XI

124 5 0
                                    

"Zadam ci kilka pytań", powiedział chłodno, chociaż nie mógł powstrzymać nuty żywej ekscytacji, którą czuł, "A za każdą złą odpowiedź, poczujesz to". Mówiąc to, zamachnął się bardzo gwałtownie i uderzył biczem po nogach Thomy. Niezwykle głośny, intensywny trzask rozbijającej się o jego ciało skóry wypełnił pokój, a zaraz po nim dołączył do niego krzyk, który wyrwał się z gardła jego sługi. Kilka łez zebrało się w jego ustach, gdy czekał ze strachem na jego kolejny ruch. Lecz zamiast podniesionej ręki, zobaczył jedynie niezwykle szeroki, niezwykle zadowolony, sadystyczny uśmiech jego Pana... "Możemy zacząć?", zapytał cicho. "Tak...", wystękał Thoma, wciąż czując na nogach palący ból. Pokój znów wypełnił trzask rozbijającego się o niego bicza. "Powiedz moje imię", polecił władczo, chłonąc wyraz bólu, który malował się na jego twarzy. "Możemy zacząć, Ayato...", wyszeptał, na co ten uśmiechnął się szeroko. "Dobry chłopiec...", wymruczał, delikatnie głaszcząc zaczerwienione pręgi na jego skórze. Sposób, w jaki go traktował, był przerażający, ale jednocześnie... sprawiał, że jego obsesja na punkcie tego chorego, nieprzewidywalnego człowieka jedynie rosła. "Pierwsze pytanie. Jak myślisz, co Ayaka zrobiłaby na twoim miejscu? Czy, tak jak ty, oddałaby się obcemu mężczyźnie na dwie, całe nocy, by ten mógł zrobić z nią, co tylko zechce, żeby ochronić dobre imię swojego przyjaciela?". Ayato mówił bardzo powoli i cicho, dając Thomie czas na przetrawienie każdego swojego słowa. Myślał w napięciu, analizując sytuację. Znał ją i chociaż wiedział, że znaczy dla niej wiele, był świadomy, że to była jedna z granic, której nigdy by nie przekroczyła. Nie mogłaby tego zrobić, ani dla niego, ani nawet dla samej siebie. "Nie, nie zrobiłaby tego", powiedział, przymykając oczy i mentalnie przygotowując się na nadchodzące uderzenie. Jego jednak nie było, a jedyne, co poczuł, to czułą rękę Ayato, która głaskała jego załzawioną twarz. "Dobrze, dobrze...", wyszeptał, "To nie było hipotetyczne pytanie. Ona naprawdę odmówiła, gdy zadałem jej to samo pytanie". "Ale nie wypuścisz tych zdjęć, prawda?", zapytał Thoma, czując, jak znów zalewa go fala paniki. "Nie, oczywiście, że nie. To złamałoby naszą małą umowę, a ja jestem człowiekiem honoru, jak wiesz. Ty oddajesz mi siebie, a ja zachowuję nasz mały sekret dla siebie. To bardzo proste", odpowiedział Ayato, kciukiem obcierając kilka jego zasychających łez bólu. 

Genshin NSFW | [Ayato x Thoma] | give in to me... | część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz