Rozdział 11

532 15 3
                                    

Hailie

- bankiet trwał już dobre 30 minut i powiedziałam to co miałam powiedzieć. Teraz tylko nie wpaść na braci... I w tym momencie w kogoś weszłam.
- bardzo przepraszam- powiedziałam. Przed chwilą mówiłam że nie chciałam się natknąć na żadnego z braci prawda? Na moje nieszczęście wpadłam na... Dylana... Boże najgorzej...
- ja też bardzo przepraszam. Chciałaby pani że mną zatańczyć? - powiedział. No kurde! Nie mogę odmówić... No dobra trudno to tylko jeden taniec... Eh....
- no dobrze ale tylko jeden taniec.
- jak sobie pani życzy - powiedział.

Dylan:

Udało się! Tak! Okej dobra teraz najtrudniejsza rzecz. Byliśmy już na parkiecie i zaczęliśmy tańczyć. Po chwili chciałem jej wtrącić maskę ale była na to przygotowana....

---------------------------------------------------
            Polsat
Hejka myszki...
Dzisiaj króciutki rozdział dlatego że muszę sobie przemyśleć co nie co. Tak naprawdę do napisania tego rozdziału zmotywował mnie pewien komentarz. A więc proszę tutaj jest króciutki rozdział
Papa myszki...do zobaczenia!

Przjaciel czy ukochany(hailie monet x adrien santan) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz