Droga do Sevilli była całkiem spokojna, szatyn siedzący na miejscu pasażera całkiem szybko zasnął. Nie dziwiłam mu się, był zmęczony wszytkim co się ostatnio działo. Ta przerwa jest nam potrzebna jak nigdy wcześniej. Na miejscu byliśmy po dwudziestej trzeciej, jednak dla Gaviego nie było to, żadne wytłumaczenie i uparł się, że jedziemy prosto do szpitala, w którym obecnie znajdowali się jego rodzice oraz Aurora, dzięki, której mogliśmy od razu udać się do miejsca gdzie znajdowała się obecnie dziewczyna, precyzując na korytarz przed salą operacyjną.
- Nie musieliście tutaj przyjeżdżać. - to były pierwsze słowa, które usłyszeliśmy od Aurory.
- Nie przesadaj, dobrze wiedziałaś, że jak zadzwonisz to będę tutaj tak szybko jak tylko to jest możliwe. - odpowiedział Gavi.
- Oczywiście musiałeś wciągnąć w to Rose. - stwierdziła siostra piłkarza.
- Nie wciągnął mnie w to sama się zgłosiłam jako kierowca.
- Pewnie przecież nie masz nic lepszego do roboty niż wożenie tego debila na drugi koniec Hiszpanii. - powiedziała oburzona dziewczyna.
Maszą wymianę zdań przerwał lekarz, który poinfotmował naszą trójkę, że ze wszystkimi jest wszystko w porzątku i nie musimy się martwić oraz możemy wejść do sali, ale mamy być cicho i nie narażać pacjentów na stres. Aurora poszła zobaczyć co z Javim, a Pablo zaciągnął mnie do sali rodzoców jego i Rory. W międzyczasie dostałam wiadomość od Pedra.
Ten od matkowania 😉
Czemu policja z Madrytu sprawdza gdzie byłaś w sylwestra?
Ja
Bo prawdopodobnie podejrzewają mnie o zabójstwo tego blondwłosego klauna
Ten od matkowania 😉
Okej, nie wnikam
A jak idą sprawy w Madrycie
Wiecie już coś na ten temat?
W sensie Pérez serio go zabił?
Ja
Nic nie wiemy
Na dodatek obecnie jestem w Sevilli z Gavirą
Ten od matkowania 😉
Czemu?
Coś się stało?
Gavi żyje?
Ja
Rodzice Pabla i Javi mieli wypadek
Cała trójka jest w szpitalu
Tak żyje
Chociaż było ciężko
Z poszkodowanymi jest wszystko dobrze
Tak przynajmniej mówią lekarze
Ten od matkowania 😉
Pilnuj tam tego roztrzepańca
CZYTASZ
Mi mariposa || Pablo "Gavi" Gavira
FanfictionOsiemnastoletnia Rosalína Carla Sanchez Martínez po Mistrzostwach Świata w Katarze dostaje multum propozycji pracy jednak decyduje się ona na przeprowadzkę do Barcelony, w końcu to tam mieszakają jej obecni piłkarscy przyjaciele. Nie spodziawała się...