14*

113 4 10
                                    

Yumin powoli przetarła zaspane oczy.

Dotknęła dłonią miękkiej satynowej pościeli i się uśmiechnęła przywołując w pamięci ostatnią noc spędzoną z Heeseungiem. Ich pierwszą wspólną noc.

Poczuła rumieńce na twarzy na samo wspomnienie. Chłopak był delikatny, czuły, pocałunki namiętne, rozgrzewające.

Automatycznie dotknęła swoich warg, którym już brakowało dotyku Heeseunga.

To była pierwsze chwile w jej życiu gdy czuła się dla kogoś tak ważna. Najważniejsza. Jedyna. Na sto procent kochana.

Jejku jakie było to cudowne uczucie!

Wyskoczyła z łóżka pełna energii i już miała wyjść z pokoju gdy zauważyła że jest cała naga.

Rozejrzała się po pokoju i dostrzegła ciemną koszulkę Heeseunga, której pozbyła się z niego zeszłej nocy. Ubrała ją, była o kilka rozmiarów większa ale zakrywała co trzeba.

Przyjemnie było nosić ubranie przesiąknęte jego zapachem.

Wyszła więc z pokoju w poszukiwaniu chłopaka.

Znalazła go w kuchni, nachylony był nad paletnią i coś w niej mieszał.

-Cześć kochany-przywitała się z uśmiechem i podeszła do niego delikatnie całując w policzek.

Odwrócił się w jej stronę i zlustrował ją wzrokiem.

-Uważaj bo wyglądasz w tej mojej koszulce zabójczo, przez co nie wyjdziemy z sypiali na kolejne godziny-mrugnął do niej zalotnie.

-Nie miałabym nic przeciwko-powiedziała flirciarsko-Co tak gotujesz?

Z patelni unosił się dziwny zapach spalenizny.

-To jest makaron z pesto-powiedział dumnie Heeseung.

-Chyba spalony makaron-zaśmiała się.

Spojrzał na patelnię i wzruszył ramionami:

-Może trochę-po czym zrobił smutną minę-chciałem ci zrobić pyszne śniadanie do łóżka, ale kucharzem jestem najwyraźniej słabym.

Yumin roześmiała się.

-Nie musiałeś-powiedziała.- Chodź zrobimy razem śniadanie.

Chwyciła za deskę do krojenia nóż i warzywa.

**********************

Po około 15 minutach na stole gotowe już były pyszne, kolorowe kanapki.

A po 20 minutach już ich nie było. Zjedli je z ogromnym apetytem.

-To jakie plany na dziś? -zapytał Heeseung.

-Muszę jechać do wytwórni, no wiesz... przygotowuję nowy album.

-Może pojadę z Tobą?-zapytał.

-Nie, Hee. Ty i tak za dużo czasu tu ze mną spędzasz a masz swoje obowiązki, przecież niedługo trasa koncertowa.

-No wiem wiem... Dlatego przed wyjazdem chcę być z Tobą jak najdłużej.

Yumin wstała od stołu i skierowała się ku wyjściu, założyła kurtkę i szalik bo było już mroźnie i szybko wciągnęła na stopy buty.

-Do zobaczenia wieczorem!-pocałowała go delikatnie w usta na pożegnanie.

Heeseung jednak pogłębił pocałunek, nie chcąc się z nią rozstawać.

Po dłuższej chwili odsunął się ze smutnym wyrazem twarzy.

-Melduj mi się smsami co jakiś czas, bo będę się cholernie martwił.

-Dobrze obiecuję-teraz pocałowała go na szybko w policzek i wyszła z mieszkania, za nim już kompletnie nie będą potrafili się rozdzielić.

Wyszła na korytarz i spojrzała w kierunku klatki schodowej.
Tam wydarzył się jej wypadek. Pokręciła przecząco głową i wybrała tym razem windę.

Przyjechała już po chwili, weszła do środka i nacisnęła przycisk garażu w którym stał jej samochód. Winda ruszyła i Yumin założyła słuchawki puszczając na Spotify najnowszy album Orange blood enhypen. Uwielbiała głos Heeseunga w tych piosenkach. Czarował ją.

Gdy winda dojechała na miejsce dziewczyna automatycznie skierowała się tam gdzie zazwyczaj stał jej samochód. Miała już swoje miejsce w tym garażu. Otworzyła drzwiczki i wsiadła do auta. Zdjęła słuchawki i rzuciła je na boczny fotel.

Już miała ruszać gdy poczuła że ktoś z tylnego siedzenia przykłada jej jakąś szmatkę do twarzy. Próbowała przerażona się wyrwać jednak na nic, bo materiał nasiąknięty był środkiem usypiającym. Zrobiła się coraz słabsza, aż straciła przytomność.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

FEVER ×enhypen~Heeseung×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz