Kirakira hikaru,
Osora no hoshi yo~Dźwięk dziecięcej rymowanki z telewizora, wraz z cichym śpiewającym głosem i gwizdaniem czajnika są pierwszymi rzeczami, które można usłyszeć z dwupiętrowego domu państwa Tsukishima.
To typowy niedzielny poranek dla wszystkich mieszkających pod tym dachem,
przygotowujących się do dnia.Może to już rutyna, ale była to ogromna zmiana w ich stylu życia.
Od ich zwykłego spaceru do i z Liceum Karasuno każdego ranka, po robieniu śniadania i przygotowywania się do pracy.
To właśnie nazywają „dorosłym" życiem.
Ale czasami zmiany wychodzą na lepsze.
Mabataki shite wa
Minna wo miteru
Kirakira hikaru,
Osora no hoshi yo~
— Sora, możesz obudzić swojego tatę?
— Haaaaaiii~
Siedząc wygodnie na kanapie, Tsukishima Sora ostrożnie zeszła, nie puszczając swojego ulubionego pluszowego dinozaura, którego zabiera ze sobą zawsze i wszędzie.
Jej małe stopy lekko stąpają po podłodze, nucąc piosenkę, która leci w telewizorze w drodze na schody.
— Potrzebujesz pomocy przy wchodzeniu po schodach?
Głowa Y/N wychyliła się z kuchni, by sprawdzić, co z małą dziewczynką, która była już na drugim stopniu schodów.
— Nie trzeba, jestem już dużą dziewczynką.
Y/N nie mogła powstrzymać się od chichotu na stwierdzenie małej dziewczynki, która zawsze chce udowodnić, że jest już dużą dziewczynką, mimo że dopiero co zaczęła przedszkole, a dwa miesiące temu skończyła 4 lata.
Oczywiście nadal obserwowała każdy krok dziewczynki, aby upewnić się, że jest bezpieczna.
— Już prawie, Didi... Yey!!!
Sora wiwatowała, ściskając mocno swojego pluszaka za wielkie osiągnięcie tego dnia, jakim było samodzielne wejście po schodach.
Słychać było drobne kroki, gdy biegła w kierunku jednego z pokoi, sięgając na palcach do klamki, by ją otworzyć.
Mimo że jej celem jest obudzenie osoby śpiącej w tym pokoju, wciąż gestem nakazała, aby jej pluszak był cicho i na palcach podeszła do łóżka.
Najpierw położyła pluszaka na łóżku, aby móc się wspiąć i przeczołgać obok mężczyzny, który wciąż był pogrążony w głębokim śnie, leżąc na brzuchu.
Korzystając z okazji, Sora wspięła się na jego plecy i lekko szturchnęła go w policzek, aby go obudzić.
— Papa, papa! Obudź się, obudź~ zaśpiewajmy twinkle twinkle!
Krzyknęła szeptem, mając nadzieję, że zwróci jego uwagę.
Kilka minut później potrząsała i stukała blondwłosego mężczyznę, ale on nadal się nie budził.
Jej policzki są teraz nadęte, a łzy grożą wypłynięciem z jej oczu.
Łzy nigdy nie spadły, ale w pokoju rozległy się małe podciągnięcia nosem.
Zanim jednak zdążyła zejść z łóżka, aby powiedzieć matce, że mężczyzna się nie budzi, większa ręka pociągnęła ją z powrotem na łóżko, owijając wokół niej ramiona, po czym pisnęła z zaskoczenia, a następnie zachichotała.
— Papaaaa! Łaskocze!
Kei obsypał jej małą twarz pocałunkami, szczególnie jej zarumienione policzki, których nie miał dość.
— Mamaaaaa pooomooocyyyy!
Y/N nagle wtargnęła do pokoju z udawanym sapnięciem, widząc męża i córkę bawiących się razem.
— Sora jest zjadana przez dinozaura! Pozwól mi ją też zjeść~
Dołączyła do dwójki, wskakując na łóżko i żartobliwie gryząc ramię Sory, łaskocząc ją tu i tam.
Ich córka wybuchła śmiechem i chichotem, gdy kontynuowali przytulanie i obsypywanie jej pocałunkami.
Zdecydowanie najlepszy sposób na pobudkę.
🍓🍓🍓
CZYTASZ
ððð'ð ððððððððð Š ððŠðª'ðŽ ðð ðð°ð°ð¬ 2
FanficððºÅðº 4 ð³ð»ðŠð€ð»ðº, ð¬ðµð°Ìð³ðŠ ððŽð¶ð©ðªðŽð©ðªð®ð¢ ððŠðª ðð¶ð£ðªÅ: 1. ðð³ð¶ðŽð¬ð¢ðžð¬ðª 2. ðÅð¶ð€ð©ð¢ðžð¬ðª 3. ððªð€ð©ðŠ ð®ðªðŠð«ðŽð€ðŠ, ðž ð¬ðµð°Ìð³ðºð® ð¯ðªðŠ ð£ðŠÌšð¥ð»ðªðŠ ð®ð¶ ð±ð³ð»ðŠðŽð»ð¬ð¢ð¥ð»ð¢Å ð¬ð¢ð±ðªðµð¢ð¯ ðµð³ð»ðŠð€ðªðŠð« ðŽ...