15. Pierwszy raz przejechałam się motorem.

140 7 4
                                    

Gdy już dotarliśmy pod dom, było około godziny dwudziestej. Lily udała się w kierunku naszego domu, a ja stwierdziłam, że przejdę się jeszcze na spacer. W Bostonie zawsze uwielbiałam spacerować, a tym bardziej, gdy było już ciemno i zawsze przy tym słuchałam swojej ulubionej muzyki. Była to chwilowa ucieczka od wszystkich moich problemów, która zawsze mi pomagała. Ja również postanowiłam iść z nią w stronę domu, żeby wziąć swoje słuchawki z mojego pokoju. Z tego, co wcześniej mówiła mi Lily, chłopaków jeszcze nie było w domu. Cieszyłam się z tego, bo nie chciałam, żeby wypytał mnie o poprzedni wieczór, a jeszcze nie byłam na to gotowa.

Wzięłam swoje słuchawki i udałam się w kierunku schodów. Oczywiście Lily kazała mi udostępnić swoją lokalizację, na wszelki wypadek. Założyłam na uszy słuchawki, wychodząc z domu. Puściłam swoją ulubioną playlistę na Spotify'u i pogrążyłam się w muzyce. Podczas spaceru zauważyłam, że oni żyją w tej bogatszej dzielnicy miasta. Wszędzie były luksusowe domy i drogie samochody, które najprawdopodobniej kosztowały miliony. Nadal nie mogłam pojąć, że znalazłam się właśnie w tym miejscu, ale zauważyłam, że zaczęłam się zmieniać. Stara Van, nigdy by się nie zgodziła, żeby pójść na nielegalne wyścigi, a tym bardziej nie zgodziłaby się na całowanie z chłopakiem, który jeszcze bierze w nich udział. A może to jest to, czego właśnie potrzebowałam?

Może potrzebowałam tej adrenaliny i zmian w moim życiu?

Po jakieś godzinie spaceru postanowiłam iść już w stronę domu, ponieważ chciałam sobie odpocząć przed jutrzejszym wyścigiem, a Lily już pisała, że trochę się o mnie martwi i zadzwoni do Nate'a, żeby po mnie podjechał. Zrobiłam tak, jak kazała, bo nie miałam innego wyjścia i kiedy już tak sobie stałam z kilka minut, zauważyłam, że nagle w moją stronę jedzie rozpędzony, czarny motor. Trochę się wystraszyłam i już nie chciałam dłużej czekać, więc udałam się pośpiesznym krokiem w stronę domu, gdy usłyszałam jego głos:

— Czekaj! — krzyknął w moją stronę.

Zatrzymałam się w miejscu, kiedy rozpoznałam głos Nicholasa. Dreszcz przeszedł po moim całym ciele, ale wielki kamień spadł mi z serca, bo już się bałam, że może mi się coś stać. Chwila, chwila. Dlaczego w ogóle mnie zatrzymał? Czego ode mnie on chciał? Chce, żebym przez niego dostała zawału czy co?! Przecież Nate miał po mnie przyjechać. Znowu mnóstwo pytań i zero odpowiedzi.

— Chcesz, żebym zawału dostała człowieku?! — krzyknęłam, patrząc na niego, z grymasem na twarzy.

Nicholas zsiadł z motoru i zdjął swój kask, przy tym przeanalizował mnie przeszywającym wzrokiem. Po całym ciele znów przeszedł mnie dreszcz.

— Chciałabyś się ze mną przejechać? — spytał niskim głosem, patrząc mi głęboko w oczy, ale ja nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy, więc odwróciłam wzrok

Podszedł parę kroków w moją stronę, od naszych klatek piersiowych dzieliło tylko kilka centymetrów, przez co mój puls przyśpieszył. Wtedy spojrzałam w jego oczy, które były cholernie pociągające, lecz również przerażające. Czułam się, jakby wywiercał we mnie dziurę swoim wzrokiem. Tonęłam w jego oczach i nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Cały czas patrzył się na mnie. Przez panujący mrok na dworze, nie widziałam za dobrze jego twarzy, jedynie pojedyncze promienie latarni padały na niego z daleka. 

Wyglądał cholernie przystojnie, w sumie zawsze wyglądał świetnie. Cholera, czy ten człowiek kiedykolwiek wygląda źle?  

— Nie ma mowy, ja nigdy na to nie wsiądę, a tym bardziej, jak ty jesteś kierowcą — powiedziałam donośnym, ale cichym głosem, przy tym spuszczając swój wzrok.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

może los nas połączyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz