7

544 22 18
                                    

Od miesiaca wszystko jest tak, jak przed poznaniem Michala. Nie piszemy, ani nie rozmawiamy. W szkole zachowujemy sie jak nieznajomi. Nie ma miedzy nami zlej krwi, jedynie obojetnosc. Troche to przytlaczajace. Uswiadomilam sobie, ze tesknie za dredziarzem i tym zamieszaniem, ktore zawsze mu towarzyszylo. Teraz czuje sie jakbym marnowala czas przezywajac dzien za dniem identycznie. Ogladajac seriale, czytajac ksiazki, sluchajac muzyki i chodzac na wieczorne spacery. Niby lubie to robic, ale jakie szczescie mi to daje jesli, robie to codziennie? Czuje sie jak w jakies grze, w ktorej wykonuje tylko wyznaczone zadania i nie mam nad soba kontroli. Teskniie za tym, ze z Michalem nie moglam przewidziec co stanie sie kolejnego dnia. Czasem konczylo sie to tragicznie to fakt, ale czy na tym nie polega zycie pelnia zycia? Na ciaglym nabywaniu nowych doswiadczen i wspomnien, ktore pozniej bedziemy mogli opowiadac gromandce dzieci przy cieplym kominku? Czy moze tylko wmawiam sobie ze te kilka dni znacza cos wiecej?

Jesli chodzi o moja relacje z matka, to tylko sie pogorszyla. Ciagle klotnie, sprzeczki i dogryzanie. Oczekuje ode mnie niemozliwego. Mam wrazenie, ze chce zebym spelnila jej wszystkie marzenia, ktorych ona nie zdolala spelnic w mlodosci. Mam zyc zyciem cool nastolatki z serialu, ale gdy matka zobaczy mnie z jakimkolwiek chlopakiem prawi mi moraly o tym, ze to nie czas na milosci. Mam miec unikatowe hobby, ktoremu sie poswiece, ale jednoczesnie mam miec wzorowe oceny i czas by pomagac w domu. Wymaga ode mnie zbyt duzo i nieustannie krytykuje wszystko co robie. Jedynie ojciec, ktorego w domu prawie nigdy nie ma umie powiedziec jej, zeby dala mi spokoj.

~~~
Lekcja jezyka polskiego, druga godzina z rzedu. Cala klasa znudzona udaje ze slucha wywodow nauczycielki, lecz w pewnym momecie rzeczywiscie przykuwa ona uwage wszystkich.
- Kochani, na za dwa tygodnie wszyscy napiszecie rozprawke, w parach, na temat: "Czy milosc to sila niszczaca czy budujaca?". Prosze abyscie dobrali sie sami. To nie jest przedszkole.
Po uslyszeniu slow kobiety wyprostowalam sie i rozgladnelam po klasie. Wygladalo na to, ze kazdy wybral juz swojego partnera lub partnerke. Tylko ja szukalam wzrokiem kogos do pary. Po chwili, gdy rozmowy i szmery ucichly, nauczycielka zdecydowala sie odezwac:
- Dobrze, wiec czy juz kazdy znalazl swoja pare?
Niesmialo podnioslam reke na znak, ze ja jestem wyjatkiem. Katem oka zauwazylam ze siedzacy kolo mnie szatyn tez podniosl reke, lecz on ze stoickim spokojem.
- Ach tylko wy sie nie dobraliscie? Dobrze, a wiec bedziecie razem.
Na to dredziarz otworzyl szerzej oczy.
- Nie mozna zrobic tego samemu?- chrzaknal chlopak.
- Nie, nie mozna. Ta praca ma rozwijac wasza umiejetnosc pracowania w grupach i ma nauczyc was dzielenia sie swoimi pogladami. W pojedynke niestety nie dasz rady tego osiagnac Michal. Poza tym Maja pomoze ci poprawic srednia ocen.
Chlopak zrezygnowany przewrocil oczami i westchnal:
- Zgadamy sie na instagramie, ok?
- Dobrze- odpowiedzialam.
Czuje, ze dziwnie bedzie mi z nim pracowac. Boje sie, ze zacznie byc dla mnie oschly, a ja przez czas jaki uplynal nie umiem byc dla niego chamska. W mojej glowie Michal stal sie symbolem tego zamieszania w zyciu, za ktorym tak cholernie tesknilam. Tym samym tesknilam za nim...

____________________________________

< Youngmulti               📞   🎥

Mozesz jutro?
                                                                   Moge
To u mnie
Bo pamietam jak jest twoja matka XD
Pasuje?
                   
                                                               Tak
XDD
Podjade po cb
          Nie musisz
                                                    naprawde

Ale chce ;)
____________________________________

Czulam sie dziwnie na mysl, ze dredziarz ma po mnie przyjechac. Wiedzialam, ze jak wejde do jego auta wszystkie wspomnienia wroca. To jak wiozl mnie do tego lasu i to jak wtedy sie go obawialam. Czy nadal obawiam? Nie, juz nie. Wtedy gdy mial do mnie takie podejscie myslalam o nim jak o jakims gangsterze, ale teraz widze w nim nastolatka, ktory pozwalal sobie na za duzo. Pozwalal, mam nadzieje, ze tak pozostanie i ze nie bedzie probowal mnie znow straszyc, bo tak wlasnie konczylo sie wiekszosc naszych spotkan sam na sam.

~~~
Gdy poprawialam swoj makijaz uslyszalam znajomy dzwiek powiadomienia. Wzielam niepewnie telefon do reki. Probowalam nie myslec zbyt duzo o spotkaniu, nie chcialam na nic sie nastawiac. Michal napisal, ze juz czeka. Stresowalam sie. Troche jak przed randka ale to nie byla randka.  Ani troche. Bylo to spotkanie nawet nie przyjacielskie tylko, by zrobic prace, ktora oboje przeklinalismy. Ale czy napewno oboje mielismy do tego takie podejscie?

Wzielam najpotrzebniejsze rzeczy i pospiesznie wyszlam z domu. Na podjezdzie stal czarny matowy Mercedes, a w nim siedzial dredziarz. W samochodzie bylo calkiem ciemno, jedynie telefon chlopaka oswietlal nieco przestrzen. Weszlam do auta.
- Hej - powiedzialam cicho zapinajac pasy.
- Hej, nie zauwazylem, ze juz przyszlas. Wybacz- uniosl glowe znad telefonu i usmiechnal sie milo.
- Spoko. Dzieki, za podwozke. Moge oddac ci potem za paliwo.
- Nie trzeba. A co u ciebie? Matka dalej taka podkurwiona? - zasmial sie odpalajac samochod.

- Dalej- rozesmialam sie- I jakos leci, radze sobie bez twoich wycieczek do lasu- wspomnialam nasze dawne spotkanie.
Michal wygladal na zdziwionego moimi slowami. Jakby dziwil sie, ze pamietam spotkanie z przed ponad miesiaca. Nic niezwyklego, ze je pamietam. W tamtym czasie myslalam, ze ostatni raz widzimy sie z wlasnej woli. W sumie taka byla prawda. Nawet teraz nie jedziemy tym autem ze wzgledu na nasza relacje. Chociaz, wtedy pewnie myslalabym co zrobic, bysmy nie musieli pisac tego razem. Dziwne, ze on nic nie zaproponowal... Tak po prostu zaakceptowal fakt pracy ze mna.

Reszta drogi minela nam raczej w milej atmosferze. Rozmawialismy o wszystkim i o niczym. Wygladalo na to, ze chlopak byl dzis w wyjatkowo dobrym nastroju. I dobrze. Nie mialam ochoty na sprzeczki.

~~~
897slow
Jednak dalam rade na dzisiaj.
I dziekuje za kazdy komentarz i kazdy glos🩷🩷🩷 Jak zaczynalam te ksiazke nie sadzilam ze bedzie to az tak milo przyjete<3

Annoying || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz