11

473 17 8
                                    

Spoznilismy sie na lekcje okolo pietnascie minut, poniewaz musialam jeszcze podejsc do szafki po ksiazki.

Gdy weszlismy do sali cala klasa gapila sie na nas krzywo. Conajmniej jakbysmy zabili im matki. Szeptali cos miedzy soba kiedy siadalismy na nasze miejsce.
- Wiesz o co im chodzi? Dziwnie na nas zareagowali- wyszeptalam do Michala.
- Nie wiem. - odpowiedzial, ale po kilku sekundach podniosl brwi jakby cos sobie uswiadomil.
- Co?- zapytalam ze zdziwieniem. Od przyjechania do szkoly byl tajemniczy, co calkowicie mi sie nie podobalo.
- Nic- splawil mnie.

- Powiedz o co chodzi. Ja jestem z toba szczera- probowalam przekonac dredziarza. Odwrocilam sie w jego strone i zlapalam delikatnie za dlon.
- Dobra i tak predzej, czy pozniej sie dowiesz- westchnal.
Wtedy gdy chlopak juz mial wyznac mi o co chodzi nauczycielka zwrocila nam uwage.
- Najpierw spozniacie sie ponad 10 minut na lekcje, a teraz zaklocacie jej tok. Jestem zmuszona wstawic wam punkty minusowe i spoznienie. A ty Michal do pierwszej lawki.

Czyli teraz musialam czekac okolo pol godziny na odpowiedz dredziarza. Nie lubie gdy ktos nieudolnie probuje cos przede mna ukryc. Nie moglam skupic sie na lekcji przez ciagle mysli krazace w mojej glowie. Wplatal sie w cos niebezpiecznego? Czy ja to wyolbrzymiam? Juz kolejny raz mialam przez niego metlik w glowie i tym samym zastanawialam sie czy dobrze zrobilam ulegajac uczuciu do Michala.

Kiedy wreszcie uslyszalam upragniony dzwiek dzwonka poczulam sie lepiej. Przez cala godzine czulam na sobie wzrok doslownie wszystkich, nie przepadalam za tym.

Spakowalam wszystkie ksiazki i dlugopis. Zanim sie obejrzalam chlopak byl juz obok mnie. Razem wyszlismy przed sale, a ja wypalalam w nim dziure spojrzeniem majac w glowie jego ostatnie slowa. Dredziarz pociagnal mnie w jakis cichy kat i zaczal ciezko:
- To Kuba
- Ale co Kuba?- spytalam zdziwiona.- Co ma do tego on?
- Bo wiesz, ten no- patrzyl sie wszedzie tylko nie na mnie. Zlapalam go za ramie chcac jakos go wespszec. - Wczoraj wspomnialem mu, ze u mnie jestes i wyglada na to, ze to rozgadal- wyrzucil z siebie, a ja dalej nic nie rozumialam.
- Przeciez mowiles, ze nie macie kontaktu. Czy to bylo klamstwem?- analizowalam kazde jego spojrzenie i kazdy jego gest. - Michal?- podnioslam lekko glos czekajac na odpowiedz chlopaka.

- Nie chce cie w to mieszac- powiedzial po kilku sekundach. Irytowalo mnie to, ze uwazal, ze lepiej nie mowic mi co sie dzieje. Skoro mamy byc blisko siebie przydaloby sie bym wiedziala o jego problemach, a on o moich.
- To jego widziales dzis przed szkola?- zapytalam ignorujac jego popszednie slowa.
- Jesli ci powiem, nie bedziesz drazyc?- spytal i zlapal za moja dlon. Pierwszy raz podczas tej rozmowy spojrzal w moje oczy. W ten sposob juz kolejny raz mu uleglam.
- Tak- usmiechnelam sie subtelnie. W myslach skarcilam sie za to, ze przystalam na propozycje dredziarza. Nigdy nie lubilam byc ulegla, a taka wlasnie sie przy nim stawalam. Bezkonfliktowa.

- Tak, jego. Z jakims znajomym.
- I nie powiesz mi czemu tak zareagowales na ich obecnosc? Ani czemu wczoraj rozmawialiscie?- spytalam majac jednak mala nadzieje, ze ugnie sie mojej presji.
- Nie, przepraszam kochanie. To dla twojego dobra- pocalowal mnie w czolo. Byl taki slodki.
- Chociaz powiedz, czy to cos powaznego?- nie mialam pojecia o co moze chodzic, wiec chcialam choc troche sie uspokoic.
- Nie jestem powiazany z zadna mafia, spokojnie. Naogladalas sie za duzo filmow Maja- zasmial sie, co troche mnie uspokoilo. Krotko go znalam, ale mysle, ze odroznilabym jego udawany smiech od tego szczerego.

Na kolejnej przerwie Michal nie siedzial ze mna. Poszedl do lazienki, dlugo juz nie wracal i martwilam sie o niego. Siedzialam na lawce wysylajac do chlopaka wiadomosci, gdy ktos sie do mnie dosiadl. Byla to jedna z dziewczyn z mojej klasy Lucja.
- Fajnie sie kurwilo wczoraj?- zapytala z kpiacym usmiechem.
- O czym ty mowisz?- zestresowalam sie.
- Jak to o czym? Przeciez wiem, ze wczoraj spalas u Multiego. Wczesniej tacy wrogowie, a teraz ulegla panienka? Za co sie skurwilas? Bo nie uwieze, ze tak po prostu cie chcial- zasmiala sie chamsko. Mialam ochote ja uderzyc i to tak z calej sily, ale sie powstrzymalam. Nie chcialam problemow.

- Nie spalam z nim. Daj mi spokoj psycholko- szepnelam wypatrujac dredziarza na korytarzu.
- Jasne, uwazaj, bo uwierze. Wogole, kogo nazywasz psycholka? Psycholka to- nie dane bylo jej skonczyc, poniewaz przerwal jej dredziarz stojacy juz obok mnie.
- Czego od niej chcesz?- zapytal glosno i podal mi reke dajac znak bym wstala.
- Pytalam sie tylko, czy fajnie jej sie kurwilo wczoraj- odpowiedziala z niezachwiana pewnoscia siebie.
- Co powiedzialas? Jedyna kurwa tu jestes ty- dziewczyna szeroko otworzyla oczy, po czym odeszla bez slowa. Zabolalo ja to wyzwisko z ust dredziarza? Przeciez chwile wczesniej byla taka arogancka. Znaja sie? Mialam wrazenie, ze wogole nie znam chlopaka.
Stalam w szoku po tym jak Michal mnie obronil, a bardziej po reakcji Lucji.
- Nie przejmuj sie nia. Nic o nas nie wie.

TIME SKIP

Wlasnie mijaly koncowe minuty naszej ostatniej lekcji. Przez wszystkie przerwy ludzie dziwnie sie na mnie patrzyli, szeptali miedzy soba. Tylko ze wzgledu na to, ze byl ze mna Michal nie przejmowalam sie tym az tak.

Zamyslilam sie na tyle, ze prawie nie uslyszalam dzwonka. Dopiero chlopak ocknal mnie swoim glosem.
- Nie moge cie odwiezc. Przepraszam, ale mam kilka spraw do zalatwienia i po prostu nie dam rady skarbie- powiedzial nie patrzac sie na mnie.
- Nie ma sprawy. Moze to i lepiej, ze matka nie zobaczy twojego samochodu- wymusilam usmiech. Staralam sie udac, ze nie martwia mnie jego "tajne sprawy", ale prawda byla zupelnie inna, a ja nie bylam najlepsza aktorka.

- Spiesze sie. Naprawde przepraszam Maja, ale musze isc- westchnal wstajac i szybko biorac swoje rzeczy z lawki.
- Rozumiem, do jutra-spojrzalam w jego oczy, po czym dotknelam jego ramienia- Tylko uwazaj na siebie, prosze- na moje slowa chlopak usmiechnal sie pod nosem.
- Ty chyba na serio myslisz, ze jestem jakims gangsterem- zlapal mnie za policzek i delikatnie po nim pogladzil- Do jutra kochanie, nie zamartwiaj sie tak. To nic powaznego- zanim sie zorientowalam, Michala nie bylo juz w moim zasiegu wzroku.

Myslalam o zapewnieniach dredziarza. Jesli nie bylo to niczym powaznym to dlaczego to przede mna zatajal? I czy znaja sie z Lucja? Dlaczego nagle odnowil kontakt z Merghanim skoro maja spine? Pogodzili sie? To wszystko nie podobalo mi sie ani troche. Wtedy tez obiecalam sobie, ze dowiem sie o co w tym wszystkim chodzi.
~~~
1040slow
🖤
Ciekawe jest to, ze po kilku miesiacach pisania tego widze juz progres. Bo jak czytam te pierwsze rozdzialy, to mam takiii cringe. Ale nie moge usunac, bo wtedy dalsze rozdzialy nie mialyby sensu.
I przepraszam, ze w weekend nie wstawilam rozdzialu. Nie zdazylam napisac, bo troche nauki mialam.

Love u <333

Annoying || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz