2

682 17 5
                                    

Przez reszte lekcji staralam sie nie patrzec na mojego "kolege" z lawki. Dzieki moim sluchawkom szlo to zadziwiajaco latwo. Jednak pod koniec ostatniej lekcji przypomnialam sobie o slowach chlopaka. Niby nie boje sie jakiegos wyszczekanego randoma, ale jako KOBIETA i to jeszcze w POLSCE czulam sie troche zagrozona. W sumie co mi moze zrobic? Dobiero co dolaczyl do tej szkoly wiec nie zna jej lepiej ode mnie, a w okol jest mnostwo ludzi. Z moich przemyslen wyrwal mnie dzwonek. Po spakowaniu rzeczy szybko ruszylam do wyjscia.

Udawalam pewna siebie, ale w glebi duszy modlilam sie zeby ten zjeb nie przypomnial sobie o mnie. Gdy bylam juz poza budynkiem, za nadgarstek zlapal mnie jakis mulat. Nie kojarzylam go ze szkoly, a wygladal na mojego rowiesnika...
- Czego chcesz?- Spytalam. Mulat zmarszczyl brwi.
- Multi ci nie mowil? Idziemy sie najebac i poruchac, a ty masz nam potowarzyszyc. Myslalem, ze gadaliscie o tym.- Chlopak wygladal jakby wierzyl w to, co mowi. I jaki Multi? Czy to jakas ksywa dredziarza?
- Nie pojde z wami pic ani tym bardziej ruchac! Czy ja ci wygladam na dziwke?- probowalam zachowac zimna krew podczas gdy serce bilo mi jak szalone. O co tu, kurwa chodzi? Mialam dosc tego, co ten Multi sobie wyobraza. Mysli, ze w swoj pierwszy dzien szkoly bedzie mnie zastraszac, a pozniej nasylac na mnie swoich kolegow?
- W sumie to tak...- odpowiedzial z cwanym usmieszkiem mulat.
- Spierdalaj!- nie mialam sily na klotnie.

Odwrocilam sie od chlopaka i ruszylam szybkim krokiem w przeciwna strone. Jak ostatni raz spojrzalam sie za siebie mulat stal jak wczesniej, naszczescie nie gonil mnie. Odblokowalam telefon, zrobilam to glownie ze stresu, taki nawyk. Gdy przegladalam powiadomienia wpadlam na kogos. I BYL TO KURWA JEBANY MULTI.
- No chyba sobie zartujesz! - wypalilam juz taak wkurwiona. Mialam ochote mu zapierdolic, ale swiadomosc tego, ze to on by wygral potencjalna walke odwiodla mnie od tego pomyslu.
- Czyli wystraszylas sie zwyklego ruchania przy piwie? Japierdole ale pizda, po tym twoim pyskowaniu myslalem ze bedzisz bardziej otwarta na nowe znajomosci.- JAPIERDOLEE. Nie wytrzymalam...Dalam mu z liscia. Nie czekajac na jego reakcje doslownie pobieglam do domu.

•Time skip•
Po wejsciu do domu emocje opadly. Wiem, ze nie powinnam tego robic, ale nie dam siebie tak traktowac. Po godzinie ogladania youtube'a tymczasowo zapomnialam o tej "przygodzie". Zrobilam sie glodna, a w domu nie mialam nic do jedzenia. Moich rodzicow nie bylo, wiec nie dowiedzieliby sie jesli zamowilabym pizze... Po 30 minutach uslyszalam dzwonek do drzwi. Byl to pan z moim posilkiem. Po odebraniu jedzenia od razu ruszylam na kanape, by je zjesc. Bylam juz taak glodna, lecz gdy bralam kawalek zauwazylam, ze na podelku od srodka jest przyklejona jakas karteczka. Na poczatku pomyslalam ze to rachunek czy cos takiego ale po przeczytaniu zmarszczylam brwi i przypomnialam sobie o sytuacji z pod szkoly.
"Jesli myslisz, ze na to co zrobilas przymkne oko to sie grubo mylisz. Pozalujesz tego szmato"

Kartka nie byla podpisana, ale ja nie mialam watpliwosci od kogo jest. Udalo mu sie, poniewaz zaczelam sie bac. Przelknelam pierwszy kawalek pizzy, kiedy przez mysl przeszlo mi ,ze moze byc z nia cos nie tak. Smakowala i wygladala normalnie, a pizzamen zachowywal sie zwyczajnie, ale to nie znaczylo ze nikt nic do niej nie dodal. Chwile pozniej uswiadomilam sobie, ze Multi musial ja jakos przechwycic zeby to napisac... Mialam metlik w glowie i nie mialam z kim o tym porozmawiac. Czulam sie totalnie samotna posrod swoich problemow.

•Time skip•
Wieczorem, kiedy moi rodzice juz byli w domu zaczelam odrabiac lekcje i uczyc sie na sprawdziany. Jednak nie bylo mi to dane, poniewaz ktos zaczal do mnie dzwonic. Byl to nieznany numer, ale dlatego, ze zrobilabym wszystko zeby sie nie uczyc odebralam.

- Halo?
- Wyjrzyj przez okno.- gdy uslyszalam ten glos emocje z poprzednich zdarzen wrocily do mnie ze zdwojona sila. W ciszy, powoli podeszlam do okna. Przeszedl mnie dreszcz. Pod moim domem stal Multi. Obok niego na ulicy stal czarny Mercedes. Chlopak patrzyl sie idealnie na mnie.
- Co taka zdziwiona? Przeciez widzialas kartke w kartonie. Nie domyslalas sie, ze to ja? Jestes az tak glupia?- Rece trzymal w kieszeni, wygladal na bardzo pewnego siebie.
- Widzialam i wiedzialam ze to od ciebie. Nikt inny nie ponizylby sie wyzywajac dziewczyny od szmat.
- Nie mam zamiaru sie z toba klocic, dziewczynko. Przychodz tu albo sam cie wyciagne.
- Nie ma takiej opcji!- dredziarz zasmial sie na to.
- To co? Moze twoja mamusia ma dowiedziec sie o skrytce na narkotyki w twoim pokoju?- Skad wiedzial?!

Gdy bylam mlodsza i duzo glupsza, chcialam sobie dorobic. Mialam szemranych znajomych, ktorzy handlowali marihuana. Chcieli zaplacic mi gruby hajs za przetrzymanie jej kilka dni w domu. Zgodzilam sie, lecz niestety te "kilka dni" przerodzily sie w miesiace stresu. Zlapali ich. A ja, maly gnojek musialam kombinowac jak sie tego pozbyc. Spuscilam narkotyki w kiblu, ale kilka saszetek rozwalilo sie, a w mojej szafce dotad nimi pachnie. Czasem znajduje w szufladach obok resztki marihuany. Gdyby moja mama sie o tym dowiedziala, nie wiem co by zrobila. Jest wielka przeciwniczka wszystkich uzywek, tym bardziej tych nielegalnych, a juz wogole handlu nimi. Nie zdziwilabym sie gdyby "profilaktycznie" wyslalaby mnie na odwyk.

- Dobrze, zejde, ale nic wiecej.- po chwili chlopak rozlaczyl sie.
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
858 slow🩷
Piszcie czy wolicie rozdzialy takie na ok. 400 slow jak 1 czy takie jak ten😘

Annoying || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz