Każda sekunda, którą spędzał na czekaniu, zdawała się ciągnąć w nieskończoność. Nie wiedział, ile czasu minęło, gdy jego uszu nagle dobiegł metaliczny szczęk przekręcanych w zamku kluczy. Wziął głęboki wdech i spiął wszystkie swoje mięśnie, w niemym oczekiwaniu. Echo kilku doniosłych kroków rozniosło się po niewielkim pomieszczeniu, podczas gdy Ayato zbliżał się do niego z uśmiechem. "Wróciłem", wyszeptał, kładąc swoje obie dłonie na nagiej piersi Thomy i delektując się jej nieznacznym drżeniem pod jego palcami, "Stęskniłeś się?". Podszedł bliżej jego głowy i nachylił się, w prawej dłoni trzymając niewielki, czarny przedmiot zwisający na materiałowym pasku. "Nie musisz mi nic odpowiadać", mruknął, jedną ręką otwierając jego usta, a drugą umieszczając w nich knebel. Thoma jęknął, gdy poczuł w ustach chłodny plastik i ciepło zręcznych palców swojego Pana. Mężczyzna sprawnie zawiązał go wokół jego głowy, po czym przyjrzał się ślinie, która zaczynała gromadzić się na połyskującym materiale. "Nie bój się, to tylko na chwilę", powiedział, ujmując w palce opaskę, która przez cały ten czas zasłaniała mu oczy. Podniósł ją bardzo powolnie i ostrożnie, pozwalając nieśmiałym wiązkom sufitowego światła pomóc Thomie się do nich przyzwyczaić. Chciał coś powiedzieć, ale jedyne, co wydostało się z jego pełnych ust to niezrozumiały, cichy jęk. Pierwsze co zobaczył to twarz Ayato, zawieszoną tak blisko jego, kilka kosmyków niebieskich włosów, które opadały po jej bokach i niezwykle szeroki, pełen satysfakcji uśmiech, w którym rozszerzone były jego usta. Oraz jego oczy, dwie fioletowe otchłanie, błyszczące ekscytacją i pożądaniem, gotowe zamknąć go w sobie w każdej, mijającej niezwykle powolnie chwili. Ayato znów położył dłonie na jego piersiach, masując je delikatnie. Miał na sobie elegancką, białą koszulę, której rękawy ledwo podwinął, a kołnierz rozpiął, ukazując kawałek swojego umięśnionego ciała. Do tego czarne jak noc, aksamitne spodnie, pod którymi skrywało się coś, od czego... nadal nie potrafił oderwać myśli. Widok jego wyciągniętych, masujących go dłoni i subtelne ciepło jego oddechu, które czuł na swojej skórze, sprawiał, że serce Thomy zabiło szybciej. Zdawało mu się, że ostatnie pokłady jego sprzeciwu i chęci obrony szybko topniały, niknąc pod żywym ogniem, który rozpalał w nim jego Pan. Ten oderwał się od niego po dłuższej chwili i podszedł do niewielkiego stolika, stojącego kilka metrów dalej. Gdy już mógł przyjrzeć się pomieszczeniu, w którym był trzymany, Thoma z niemałym szokiem stwierdził, że Ayato najwidoczniej wcale nie kłamał. Wszystkie ściany, łącznie z sufitem, pokrywał surowy, wzmocniony beton, a poza metalowymi drzwiami i wspomnianym, tanim stolikiem se sklejki i fotelem, do którego był przywiązany, nie znajdowało się tam zupełnie nic. Mężczyzna wrócił po chwili, zamieniwszy swoją lewą, czarną rękawiczkę na inną, bardzo specyficzną. Była wykonana z różowego plastiku i pełna niewielkich wypustek różnej wielkości. Thoma nie wiedział, do czego ten planuje ją użyć, ale gdy zobaczył, jak ten podchodzi do niego od frontu, zbliżając się do jego krocza, na nowo poczuł falę strachu, która zalewała jego umysł.
CZYTASZ
Genshin NSFW | [Ayato x Thoma] | give in to me... | część 1
Fanfiction"Ten dźwięk tylko pogłębił jego doznanie, Thoma czuł, jakby już kompletnie odchodził od zmysłów. To, co zrobił z nim ten chory, zdeprawowany mężczyzna, to, jak zmusił go do oddania się sobie, to, jak uzależnił go od swojego dotyku, to, jak zaprowadz...