Dzika dziewczyna

7...

Po tej całej porannej sytuacji chciałam zabić Majka. Czekałam tylko aż wpadnie w moje łapy. Chodziłam w tą i w tamtą po pokoju.

- skarbie? Wszystko Oki?

- Nie, nic nie jest Oki, jak spotkam tego gnojka to go normalnie zabije gołymi rękami.

Piotrek podszedł do mnie wziął za rękę I zaprowadził w stronę kanapy.

- usiądź słońce przyniosę Ci herbaty

- dziękuje

Pocałowałam mężczyznę w policzek i wygodniej rozsiadłam się na kanapie pod kocem. Dochodziła trzynasta , chciałabym odpocząć ale z tego co pamiętam to mają dziś być te pożal się Boże sesje zdjęciowe. Mam zamiar na nich być i sprawdzać jak traktują moje zwierzęta. Tak nie przesadzam rezerwat jest mojego taty ale wychowałam się tutaj więc jest też mój a tym bardziej zwierzęta z którym jak tylko mogłam spędziłam każdą minute. Po tym jak Piotruś przyszedł , pocałował mnie w czoło i dał herbatę. Przytuliłam się do niego tak cholernie mocno i nie chciałam już wychodzić z jego objęć ale musiałam.

- Mam prośbę

- pewnie malutka

- pójdziesz ze mną zobaczyć te sesje , nie chciałabym wybuchnąć, chociaż za to nie ręczę, nie rozumiem dlaczego tata zgodził się na coś takiego

- z tego co mi wiadomo ludzie z tej niby fundacji mają przelać jakieś 10 tysięcy złotych

- Tylko tyle za wykorzystywanie zwierząt? Nie do pomyślenia to jest nie nawidze takich ludzi. Chodź pomożesz mi się przygotować?

Mężczyzna popatrzył na mnie I zaczął mi się przyglądać.

- chcesz dobrze wyglądać dla swojego byłego?

- chyba oszalałeś

Piotrek podszedł do okna , oparł się o parapet i patrzył gdzieś przed siebie. Podeszłam do niego i przytuliłam. Obróciłam go złapałam ręką za brodę , pocałowałam tak jakbyśmy mieli już nigdy się nie zobaczyć.

- kocham tylko ciebie

- a ja ciebie dlatego tak bardzo , wkurwia mnie to , że jest tutaj twój były

- idziemy tam razem skarbie, dlatego też chcę żebyś mi pomógł znaleźć coś do ubrania.

- dziś jest chłodno ,może ubierz bluzę i głupie spodnie albo sweterek ?