Rozdział 4.

60 3 0
                                    

~ Ariel ~

Mama zapukała do moich drzwi.

- Córeczko masz gościa.

- Kogo?

- Ivan Krurlenko.

- Co!!! - nie wierzę! - Powiedz że będę niedługo gotowa.

- Dobrze córeczko.

Że co kurwa myślałam że zapomniał o tej randce, co za gbur chociaż mi się podoba bo jest taki władczy. Ale to niczego nie zmienia że jest gburem i idiotą że myśli że będzie mną rządził.

No nic zaczęłam się szykować chcę żeby mu szczenka opadła. Już zakładam bieliznę. Bielizna była czarna w koronki.

Teraz tylko została sukienka i do sukienki pasujące buty, kolczyki i torebka. Sukienka była czarna z kremowym, buty założyłam kremowe, torebka była kremowa z czarnym a kolczyki czarne.

Byłam już gotowa to podstanowiłam już zejść na dół, Schodziłam i widziałam wzrok Ivo buzię miał otwartą na mój widok, i dobrze o to mi chodziło. Nie wiedział co dalej mówić, widziałam jak mu oczy się błyszczą na mój widok, bardzo z tego się cieszyłam.

- Halo tu ziemia.

- Tak jestem, zamyśliłem się.

- A o czym jeśli mogę wiedzieć.

- O tobie. - odpowiedział bez wahania. - Idziemy?

- Tak, nie pozostawiłeś mi wyboru.

Podał mi ramię a ja nie pewnie je chwyciłam, i ruszyliśmy w kierunku drzwi, pożegnałam się z Mamą, byliśmy już koło samochodu, odtworzył dla mnie drzwi i sam usiadł za kierownicą. Ruszyliśmy a my siedzieliśmy w ciszy aż w końcu ją przerwałam ciszę.

- A tak naprawdę, dlaczego mnie zaprosiłeś na randkę?

- Bo mi się podobasz i to bardzo.

- ...... co miałam powiedzieć.

- Nic nie powiesz albo nie obrazisz mnie. 

- Zatkało mnie.

- W końcu będziesz miła.

- Chciałbyś co!

Nawet nie zauważyłam że podjechaliśmy pod restaurcję, pomógł mi wysiąść i ruszyliśmy do wejścia byliśmy już w środku, kelner do nas podszedł i zaprowadził nas do naszego stolika. Zamówiliśmy i teraz musieliśmy zaczekać na nasze jedzenie. Zaczęłam rozmowę.

- To od kiedy ci się podobam?

- Od bardzo dawna czyli jakieś siedem lat już.

- Tak długo i nie miałeś odwagi ale  ciebie cykor.

- Wypraszam sobie nie jestem cykorem, najpierw chciałem wiedzieć o tobie wszystko więc cię prześwietliłem czyli wszystko o tobie wiem, co lubisz co kochasz i czego nienawidzisz.

- No chyba cię pogięło nie masz takiego prawa, wszystkiego o mnie wiedzieć co za gbur. - no teraz przegiął. - Jesteś totalnym idiotom który wtyka nos w nie swoje sprawy.

- Licz się ze słowami bo pożałujesz.

- A co mi takiego zrobisz porwiesz mnie i zamkniesz w swojej sypialni, albo zabierzesz mnie siłą na wycieczkę lub wakacje. Prędzej się z stąd wyprowadzę z rodzicami jak nie będziesz dla mnie miły itp.

- Zastanowię się nad tym.

Zakochany Syn GansteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz