~Były~

293 27 7
                                    

Budzik dzwonił już szósty raz a Felix nadal spał. Nigdy nie spał tak mocno jednak tym razem musiał mieć zbyt piękny sen, że aż budzik nie był w stanie go przerwać. Za godzinę miały przyjść nowe koleżanki do ich pokoju a nawet nie zjedli śniadania. Hyunjin był już nie lekko zdenerwowany zachowaniem młodszego. Za każdym razem to on musiał przerywać swoją poranną rutynę aby podejść do łóżka blondyna po czym wyłączyć jego budzik. W pewnym momencie po prostu nie miał już ochoty wstawać więc chwycił za pierwszą lepszą rzecz po czym rzucił nią w młodszego. Niestety poduszka była zbyt miękka aby go obudzić dlatego został zmuszony niechętnie wstać ze swojego miejsca. Podszedł do Felixa po czym potrząsnął nim nie za lekko.

—Felix, wstawaj. Musimy się szykować bo zaraz przyjdą Sana i Yuna. Przynajmniej chodźmy zjeść śniadanie— powiedział starszy chłopak. Blondyn nawet nie drgnął dlatego starszy potrząsnął nim jeszcze mocniej. Dopiero teraz chłopiec otworzył oczy. Popatrzył zdezorientowanym wzrokiem na Hyunjina, który znajdował się nad nim a następnie odwrócił się do niego plecami — O nie Lixie, nie ze mną takie numery— oznajmił odwracając blondyna na plecy po czym chwycił go tak, aby móc przerzucił go przez swoje ramię.

—HWANG HYUNJIN CO TY ODPIERDALASZ!— krzyknął Felix. Ten ruch od razu go obudził, nie spodziewał się, że brunet wpadnie na tak debilny pomysł.

—Tylko tak cie mogłem obudzić. Jeszcze raz nie będziesz chciał wstać a wrzucę cie pod prysznic— odparł brunet, kładąc Felixa na ziemi— Chodźmy zjeść śniadanie bo za około godzinę przyjdą dziewczyny.

—Tylko się przebierzmy. Za dziesięć minut wyjdziemy— blondyn wszedł do łazienki nie czekając nawet na odpowiedź starszego chłopaka. Faktycznie dziesięć minut później opuścili swój pokój aby zjeść śniadanie. W jadalni nie zastali nikogo im znanego dlatego usiedli przy stole przeznaczonym dla dwóch osób. Oboje nałożyli sobie na talerze tosty z taką różnicą, że blondyn nasmarował swoje nutellą a brunet dżemem malinowym. 

—Nie zapytałem się ciebie wczoraj, jak ci się podobało na spacerze?— zapytał starszy jedząc powoli śniadanie. Polubił towarzystwo młodszego chłopaka i naprawdę cieszył się, że nauczyciele umieścili ich razem w pokoju.

—Naprawdę dobrze się bawiłem, szczególnie wtedy kiedy wpadłeś do wody— zaczął śmiać się młodszy— Jednak nie wiedziałem, że jesteś tak silny aby mnie podnieś. Ostatnim razem pomógł ci Jisung.

—To nie ja wpadłem do wody, tylko ty mnie wrzuciłeś— poprawił go starszy— Nie, Jisung mi wtedy nie pomógł cię podnieść. On tylko miał zająć cie czymś abyś mi nie przeszkodził— wzruszył ramionami starszy co wywołało wielki szok na twarzy blondyna. Był bardziej niż pewny, że ktoś mu wtedy pomógł a jak się okazuje zrobił to sam.

—Naprawdę?! Też chce być taki silny. Jak długo trzeba ćwiczyć aby to osiągnąć?— załamał się Felix. Zawsze wyśmiewano się z niego, że nie umie podnieść najlżejszych dla innych rzeczy.

—Nie wspominałem nikomu o tym jednak od podstawówki gram w siatkówkę w klubie. Przez to od młodego wieku zacząłem chodzić na siłownie i takie są tego skutki— wytłumaczył Hyunjin kończąc już swój posiłek. Nie wiedział czy powinien to mówić Felixowi jednak po tych kilku dniach znajomości miał przeczucie, że młodszemu można ufać.

—Czemu o tym wcześniej nie powiedziałeś?! To naprawdę super! Chciałbym kiedyś zobaczyć jak gra...— niepotrzebnie wykrzyczał młodszy chłopak. W ostatniej chwili brunet zakrył dłonią usta swojego współlokatora. Wiedział, że jak klasa się o tym dowie, dziewczyny zaczną chodzić na jego treningi aby mu kibicować. Nie lubił tego. Wręcz mu to przeszkadzało. Nie mógł się wtedy skupić podczas gry.

𝕌𝕟𝕗𝕠𝕣𝕘𝕖𝕥𝕥𝕒𝕓𝕝𝕖 𝕊𝕔𝕙𝕠𝕠𝕝 𝕋𝕣𝕚𝕡 ~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz