__________MILSON ROBSON__________
-Naszyjnik? Aaa ten naszyjnik to emm muszę ci coś powiedzieć w sprawie naszyjniku-powiedziała Emma.
-Słucham-odpowiedziałem.
-Więc tak, gdy byłam w Chinach w Pekinie zgubił mi się, szłam do sklepu a gdy już wracałam zorientowałam się, że naszyjnika już nie ma, więc wróciłam do sklepu i nikt go nie widział więc poszłam do domu-oznajmiła Emma.
-Aha a wiesz chociaż jak wyglądał?-zapytałem.
-Nie wierzysz mi?-powiedziała Emma.
-Tylko pytam, więc jak?-zapytałem ponownie.
-Eee no był na srebrnym łańcuszku z gwiazdką?-odpowiedziała niepokojącym głosem.
-Aha czyli mnie okłamałaś tak?-rzekłem.
-Nie przyrzekam to ja naprawdę-powiedziała łapiąc mnie za rękę.
Wyrwałem swoją rękę.
-W takim razie co mówiłem w dzieciństwie kiedy odjeżdżałaś?- zapytałem.
-Ja.. dobra nie wiem nie pamiętam-odpowiedziała Emma.
-To koniec-powiedziałem i powoli odeszłem od niej.
Wracając do auta rozmyślałem kto ma drugą połówkę naszyjnika.
Zastanawiając się doszedłem do auta po chwili wsiadłem i ruszyłem do Victorii.
_________VICTORIA MARRISON_______
No i po cholerę poszłam w nocy do tego debila mogłam siedzieć w nocy i oglądać serial.
A teraz mnie kostka boli zajebiście wszystko jego wina gdyby mnie nie zamknął nie wyskoczyła bym przez okno.
Mniejsza z tym nic mi nie będzie.
Podeszłam do szafy wyjęłam jakieś luźne szare dresy i luźną białą bluzkę po czym udałam się do łazienki by się ogarnąć.
Wzięłam gorący prysznic, ubrałam się, a włosy związałam w luźnego koka przez co nie które pasemka mi wypadały.
Po kilku minutach wyszłam z łazienki i położyłam się na łóżko.
Nagle usłyszałam jakieś kroki na dole.
Wyrwałam się z łóżka, i udałam się w stronę drzwi. Gdy chciałam już wychodzić ktoś nagle otworzył drzwi.
Do mojego pokoju wszedł Milson, lecz go nie widziałam bo zamknęłam oczy i kopnęłam go w brzuch.
-Milson?! Ja zawału przez ciebie dostanę!-krzyknęłam po czym pod biegłam do Milsona.
-W porządku?-zapytałam.
-Gdy byś mnie nie walła to by było w porządku-powiedział Milson.
-Ale skąd miałeś klucze?-zapytałam ponownie.
-Drzwi były otwarte gdyby nie ja mógłby ktoś wejść i cię okraść-rzekł Milson.
-Dałabym sobie radę- prysknęłam.
Milson powoli wstał.
-Po co tu przyjechałeś?-zapytałam po raz trzeci.
-Nie wiem nie miałem gdzie-powiedział.
-Straciłeś dom?-rzekłam.
-Co.. znaczy...eee..tak straciłem dom i nie mam gdzie mieszkać-rzekł nie swojo.
-Naprawdę myślałam, że jesteś bogaty miałeś auto,ogromy Apartament, i jeszcze gdy kupywałeś mi tą samą sukienkę i te drogie buty-oznajmiłam.
CZYTASZ
Dziewczyna w moim typie
RomanceVictoria Marrison ma 19 lat, jest luźną dziewczyną która uwielbia jeździć na deskorolce, mieszka ona w Hiszpani. Przyjechała do mamy i siostry Charlotte w odwiedziny. Pewnego dnia jej przyjaciółka Anne Montague postanawia zabrać ją na imprezę, lecz...