________VICTORIA MARISSON_______
Co mam teraz zrobić.
Stałam jak słup nie wiedząc czy stać czy uciekać.
Minął już rok, musiał się zjawić.
-Do samochodu-rzekł wkurzonym głosem.
-Co? Chyba zapomniałeś nie jestem twoją zabawką!-krzyknęłam.
-Zapamiętaj sobie kim jestem, jeżeli sama nie wejdziesz, sam cię tam włożę!-odparł.
Zaśmiałam się lekko pod nosem.
-Tym razem nie dam ci się złapać-oznajmiłam odchodząc od niego powoli.
Gdy odeszłam, to jak najszybciej zaczęłam biec do domu Alexa i Anne.
Słyszałam jak Milson wsiadł do auta, po chwili odpalił silnik i ruszył za mną.
Biegłam ile sił popadnie, a on jechał za mną.
Powoli zbliżałam się do domu Alexa i Anne.
Lecz on cały czas mnie śledził.
Już dobiegłam do domu, jak najszybciej wpisałam kod do uliczki a, po chwili otworzyłam uliczkę i szybko ją zamknęłam.
Stanęłam za uliczką zmęczona.
Zauważyłam, że Milson się zatrzymał przed uliczką.
Przerażona się w niego wpatrywałam, dopiero gdy wysiadł uciekłam natychmiast do domu.
Otworzyłam drzwi i jak najszybciej weszłam do środka.
-Masz marche--Alex nie dokończył zdania.
-Co ci jest, wyglądasz jakby ktoś cię gonił-rzekł Alex.
-Bo gonił, i jest tu-powiedziałam zmęczonym głosem.
-Kto?-zapytała niespokojna Anne.
-M...Milosn!-krzyknęłam zaduszonym głosem.
-Co?!-krzyknęła Anne.
-Jak to się stało?-zapytał Alex.
-No szłam do sklepu, w drodze zobaczyłam artykuł o tym że Milson wrócił, no i na początku pomyślałam że znowu piszą jakieś bzdury, ale po chwili gdy schowałam telefon podjechał koło mnie jakieś auto zauważyłam, że z auta wychodzi Milson, nie wiedziałam co robić, no później powiedział że mam wejść do samochodu, a jak mu odmówiłam to powiedział, że jak nie wejdę sama to sam mnie wsadzi do auta, więc ja się zaśmiałam i powoli od niego się odsunęłam, a potem jak najszybciej z całej siły biegłam do was, Milson za to wsiadł do auta i za mną jechał no i teraz stoi na dworze-opowiedziałam wszystko Anne i Alex.
Alex podszedł do okna i spojrzał czy Milson stoi.
-Nie ma go, musiał odjechać-odparł Alex.
Anne do mnie podeszła i zaprowadziła mnie na kanapę.
Dała mi szklankę wody, żeby się napić bo byłam spragniona.
-Spokojnie będzie dobrze, ale musisz sobie radzić-powiedziała Anne.
W myślach sobie powtarzałam, że nigdy więcej Milson mnie nie dotknie.
Postanowiłam więc wziąć Sprawy w swoje ręce.
-Pójdę już do domu-rzekłam.
-Napewno? Może cię odwieziemy?-zapytała Anne.
-Nie trzeba, dość mam już tych jego traktowań mnie jak zabawkę lalką kurwa nie jestem-rzekłam zdenerwowana.
CZYTASZ
Dziewczyna w moim typie
RomanceVictoria Marrison ma 19 lat, jest luźną dziewczyną która uwielbia jeździć na deskorolce, mieszka ona w Hiszpani. Przyjechała do mamy i siostry Charlotte w odwiedziny. Pewnego dnia jej przyjaciółka Anne Montague postanawia zabrać ją na imprezę, lecz...