~ Ivo ~
Byliśmy już w domu i zaczęliśmy działać, w sprawie mojej zaginionej kuzynki. Ariel poszła do pokoju z rodzicami żeby porozmawiać, a my poszliśmy do gabinetu taty żeby wszystko jeszcze, raz sprawdzić i przyjrzeć się innym mafią z którymi robimy interesy.
Biuro.
- Tato co mamy w sprawie porwania Isy?
- Synu nie mamy wiele, kamery nie wykazały nic podejrzanego.
- To jak to kurwa możliwe że Isa została porwana!!
- Nie wiem syny.... - I nie tym tonem proszę ja tu jeszcze rządzę a nie ty.
- Możesz cały czas rządzić mafią, jak chcesz to ja nie przejmę po tobie władzy, nie będę narażał bezpieczeństwa Ariel.
Obróciłem się wkurzony i już chciałem, wyjść ale tata do mnie się odezwał.
- Synu przemyśl swoje słowa, bo może być za późno na zmianę.
- Tato ja wiem co powiedziałem i nie żałuje żadnych słów, teraz trzeba skupić się żeby Isa wróciła cała i zdrowa.
Wyszedłem z gabinetu wkurzony i poszedłem od razu do mojej Ariel i jej rodziców. Zapukałem do drzwi, odtworzyła mi mama Ariel.
- Ivo wchodź.
- Ivo stało się coś?
- Nie a czemu?
- Bo wyglądasz na wkurzonego.
- Z tatą się pokłóciłem.
- Ivo nie mówię ci co masz robić ale pogódź, się z swoim tatą bo potem możesz tego żałować do końca życia. Dzisiaj jeszcze może żyć a jutro albo pojutrze może go zabraknąć.... - Zastanów się nad moimi słowami żebyś, nie żałował że nie pogodziłeś się z swoim tatą, kocham cię pamiętaj zawsze będę po twojej stronie.
Ariel teraz dała mi do myślenia, ma rację muszę się pogodzić z tatą żebym nie żałował.
- Kocham cię.... - Masz rację.
- Wiem że mam rację.... - Dlatego na Hagwart idę.
Muszę jej powiedzieć że ja też chcę iść, na Hagwart bo chcę ją mieć cały czas przy sobie.
- Kochanie muszę coś ci powiedzieć.
- Tak?
- Chodzi o to że ja też idę na Hagwart.
- Taaaaakk!!!
- Cieszysz się?
- Oczywiście że tak chciałam cię mieć cały czas obok siebie.
- Jaka ulga..... - Wiesz będziemy mieć wspólny pokój.
- No chyba jaja sobie robisz.
- Córeczko wyrażaj się.
- Jak mam się kurwa ładnie wyrażać, jak on bez mojej zgody to zrobił.
- To my was zostawimy.
Ariel rodzice wyszli a my wróciliśmy do rozmowy.
- Uspokój się.
- Ja mam się uspokoić! Znowu decydujesz za mnie.
Zauważyłem że Ariel zrobiła się blada.
- Kochanie co jest?
- Nie wiem ale mi nie dobrze i kręci mi się w głowie.
Pobiegła szybko do łazienki, słyszałem tylko jak wymiotuję.
- Kochanie wpuść mnie, martwię się.
- Już wychodzę.
Odtworzyła drzwi i od razu zasłabła, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju, i napisałem mamie wiadomość.
- Mamo Ariel zasłabła a wcześniej wymiotowała.
Mama przyszła po pięciu minutach i od razu jak zobaczyła Ariel to aż do niej pobiegła.
- Ariel kochanie słyszysz mnie?
- ...... - Ariel nadal była nieprzytomna.
- Ariel!!
- Co się stało?
- Zasłabłaś.
- Pamiętam tylko jak wymiotowałam i że wyszłam do Ivo.
- Kochanie będziesz musiała zrobić badania krwi i tak dalej.
- Dobrze mamo.
- Jutro pojedziemy.
- Ok, odpoczywaj.
Mama wyszła a ja od razu położyłem się koło Ariel, i się przytuliłem do niej.
- Nie strasz mnie tak.
- Przepraszam.... - A co do pokoju to będziemy razem w nim mieszkać.
- A czemu tak nagle zmieniłaś zdanie?
- Żadna dziewczyna z kampusu cię nie, będzie podrywać wtedy.
- Och ty moja zazdrośnico.
Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać, mamy dosyć wrażeń jak na jeden dzień.
CZYTASZ
Zakochany Syn Ganstera
RomanceAriel mieszka w swoim miasteczku od urodzenia, tak samo jak Gangsterzy. Nie pamięta jego, ale on ją pamięta bo jest w niej zakochany na zabój. Mam zamiar ją kiedyś poprawić, ale nie wiem kiedy to będzie. ☺️