Rozdział 14.

39 2 0
                                    

~ Ivo ~

W końcu dolecieliśmy do Grecji. Ariel jeszcze spała na moim ramieniu, poczekam jeszcze chwilę i ją obudzę albo wezmę ją w ramion i zaniosę do samochodu. Mój przyjaciel jest po nas bo tak się umówiliśmy.

- Hej.

- Hej.... - Widzę że cały czas śpi.

- Tak nie wiem czy ją budzić czy wziąć w ramiona i zanieść tak do samochodu.

- Nie lubi jak się ją budzi.... - Czyli pozostaje wziąć w ramiona.

- Dobrze.

Wziąłem ją w ramiona i zaczęliśmy wychodzić z samolotu, przy samochodzie stał mój przyjaciel Eliot, opierał się o samochód.

- Witaj, dawno się nie widzieliśmy.

- Tak, zgadzam się.

- Co to za piękność masz w swoich ramionach?

- To jest dziewczyna którą kocham od 12 lat.

- Mhm, ok a ta druga.

- To jest Susan, przyjaciółka Ariel.

- Witaj piękna.

- No hej przystojniaku.

Wysiedliśmy z samochodu a Ariel nadal spała, była naprawdę zmęczona. Ruszyliśmy w stronę wejścia, obsługa była dla nas miła, odebraliśmy klucze i ruszyliśmy do naszych pokoi. Pierwsze pokój był Ariel a potem mój, Susan i Eliota na końcu. Pokój Ariel był naprawdę ładny a szczególnie balkon i wyjście na nie, łazienka była za to cała w bieli i to dawało urok.

Wszedłem do pokoju Ariel i delikatnie położyłem ją na łóżko, delikatnie odtworzyła oczy i spojrzała na mnie i się uśmiechnęła do mnie.

- Hej, śpiąca królewno.

- Mhm.... - Jak długo spałam.

- Cały nasz lot i jeszcze jazdę samochodem aż do teraz.

- Nadal jestem śpiąca.

- To śpij skarbie.... - Ja będę w pokoju obok jak byś czegoś potrzebowała.

Wstałem z łóżka i chciałem już wychodzić ale Ariel mnie chwyciła za rękę.

- Co się stało?

- Zostaniesz ze mną? - Nie chcę być sama ani spać sama, proszę.

Dziwiłem się ale i się uśmiechnąłem.

- Oczywiście kochanie.... - Nie jesteś może głodna mała?

- Trochę.

- To zamówimy coś i zjemy.

- A potem idę dalej spać jestem naprawdę zmęczona.

- Dobrze.

- Tylko mnie nie zostawiaj jak już zasnę.

- Nigdy cię nie zostawię.

Zamówiłem nam jedzenie, po dziesięciu minutach przywieźli nam nasze zamówienie. Zjedliśmy a Ariel dalej spać, przytuliła się do mnie a głowę położyła na mojej klatce piersiowej, naprawdę dobrze jest ją mieć w swoich ramionach. Nagle dostałem wiadomość od Eliota.

- SMS: Hej stary masz czas żeby wyjść do klubu?

- SMS: Nie dam rady jestem z Ariel w jej pokoju nadal śpi, tylko na chwilę się obudziła, przepraszam ona jest teraz najważniejsza. Zaproś Susan.

- SMS: Ok rozumiem, zakochany jesteś, nie ma sprawy w takim razie spróbuję z Susan.

- SMS: Tylko jej nie skrzywdź bo to przyjaciółka Ariel, wtedy oberwiesz nawet jak jesteś moim przyjacielem.

- SMS: Obiecuję że jej nie skrzywdzę.

Skończyłem pisać z Eliotem i poszedłem spać obok mojej księżniczki.

~ Eliot ~

Ucieszyłem się jak zobaczyłem Ivana, po tylu latach a szczególnie tą piękność na jego rękach. Chciałem ją poderwać ale jak powiedział że ją kocha od 12 lat to odpuściłem, jej koleżanka też była piękna. Zapukałem do jej drzwi i poczekałem tylko minutę.

- Hej.

- Hej.

- Chciałaś byś wyskoczyć do klubu.

- A co z Ariel i Ivo.

- Pisałem z nim Ariel nadal śpi a on koło niej, bo go zaprosiła żeby został z nią i zamówili tylko jedzenie żeby tylko coś zjadła i poszła dalej spać.

- Nie wiem sama.... - Też jestem wykończona może jutro.

- Ok, pasuję mi dobranoc.

- Dobranoc.

Wróciłem do siebie, wziąłem szybką kąpiel i poszedłem spać.

Zakochany Syn GansteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz