Lauren
Rok studencki zbliżał się do końca co raz szybciej. Każdy dzień na studiach nie wydawał się długi ani męczący. Na dworze robiło się już co raz cieplej, a dni były długie i pełne Ocforxckiego słońca. Uwielbiałam lato, w odróżnieniu od zimy czy też tutaj padającego deszczu zamiast śniegu. Oczywiście jako dziecko kochałam robić aniołki na śniegu. Toczyć wojnę na śnieżki z Adrienem czy lepić bałwana na jego podobiznę. Jednak te chwile już minęły i nie wrócimy do nich, chyba że wrócę z nim do Seattle. Co jest mało prawdopodobne. Ostatnim czasem nie czułam się najlepiej. Byłam ciągle zmęczona, czasami nawet miałam poranne mdłości. Nie chciałam martwić Adriena bo sam ciężko pracował nad podpięciem wszystkiego przed koncertem, więc to po prostu zignorowałam. Jako, że kończyłam medycynę, sama mogłam odpowiedzieć na różne medyczne zagadki czy choroby. Uznałam że to tylko osłabienie organizmu i brak podstawowych witamin.
-Cześć Lauren.- Przytulił moją talię.
-Cześć Adrien. -Poczułam jego brodę na barku. -Jak się czujesz? -Zapytałam kładąc ręce na jego dłoniach.
-W miarę a ty? - Zapytał zmęczonym głosem.
-Adrien jesteś zmęczony widzę to. Zrób sobie wolne hm? Odpoczniesz sobie. - Mówiłam spokojnie aby wszystko zrozumiał.
-Może troszkę. Jeszcze tylko dziś i mam wolne. - Słyszałam w jego głosie zadowolenie.- Wydaje mi się czy jesteś ostatnio taka nie obecna? – Zmienił temat szybko.
-Nie po prostu stresuje się trochę zaliczeniem. Wiesz jest za dwa tygodnie. To nie jest tak dużo czasu. Chciałabym jeszcze sobie wszystko powtórzyć i przypomnieć.
-Wiem i szanuję twoją nie obecność. Jednak przykro mi, że już nie chodzimy razem spać, nie całujemy się ani nic... tęsknię za tym.
-Przepraszam.
Odwróciłam się do chłopaka. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Czułam jego oddech na skórze. Wyczułam jego cytrusowe perfumy, które tak uwielbiałam. Ta woń nie pozwalała mi się na niczym skupić czy myśleć racjonalnie. Zapragnęłam aby te kilka centymetrów przestały nas dzielić. Nagle chłopak uczynił to. Jego usta znalazły się na moich, dokładnie po kilku sekundach od tej myśli. Adrien na początku całował mnie delikatnie i spokojnie, lekko muskając ustami. Ręce chłopaka powędrowały na moją talię i przyciągnął mnie do siebie. Ja za to owinęłam ręce na karku chłopaka, a moje palce wplotły się w jego blond loki. Z każdą minutą nasze wargi zaczynały ze sobą współpracować, a pocałunek był co raz bardziej namiętny. A ja z każdą sekundą chciałam aby ta czynność trwała wiecznie. Niepewnie i delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Adrien mi odpłacił i wsunął język w moje rozchylone wargi. Oderwaliśmy się od siebie. Ciężko oddychałam, Adrien nie zamierzał mnie puścić. Przytuliłam się i oparłam głowę na jego torsie. Chłopak gładził mnie po włosach jedną ręką, a drugą w ciąż mnie trzymał, jakby bał się że ucieknę od niego. Ale ja tego nie zamierzałam robić. Chciałam być z nim teraz i na wieki. Aby nas nic, ani nikt nie rozdzielił.
-Kocham cię. -Wyszeptał.
-Ja ciebie też.
Chłopak odsunął się ode mnie i poklepał mnie delikatnie po barku. Czasami miałam wrażenie jakby dalej traktował mnie jak przyjaciółkę a nie jako dziewczynę, którą kocha. Mimo tego nie chciałam się z nim kłócić bo jednak się kochamy, a przyjaźnimy się od dzieciństwa. Nie chciałam tego psuć. Dobrze wiedziałam, że związek z przyjacielem nigdy nie jest najlepszy, ponieważ jak się rozstaniemy. To stracę chłopaka oraz przyjaciela z dzieciństwa.
Wróciłam do powtarzania materiału, gdy znowu ktoś mi przerwał. Był to tym razem William. Wyszedł z pokoju i rzucił krótkie „Dzień dobry" i poszedł zaparzyć sobie kawę. Mimo ranka na jego twarzy malował się uśmiech. Szczerze? To nigdy nie widziałam smutnego Williama. I nie wiedziałam co jest przyczyną jego radości. Przecież każdy człowiek ma czasami gorszy lub lepszy dzień, a po chłopaku nie było widać jego gorszych dni.
CZYTASZ
A kiedy wszystkie płatki opadną
Romance(Bedzie poprawa wszystkich rozdziałów) Adrien Wilston i Lauren Wang mieszkają w Seattle, gdzieś u podnóży gór Kaskadowych. Dwójka przyjaciół zna się od dziecka. Adrien jest popularnym chłopakiem w szkole, każda dziewczyna ma na nim obsesje. Jego kro...