byłam tak podekscytowana tym że ad mnie gdzieś zabiera. Zostali ostatni goście którymi byli moi Bracia.
- dziękujemy za zaproszenie i do zobaczenia leno- powiedział Vincent.
- ależ nie ma za co, pamiętajcie o naszej umowie - uśmiechnęłam się do nich słodkim i wymuszonym uśmiechem - do zobaczenia Vincencie. A i przy okazji naucz swoich niewychowanych braci żeby nie gapili mi się na tyłek - dodałam.
Widać było że Vincent się zmieszał a po chwili się zdenerwował. Oczywiście szybko to ukrył.
- oczywiście jeszcze raz przepraszam za moje niewychowane rodzeństwo- mruknął. (nie wiem czy dobrze napisałam) Nie chciało mi się już na nich marnować słów a więc tylko kiwnęłam głową. Zaczęli wychodzić z budynku i dopiero wtedy kiedy wyjechali z posesji wyszłam i podeszłam do samochodu Adriena.

Taki rodział na szybko. Nie sprawdzałam go a więc przepraszam za błędy ale miałam bardoz mało czasu na napisanie go.
Do zobaczenia ❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przjaciel czy ukochany(hailie monet x adrien santan) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz