TW! Niska samoocena, zaburzenia odżywiania,
***
Zaczęło się od wyzwisk w podstawówce. Piegi, rzekoma zbyt duża waga, wąska, wręcz dziewczęca talia, delikatne, mało azjatyckie rysy twarzy czy zbyt głęboki głos. To sprawiało, że serduszko małego, kruchego trzynastoletniego chłopca pękało coraz bardziej, skazując go przy tym na okropny ból. Nie chciał słuchać tych okropnych słów, kierowanych w jego kierunku. Czuł, że z biegiem czasu jego psychika nie wytrzyma.
Po dwóch latach, nadszedł jednak w końcu czas szkoły średniej. Obawiał się pójścia tam, pomimo iż starał się zmienić jak tylko potrafił. Przykrywał piegi korektorem, starał się nie jeść zbyt dużo, ubierał zbyt duże, luźne ubrania, aby jego figura nie była zbyt widoczna, jednak nic nie mógł poradzić na swój głos. Dlatego przez pierwszy rok nie odzywał się prawie w ogóle. Nie miał przyjaciół, nikt go nie gnębił. Czyli na ogół wszystko było dobrze. Jednak tak nie było.
Traumy zostały w głowie nastolatka. Zamiast spędzać przerwę na lunch razem z innymi na stołówce jedząc i śmiejąc się z przyjaciółmi, on wychodził na dwór lub chował się po łazienkach. Na wychowaniu fizycznym przebierał się w łazience, aby tylko nikt nie zobaczł jego ciała. Spędzał czas zdala od wszystkich, bo bał się odrzucenia i krytyki. Izolował się tylko po to aby nie zostać ponownie zranionym.
To wszystko zmieniło się na drugim roku. Do jego klasy dołączyła grupka przyjaciół, którzy ze względu na wyprowadzkę jednego, przeprowadzili się wszyscy. Australijczyk już od początku zazdrościł im tej relacji. Nigdy z nimi nie rozmawiał, lecz widział, że ta grupa czasem na niego patrzy. Nie pokazywał jednak swojego zainteresowania nimi udając, że ma to wszystko gdzieś i go to nie rusza. A w głębi duszy bał się. Bał się, że mówią o nim same okropne rzeczy. Bał się, że gdy pewnego dnia przyjdzie do szkoły, powróci jego koszmar z podstawówki.
Pewnego dnia jednak pan Bang dobierał uczniów w kilku osobowe grupy. Wpierw wszyscy dobrali się samodzielnie , jednak jedyną osobą, która nie miała swojej grupy, był Felix. Chłopak nie wiedział do kogo mógłby dołączyć, więc czekał aż nauczyciel sam go do kogoś dobierze. Zawsze tak robił, jednak i tak zawsze szedł potem do wychowawcy i prosił o możliwość zrobienia pracy samemu. Uważał, że tak będzie dla niego i wszystkich innych lepiej. Gdy mężczyzna zauważył takową rzecz, przydzielił go do grupy sześciu chłopaków, wiedząc, że pewnie po lekcjach Yongbok podejdzie do niego z prośbą o samodzielną pracę.
A jednak tak się nie stało. Bo kto by pomyślał, że ten projekt tak ich połączy? Dzieki temu projektowi zyskał najlepszych przyjaciół, jakich mógł sobie wymarzyć. To oni pomogli mu zbudować chociażby delikatną pewność siebie. Promieniał, a każdy w jego otoczeniu to dostrzegał. Felix stał się prawdziwym słoneczkiem, rozświetlał każdemu dzień swoim uśmiechem, a jego śmiech był dla jego przyjaciół najpiękniejszą piosenką. A to wszystko dzięki tej szóstce chłopców z którymi miał zrobić projekt.
Lecz pomimo tego jego problemy nie znikneły.
~~~
Siedmioro chłopców kierowało się na stołówkę, wesoło gaworząc i śmiejąc się. Każdy z nich był głodny i czekał właśnie na tą przerwę już od lekcji angielskiego. Każdy z nich myślał co zjeść dzisiaj na obiad, jednak nie on. Lee Felix wiedział, że dzisiaj nie dostarczy swojemu żołądkowi żadnego pożywienia. Dlaczego? To proste. Uważał, że w ostatnim czasie strasznie przytył, mimo iż było wręcz przeciwnie. Chłopak marniał w oczach, przykrywając swój smutek i ból radosnym uśmiechem. Z dnia na dzień było coraz gorzej, a jego przyjaciele martwili się o niego jak nikt nigdy wcześniej. Znikał w oczach, co można było zauważyć z daleka.
CZYTASZ
hopeless shot - stray kids oneshots
Hayran KurguZAMOWIENIA ZAWIESZONE DO ODWOLANIA one shoty z stray kids !UWAGA! Shoty nie mają na celu nikogo urazić. Nie shipuje chłopaków na żywo, ani nie mam na celu ich jakkolwiek urazić, jest to tylko fikcja literacka. W tych oneshotach wykorzystana jest...