– Myślisz, że to się uda? – zapytał Suji, gdy powoli przemieszczali się w stronę oazy. Podejrzewali, że to w tamtym kierunku podąża Red Five. Nie mogli ich znaleźć przez cały wieczór, więc najprawdopodobniej nie szukali konfrontacji. Ich cel był znacznie bardziej złożony. Trzymali się we dwójkę z dala od Yuty i Namjoona, którzy specjalnie ani trochę się nie ukrywali, podążając główną trasą. Prowadziła ona prosto na stadion. Nie mieli pewności, czy w ten sposób wypłoszą ich z ukrycia, ale co innego mogli zrobić. Słońce powoli zaczęło wschodzić. Mogli spotkać po drodze Napromieńców, czy kogokolwiek innego, ale to nie na tym im zależało.
– Starajmy się być pewni siebie – Próbowała dodać otuchy Jiminowi i samej sobie, jednak okoliczności były naprawdę niesprzyjające. W oddali było już widać zarys stadionu. Nie spieszyli się, bowiem Taehyung już dawno powinien być na miejscu i ostrzec wszystkich. Musieli przetrzymać Red Five jak najdłużej. Schowali się za wybitymi oknami apteki, gdy Namjoon i Yuta przystanęli. Musieli zachować wystarczający dystans, aby nie zostać zauważeni. Nikt nie mógł się domyślać, jaki mają plan. Trwali tak chwilę, która znacznie zaczęła się wydłużyła. W końcu Suji nie wytrzymała i wyjrzała zza rogu, aby zobaczyć co powstrzymało ich przed dalszą wędrówką.
– Jimin, coś jest nie tak – rzekła, wyjmując kartę. Szybko stworzyła iluzję, aby stali się niewidoczni. Chłopak dołączył do niej i wyszli na zniszczony asfalt, po którym walały się stare cegły i gruzy okolicznych budynków. – Cholera – przeklęła, gdy ich oczom ukazała się postać wisząca na długiej linie, ciągnącej się prawdopodobnie z szóstego piętra.
– To nie może być prawda – wyspał, rozpoznając Minji. Krew, która spływała z jej ciała mogła oznaczać tylko jedno. Ona nie żyła. Łzy cisnęły mu się do oczu. Nie mógł na to patrzeć. Ostatni raz płakał, gdy umierała jego matka. Co prawda Minji nie była mu nawet równie bliska, jednak pracowali razem. Mieli naprawdę niezły kontakt. Była jak młodsza koleżanka, którą trzeba się zaopiekować. Niedawno skończyła dziewiętnaście lat.
Bariera Suji zaczęła drżeć, dlatego złapał ją za rękę. Nie mogła stracić czujności. Inaczej zginęliby na miejscu, a ofiara Minji poszłaby na marne. Nie chciał nawet myśleć, co zrobili z Taehyungiem. W myślach prosił o to, aby udało mu się uciec i dostać do oazy. Nie zniósłby kolejnej straty.
Nagle znacznie wzrosła temperatura. Nie miał pojęcia, czy to wynik stresu, czy coś wisiało w powietrzu. Niespodziewanie zaczął kasłać. Mocniej ścisnął palce Suji, która z trudem wstrzymywała powietrze. Tymczasem z budynku naprzeciwko padły pierwsze strzały. Yuta z trudem ich uniknął. To była zasadzka. Nim się obejrzeli Namjoon postawił ścianę ognia, otaczając nią siebie i Yutę. Zniknęli im z oczu. Jimin pociągnął Suji w bok, aby schowali się z powrotem w zniszczonej aptece. Weszli między poprzewracane półki. Nie mógł dłużej narażać przyjaciółki. Trzymanie osłony w takich warunkach było bardzo wykańczające. Posadził ją na ziemi i w pośpiechu wyjął z plecaka napar regenerujący. Na siłę wlał jej do buzi zielonkawą mazię. W smaku była okropna, ale momentalnie dawała mocnego kopa.
– Jimin, to koniec. Oni są zbyt silni. Zabili Minji – załkała. Nie wiedział, jak ją uspokoić. Sam był niezwykle zdenerwowany.
– Musimy kontynuować plan, rozumiesz? Wiem, że jest ciężko, ale nie mamy wyjścia – Nie mogli zostawić Namjoona i Yuty. Walczyli teraz o życie. – Możesz wstać? – Ta skinęła głową i z jego pomocą powoli się podniosła.
– Nie wiem, ile dam radę. Jest tak gorąco – Rozpięła kurtkę i zrzuciła ją ze swoich ramion, zostając w samym podkoszulku. Jimin to samo zrobił ze swoją skórą. Rozejrzał się po aptece, szukając czegoś, czym mógłby ułatwić im oddychanie. Wszedł za ladę, znajdując opakowanie maseczek jednorazowych. Z impetem wyrzucił wszystkie szuflady i wreszcie w jednej z nich wypatrzył gazy. Polał je wodą i włożył do maseczek. Założył jedną z nich, a drugą podał Suji. To była tylko chwilowa pomoc, ale w tym momencie nie mogli liczyć na nic więcej.
CZYTASZ
Card War [jikook]
FanficTrzy lata po wojnie, która dotknęła cały świat, Seul ponownie pogrąża się w mroku. Do miasta powraca grupa przestępcza Red Five, siejąc zniszczenie i zabijając każdego, kto wejdzie im w drogę. Pairing: jikook Gatunek: angst, smut, postapo!au Inspira...