🍰 𝐏𝐢𝐧𝐞𝐚𝐩𝐩𝐥𝐞 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐝𝐢𝐝𝐧'𝐭 𝐠𝐫𝐨𝐰...

34 5 0
                                    

— Waaaaa~ Twoja kanapka wygląda pysznie, Kai-chaaaan!

Oczy Sory zabłysły, widząc kolorową i owocową kanapkę jej koleżanki i przyjaciółki, Kairi, drugiego dziecka jej wujka Ryuu i cioci Kiyoko.

Obie są w tym samym wieku, dlatego dobrze się dogadują. Kairi jest kilka miesięcy starsza od Sory.

— Podzielmy się, Sora-chan.

Kairi zaproponowała swoim delikatnym głosem i uśmiechem. Dwie z wielu cech, które odziedziczyła po matce.

Mała Tsukishima z radością przyjęła kawałek kanapki, a następnie zdjęła górną warstwę swojego pojemnika na śniadanie, aby zaoferować Kairi makaronik.

— Proszę, Kai-chan. Lubisz żółty, więc dam ci żółty!

Jej oczy zalśniły na widok jasnego ciasta, gdy wyciągnęła rękę po wspólną przekąskę.

Niestety, Kairi nie była w stanie utrzymać makaronika, gdy ten wypadł z ręki Sory z powodu lecącej, piszczącej piłki.

Dwójka dzieci patrzyła z przerażeniem, jak żółte ciastko dotyka podłogi.

Sora bardziej martwiła się o Kairi, ponieważ to jej ulubiona przekąska. Widząc, że jej przyjaciółka jest prawie na skraju łez, spojrzała na roześmianą grupę chłopców na tyle klasy, którzy rzucali w siebie zabawkami.

🍓🍓🍓

— Dzieci...

— TWOJE USZY SĄ DUŻE! WYGLĄDASZ JAK KRÓLIK!!!

— A TWOJE WŁOSY SĄ BRZYDKIE! WYGLĄDAJĄ JAK ANANAS, KTÓRY NIE ROŚNIE. TAK JAK TY!!!

— P-Przestań, Sora-chan. Nic mi nie jest. Mogę po prostu zjeść inny kolor makaro...

Kairi lekko pociągnęła Sorę do tyłu za sukienkę, starając się jak najlepiej uspokoić swoją wściekłą przyjaciółkę.

Nauczycielka próbowała uspokoić dwójkę dzieci, które kłóciły się od lunchu, ale one po prostu nie chciały przestać. W ostateczności zadzwoniła do ich rodziców, aby poinformować ich o tym, co się dzieje.

— Nie! Zachowałam żółty makoon dla Kai-chan, ale brzydki ananas uderzył go pił...

Sorze przerwał głośny śmiech chłopaka, z którym się kłóciła, który również wskazywał na nią palcem w swoim śmiechu.

— Nie potrafisz nawet poprawnie powiedzieć makaronik!

Sora skrzywiła się na to stwierdzenie, zaciskając swoje małe pięści po bokach.

— I co z tego? Potrafisz w ogóle przeliterować makoon, co?

— Oczywiście, że umiem! M-a... m-a...

Mały chłopiec urwał, zastanawiając się nad kolejną literą, by dokończyć słowo makaronik.

Myślenie zajęło mu dużo czasu, co Sora skwitowała uśmiechem, krzyżując ręce na piersi z pewnością siebie.

— Ken-chan! Wszystko w porządku?

— Mamaaaaa!

Mały chłopiec podbiegł do matki ze łzami w oczach, po czym wskazał na Sorę, by poskarżyć się swojej matce.

— B-Bawiliśmy się, kiedy ten królik rzucił we mnie piłką.

Zakończył pociągnięciem nosem, a dwie dziewczyny były bardziej niż zszokowane tym, jak mógł kłamać na temat tego, co się stało.

— Jak śmiesz robić to mojemu Ken-chan?

— Proszę, uspokójmy się. To kłótnia małych dzieci, a one zdarzają się wiele razy.

Nauczycielka weszła między swoich uczniów i wściekłą matkę.

— Nie. Jestem bardzo ostrożna z moim synem, a ona po prostu to robi! Chcę natychmiast porozmawiać z jej rodzicami albo...

— Albo co?

Wszyscy zwrócili uwagę na drzwi, z których dochodził głos. Stał tam Kei ze swoim zwykłym stoickim wyrazem twarzy.

— Papa!

Sora rzuciła się do ojca, który spotkał ją w połowie drogi, ciągnąc za sobą Kairi, która ukłoniła się na powitanie starszemu Tsukishimie przed nimi.

Matka Kena po prostu stała, wpatrując się w wyższego mężczyznę przed nią, oniemiała wobec tego, jak młodo wciąż wyglądał, mimo że miał 4-letnią córkę.

— Przepraszam, ale moja żona nie może przyjechać, sensei. Jest obecnie poza miastem z powodu jakiegoś wydarzenia, ale będzie tu jutro. — Kei ukłonił się nauczycielce, która odwzajemniła gest ojca Sory.

— Więc, jak już mówiłam...

Matka oczyściła gardło, by zwrócić ich uwagę, teraz cała uśmiechnięta przed Kei'em, który nawet nie drgnął na jej udawanie, więc po prostu zwrócił uwagę na dwie dziewczyny przed nim.

— Sora, Kairi. Mogłybyście wyjaśnić, co się stało?

Obie wymieniły spojrzenia, po czym odwróciły się do Kei'a, który przykucnął przed nimi. Kairi odezwała się pierwsza, ponieważ czuła, że to w końcu jej wina.

— Sora-chan chciała dać mi żółty makaronik, ale... Ken-kun i jego przyjaciele rzucili piłką w makaronik...

Wskazała na ciastko leżące na podłodze pod ich stolikiem.

— Nie zrobiłem tego...!

— Zrobiłeś! Kłamstwo jest złe, ananasie!

— Tsukishima Sora.

Kei zawołał swoją córkę, na co ta natychmiast opuściła głowę z dąsem. Rzadko kiedy ojciec zwracał się do niej pełnym imieniem, ale kiedy to robił, oznaczało to, że zrobiła coś złego.

Odwrócił się do matki Kena, która wyraźnie wzdrygnęła się pod jego spojrzeniem.

— Wiem, że jesteś nadmiernie opiekuńcza, jeśli chodzi o syna, ale proszę, wysłuchaj najpierw dzieci, zanim następnym razem na nie nakrzyczysz, zwłaszcza jeśli to twój syn zaczął pierwszy.

Matka zarumieniła się z zażenowania, że jest pouczana przez innego rodzica, w dodatku przystojnego, który zdecydowanie jest w jej typie.

— Ty też, Sora. Porozmawiamy później w domu.

— Tak, papa...

I wtedy wiedziała, że ona też będzie miała kłopoty.

𝐊𝐄𝐈'𝐒 𝐒𝐇𝐎𝐑𝐓𝐂𝐀𝐊𝐄 ¦ 𝘒𝘦𝘪'𝘴 𝘎𝘍 𝘉𝘰𝘰𝘬 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz