________VICTORIA MARRISON________
-Uważaj jak biegniesz mała-powiedział i skierował wzrok na mnie.
Moja twarz była na jego klatce piersiowej, więc uniosłam wzrok na jego twarz po czym nasze spojrzenia się spotkały.
Kiwnęłam lekko głową w prawo, aby wzrok Milsona skierował się na mężczyznę.
Spojrzał na mnie i uniósł głowę w prost po czym zauważył mężczyznę.
Wziął moją rękę i popchnął mnie tak że jego lewa ręką objęła mnie w tali.
-Jakiś problem?-zapytał do mężczyzny.
-Nie po prostu żona się mnie przestraszyła i wpadła na pana przepraszam za nią-rzekł nieznajomy mi mężczyzna.
On zahichrotał się pod nosem i powiedział:
-A to cię zaskoczę bo to jest moja narzeczona-powiedział a ja ledwo powstrzymałam się, żeby go nie uderzyć.
-Oj to najwyraźniej przepraszam chyba pomyliłem pańską narzeczoną z moją żoną-rzekł mężczyzna po czym się odwrócił i poszedł.
Ja natychmiast odsunęłam się od Milsona.
-Emm więc tak dzięki za pomoc ale nie musiałeś kłamać-rzekłam a po chwili swój wzrok skierował na mnie.
-Kto powiedział, że kłamie?-zapytał z pogardą w głosie.
Mój wzrok podniósł się na jego spojrzenie.
-Aha mów co chcesz ale ja idę do domu-oznajmiłam.
Odwróciłam się do niego tyłem i poszłam do domu.
Nie szłam już do parku bo po tej sytuacji z Milsonem mi się odechciało.
___________MILSON ROBSON_________
Gdy Victoria odeszła postanowiłem pójść do domu.
Do prawdy nie miałem co robić.
Nagle w trakcie powrotu do domu zadzwonił telefon.
Był on od Emmy.Emma to moja dawna znajoma że szkoły. Twierdzi że to ona była moją najlepszą przyjaciółką z dzieciństwa która uratowała mi życie do prawdy nawet nie znałem jej imienia ponieważ mi nie zdradziła. Emma nie wspomniała o naszyjniku na sznurku z drogą połówką kamienia. Mam jedną połówkę a drugą prawdopodobnie Emma, lecz nigdy mi nie pokazała.
W dzieciństwie Emma uratowała mi życie ponieważ dwójka potężnych starych mężczyzn mnie goniła w lesie a ja uciekałem przez co się wywaliłem na gałąź, wbiła mi się w nogę.
Wtedy podbiegła Emma i oparła moją rękę o swoje ramię a następnie kierowała mnie w stronę wyjścia z lasu. Lecz przed tym dałem jej naszyjnik o którym wspomniałem.
Po tragedii dobrze się dogadywaliśmy do momentu kiedy musiała wyjechać.
Nie chciałem się z nią rozstać, lecz jej rodzice tak postanowili.
Powiedziałem jej więc:-Kiedy będziemy duzi a ty wrócisz to weźmiemy ślub-ona się uśmiechła i zgodziła. Po czym wsiadła do auta i wyruszyła na lotnisko.
Na tym się skończyła historia.Wyrwałem się z myśli i odebrałem telefon.
-Milson wracam do Hiszpanii!-krzyknęła Emma przez telefon.
-Oh naprawdę to świetnie!-rzekłem z uśmiechem na twarzy.
Emma była w Chinach, w dzieciństwie nie mówiła mi do jakiego kraju wyjeżdża bo sama też nie wiedziała.
-Milson odbierzesz mnie z lotniska?-zapytała Emma.
-Pewnie a za ile będziesz?-zapytałem.
-Jutro o 6 rano-rzekła Emma.
CZYTASZ
Dziewczyna w moim typie
RomanceVictoria Marrison ma 19 lat, jest luźną dziewczyną która uwielbia jeździć na deskorolce, mieszka ona w Hiszpani. Przyjechała do mamy i siostry Charlotte w odwiedziny. Pewnego dnia jej przyjaciółka Anne Montague postanawia zabrać ją na imprezę, lecz...