-12-

318 18 4
                                    

Nishimura Niki.

Weekend zaczął się niewinnie.
Jay zaprosił nas wszystkich do siebie na nocowanie. Dokładnie wszystkich, łącznie z Sunoo i Jungwonem.
Kto by się spodziewał w końcu Jay jest zabujany w tym chłopcu po uszy.
Cały czas w szkole musiałem z chłopakami wysłuchiwać, jak mu się on nie podoba.
Lecz co ja mogę zrobić?
Jako że mam najbliżej do domu Park'a zacząłem się już ogarniać o godzinie 16:00.
Wziąłem z szafy jakieś pierwsze lepsze szerokie czarne spodnie. Do tego białą koszulkę i jakąś czarną bluzę z napisami.
Oczywiście nie obyłoby się bez biżuterii, którą kocham nosić.
Naszyjnik, kilka pierścionków i jakieś kolczyki.
Koło godziny 17:00 byłem już gotowy.
Ciotki nie było w domu, więc zostawiłem jej kartkę w salonie, nie będę do niej pisać smsów bo i tak wiem, że nawet i tego nie odczyta.
Założyłem buty i wyszedłem z domu, upewniając się czy aby napewno zamknąłem drzwi.
Droga nie minęła mi jakoś długo, bo tylko 10 minut.

Stojąc już pod drzwiami zapukałem kilka razy.
Oczywiście, że drzwi od razu zostały otwarte, lecz nie przez Jay'a tylko przez jego ukochanego.
Jungwona.
Przywitałem się z chłopakiem tak jak zawsze i wszedłem do domu, ściagają buty.
Już prawie każdy był, lecz brakowało mi kogoś.
- Gdzie jest Sunoo? - Zapytał po chwili Sunghoon, szukając czegoś w torbie.
Tak właśnie jego tu brakowało.
- Sunoo jest w drodze. Przyszedłem bez niego bo ten zjeb po mnie przyjechał już o 13:00. A Sunoo nie mógł się wykłócić z matką. - Odezwał się Jungwon, wskazując na Jay'a na co wszyscy się zaśmiali.
Odkąd znam Jay'a zawsze gustował w chłopcach młodszych od siebie. Najlepiej żeby był uroczy, tak padło na Jungwon'a.

Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, więc Jake pobiegł jak pojebany by otworzyć.
Do salonu wszedł chłopak w ślicznym, jasnoróżowym sweterku i czarnych jeansach.
Miał lekko rozczochrane włosy i strasznie różowe policzki.
Podszedłem się do niego przywitać, chłopak wystawił rękę w moją stronę, lecz ja postawiłem na lekkiego przytulasa.
Spojrzałem chłopakowi w oczy i lekko rozczochrałem jego włosy.
Po chwili również Sunghoon do niego podszedł i zrobił to samo, a ja skarciłem go wzrokiem.
Gdy mieliśmy już cały komplet Jay sięgnął po flaszke.
No to pięknie jak on upije tą dwójkę to ma przejebane.
Zaczął powoli polewać jakąś najtańszą wódkę do kieliszków.
Sunoo oczywiście odmówił, mówiąc że nie chce pić bo brał leki, lecz Jungwon go namawiał.
Co jakiś czas gdy ktoś pytał czy aby napewno nie pije Jungwon coś mówił mu na ucho.
- No dobra. Mogę się napić, ale tylko kieliszek. - I wziął kieliszek do ręki, szybkim ruchem wypijając zawartość.
Skrzywił się jak po cytrynie i szybko popił Colą.
Chyba to jego pierwszy raz kiedy ma alkohol w ustach.

Po upływie czasu jedna flaszka zamieniła się w drugą, a jeden kieliszek Sunoo zamienił się w kilka.
Śmieliśmy się z wypitego Jungwon'a któremu już się plątał język. Widać kto ma najsłabszą głowę.
Sunoo co chwile szturchał przyjaciela, lecz nic mu nie wychodziło bo Jay cały czas zagadywał Jungwon'a.
W pewnym momencie Sunoo zapodał pomysłem na karaoke. Pierwszy raz widzę tak pewnego siebie chłopaka, od czasu kiedy go znam.
Na telewizorze włączył piosenkę Save me od BTS i wziął pilot do dłoni, biorąc go za mikrofon.

숨쉬고 싶어, 밤이 싫어.. ~

Pierwsze słowa piosenki z jego ust brzmiały tak dobrze. Miał piękny głos, śpiewał wprost cudownie.

Don't wanna be lonely, just wanna be yours~

Tekst piosenki, który został wyśpiewany przez wszystkich.
Chłopak dalej kontynuował dalszą część piosenki, a ja wsłuchiwałem się z dokładnością.
Mógłbym słuchać tego dniami i nocami.
Będąc młodszy, byłem wielkim fanem BTS. Wprost chciałem być jak oni.
Popularny na całym świecie w cudownym zespole.
Lecz moje marzenia zostały zignorowane przez rodziców. Chcieli żebym bardzo zastąpił ojca w rodzinnej firmie.
Nudne życie człowieka..

- I need your love before I fall, fall.. - Skończył śpiewać.
Odwrócił się w naszą stronę i się cicho zaśmiał, a inni zrobili tylko wielkie oczy.
- BOŻE SUNOO TO BYŁO CUDOWNE. - Powiedział Heeseung podchodząc do chłopaka, mocno go wyściskał, a chłopak tylko się uśmiechnął.
- Chyba słyszycie jak Sunoo śpiewa pierwszy i ostatni raz. - Dodał Jungwon z ledwością.
- Aj dobra Wonnie japa. - Usiadł obok przyjaciela i popchnął go delikatnie.

Usiadłem obok Sunoo i poklepałem go po ramieniu, a chłopak momentalnie się odwrócił.
- Ślicznie zaśpiewałeś. - Powiedziałem zadowolony.
Chłopak jedynie kiwnął głową i się uśmiechnął.
Sięgnął po kolejny kieliszek i może wypił z kolejne trzy kolejki za resztę.
- Sunoo nie za dużo? - Odezwał się Jake.
- Dobra weź hyung. Dobrze się bawię! - Powiedział, a jego całe policzki zrobiły się czerwone.
Wyglądał naprawdę uroczo.
- Ja bym coś obejrzał. - Dodał Sunghoon trzymający Heeseung'a za ramię.
- Ja też! - Podniósł rękę do góry Jungwon.
Nieźle alkohol mu wpadł do głowy.

Lecz tak jak się stało usiedliśmy na kanapie i Jay zapodał jakiś pierwszy lepszy horror.
Dostaliśmy również on naszego gospodarza po kocu, lecz niektórzy musieli dzielić go z kimś innym. Takim sposobem siedziałem pod jednym z Sunoo.
Jungwon z Jayem się tak rozepchali, że w pewnym momencie Sunoo wprost wpadł na mnie, przez co na mnie leżał. Jakoś specjalnie nie przeszkadzało mi to.
- Wybacz. - Powiedział cicho chłopak.
- Spokojnie. Z resztą mi było tak wygodnie. - Puściłem oczko w jego stronę.
Ten tylko się uśmiechnął, a ja z własnej woli delikatnie nim szarpnąłem żeby był w tej samej pozycji co chwilę temu.
Jedną rękę trzymałem na jego talii, a drugą na oparciu kanapy.
I tak minął nam wieczór na oglądaniu.
Oczywiście nie ominęło się bez tego, że musiałem patrzeć na Jungwon'a z Jayem, którzy dawali sobie buziaki..
Boże co tu się dzieje.

Po skończonym filmie Sunoo po prostu usnął, a ja nie chciałem go budzić, więc sam przysnąłem komara i zasnęliśmy we dwójkę na kanapie naszego przyjaciela.

𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓯𝓸𝓻 𝔂𝓸𝓾 / sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz