Dzika dziewczyna

4...

Nie pamiętam dokładnie tego co działo się po imprezie. Czułam się dziwnie otworzyłam po mału oczy , roletki w moim pokoju były zasunięte. Rozejrzałam się po pokoju. Chciałam się przeciągnąć , jednak ktoś trzymał mnie za rękę. Popatrzyłam w tamtym kierunku i zobaczyłam przy moimi łóżku śpiącego Majka. Jego rysy twarzy wskazywały na to , że był zmęczony. Przyglądałam mu się ,teraz mogłam popatrzeć na niego z dość bliskiej odległości. Zastanawiałam się ,czy był tutaj ze mną przez całą noc? Tak bardzo nie chciałam go budzić chciałam żeby się jeszcze przespał. Ktoś zapukał do drzwi, delikatnie wyjęłam rękę z dłoni chłopaka. Na szczęście się nie obudził. Gdy otworzyłam brat rzucił mi się w ramiona.

- spokojnie braciszku nic mi nie jest

- strasznie się o ciebie martwiłem, króliczku

Pocałował mnie w czubek nosa. Popatrzyłam na brata , nie był w najlepszym nastroju.

- Wszystko dobrze ?

- No tak nie do końca

- coś nie tak na imprezie ? , czy jak ?

- Nie, nie oto chodź. Chodź o tatę i Piotrka

Boże co się mogło stać, czyżby się pobili albo pokłócili?

- mów ,co się dzieje

- chodź na zewnątrz , nie chce żeby Majk coś słyszał , cholernie wczoraj nawywijał

Wydawało mi się, że jednak się zmienił i nie jest taki pomyliłam się? Chyba, że to zwykłe nieporozumienie. Wyszłam z bratem na taras. Uwielbiam na nim siedzieć , są na nim piękne kolorowe kwiaty mały stolik i huśtawka. Między bluszczem są szafki a na nich świece. Siedliśmy z Bartekiem na huśtawce.

- opowiadaj co się stało?

- No dobra, wiec po tym jak zemdlałaś. Tata i Piotrek za tobą pobiegli. Kiedy cie znaleźli byłaś z Majkiem. Trzymał cię w ramionach i całował.

- słucham!!co robił? Zabije tego gnojka

Mialam już wstać ale brat mnie zatrzymał.

- poczekaj daj mi dokończyć

- Dobrze mów

- kiedy Piotrek to zobaczył rzucił się na chłopaka, przez co tamten wypuścił cie z rąk i upadłaś na szczęście na piasek ale kiedy tata to zobaczył ,strasznie się na niego wkurzył i kazał mu spadać i nie zbliżać się do ciebie