-29-

234 15 1
                                    

Kim Sunoo.

Po tym zdaniu mnie zamurowało.
Chłopak jest naprawdę krótko w Koreii..
Jesteśmy ze sobą dość krótko, poznałem najważniejszą osobę w moim całym życiu, a teraz tak nagle ma wrócić do swojego kraju?
Błagam obym się przesłyszał..
- Słucham? - Zapytałem, spoglądając prosto w jego oczy.
- Chcą żebym wrócił do Japonii. - Chłopak odpowiedział wzdychając.
Do moich oczu automatycznie napłynęły łzy.
Naprawdę musi się wszystko zjebać, gdy jest już dobrze?
Japierdole czy ja zawsze muszę mieć tak przejebane w życiu?
Po moich policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy, a ja spuściłem głowę w dół.
Powoli ocierałem swoje łzy dłońmi, a Japończyk stał cały czas przede mną w ciszy.

Ukradkiem spojrzałem na niego jeszcze raz, co spowodowało, że rozpłakałem się jeszcze mocniej..

Nishimura Riki.

Serce mi pękało na miliony kawałków na widok płaczącego chłopaka..
Jak mam być szczery, wolałem mu o tym powiedzieć teraz niż jakbym miał zostawić go bez słowa.
Czuje się jak najgorszy dupek, że dopiero co zaczęliśmy ze sobą chodzić, a za niedługo będę musiał po prostu go zostawić samego.
Samego z tym wszystkim..
Naprawdę postaram się zrobić wszystko, żeby tylko być przy nim do końca swojego marnego życia..
W pewnym momencie chłopak się rozpłakał jeszcze bardziej.
Słyszałem jak bardzo dusił się swoimi łzami, a ręce trzęsą.
Powoli przysunąłem się do chłopaka i jedynie co teraz mogłem zrobić to tak naprawdę go przytulić.
Czułem jak chłopak mocno zaciska dłonie na materiale mojej koszulki, a łzy po niej powoli spływają.
Wsunąłem swoje palce w jego włosy i delikatnie miziałem go po nich.
- Sunoo słonko, proszę cię nie płacz. - Powiedziałem cicho.
Tak jak się spodziewałem, bez echa.
Chłopak cały czas mocno się do mnie przytulał, płacząc w moją koszulkę..
Jestem debilem. Nie.
To moja rodzina jest zjebana.

Po upływie kilku minut wróciliśmy do mojego pokoju, a chłopak powoli się uspokoił.
Leżeliśmy na moim łóżku, a Sunoo leżał mocno wtulony w moją klatkę piersiową.
- Niki, mogę cię o coś poprosić? - Zapytał, podnosząc wzrok.
- Zamieniam się w słuch. - Odpowiedziałem.
Chłopak wzdychnął ciężko i kontynuował. - Obiecaj mi że w Japonii nikogo sobie nie znajdziesz..A gdy wrócisz zejdziemy się z powrotem.. - Mocno się do mnie przytulił.
- Nigdy nie znajdę lepszej osoby od ciebie słońce. Nie mam zamiaru wracać do żadnej Japonii, chce zostać tutaj. Przy tobie. - Powiedziałem na wdechu, spoglądając na chłopaka.
Na jego twarzy ukazał się uśmiech. Słodki..
- Może zadzwonię po Jay'a I Wona? Nie chcę widzieć widoku smutnego słoneczka.. - Zapytałem robiąc dziubek.
- Tak, potrzebuję zobaczyć się z Jungwonem strasznie.. - Odpowiedział, po czym złożył pocałunek na moim policzku.


hejka!!
bardzo ale to bardzo przepraszam, że tak długo nic nie było :((
ale mam bardzo duzo nauki i czekaja nnie jeszcze poprawki wiec naprawde przepraszam za dluga nieobecnosc
obiecuje ze teraz postaram sie co weekend pisav po pare rozdzialow :))

𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓯𝓸𝓻 𝔂𝓸𝓾 / sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz