Wstałam o 6 czyli dość wcześnie. Julitka jeszcze spała to jej nie budziłam i poszłam do łazienki a tam się umyłam i pomalowałam. Gdy wyszłam z łazienki moja współlokatorka jeszcze spała więc postanowiłam już ją obudzić
- MISIA WSTAWAJ- wydarłam sie jej do ucha
- PALI SIE- krzyknęła gdy się położyłam obok jej
- Tak- powiedziałam już spokojnie
- Która jest?- zapytała
- 6 30
- Laska daj że spać- powiedziała i przewróciła się na drugi bok
- No aha- powiedziałam "obrażona"
Dziewczyna zasnęła z powrotem a ja położyłam się na łóżku i wzięłam telefon zobaczyłam tam wiadomość od Oliwiera
kostekkrol: Wstałaś???
Nadxywo: Takkk
kostekkrol:Chcesz wpaść bo michu mnie zostawił
Nadxywo: No moge napisz mi tylko numer pokoju
kostekkrol:4
Gdy napisał mi numer pokoju wstałam z łóżka i poszłam pod podany numer. Zapukałam i po chwili chłopak mi otworzył
- Hejka- powiedział chłopak i się przytulił a ja odwzajemniłam jego gest
-Siemka- odpowiedziałam- Po co chciałeś bym przyszła?
- A no pogadać bo nie chciałem sam siedzieć- odpowiedział. Zrobiło mi się miło że pomyślał by do mnie napisać.
Nagle zobaczyłam w rogu pokoju deskę
- Twoja?- zapytałam
- Tak a co?
- No ja w pokoju też mam chcesz iść pojeździć?- praktycznie cały ten dialog składał się z pytań
- TAK!
-TO DAWAJ!- krzyknęłam tak samo jak on i poszliśmy do mojego pokoju po deskę. Gdy zobaczyłam że Julita już wstała oznajmiłam jej że wychodzę z Olim na deskę i wzięłam wcześniej wspomnianą rzecz
Jeździliśmy do czasu aż Oliwier się wyjebał. Czy dusiłam się śmiechem zamiast mu pomóc? tak
- Pomogła byś a nie się śmiejesz- oskarżył mnie a ja do niego podeszłam i podałam rękę ale on zamiast wstać pociągnął mnie na niego i przez to leżałam na jego klatce piersiowej
-OLIWIER!-wydarłam się
- No co przecież ci się podobało- chciałam się kłócić ale.. miał racje ZNACZY CO PRZECIEŻ ZNAM GO JEDEN DZIEŃ CO JA PIERDOLE
- Chodź na śniadanie- zmieniłam temat
-Nie zaprzeczyłaś- upomniał mnie za co dostał kuksańca w żebro- Ała za co?
- Ty już dobrze wiesz za co
- Złość piękności szkodzi
- Tobie to piękność zaraz śliwa na oku zjebie- odpowiedziałam z uśmiechem
- Oj już się tak nie buntuj- ale chciałam mu przywalić
Po długiej drodze wreszcie weszliśmy do jadalni ale nie byłam głodna więc tylko poczekałam aż Julita zje i poszłam z nią do pokoju.
- Ej nic nie zjadłaś- zauważyła dziewczyna
- Fakt nie byłam głodna
- No oki ale zjedz coś później