Rozdział 23.

58 3 0
                                    

~ Ariel ~

Dzisiaj wszyscy wracamy do domu, Ivo nadal jest smutny i jednocześnie zły, nie dziwię mu się ma prawo tak się zachowywać. Tylko przy mnie stara się być normalny i stara mi się wynagrodzić za swoje zachowanie.

- Kochanie spakowana?

- Tak.

- Przepraszam że tak się zawiesiłem po rozmowie z moim tatą.

- Kochanie nie musisz przepraszać ja rozumiem, miałeś prawo na takie zachowanie.

- Ty też jesteś dla mnie najważniejsza.

- Najpierw skupmy się na szukaniu twojej kuzynki, dobrze.

- Masz rację.

Słyszymy pukanie.

- Pójdę odtworzyć.

- Ok.

Otwieram drzwi i są tam wszyscy czyli jego rodzice i nasz przyjaciele.

- Wejdźcie do środka.

- Gotowi na powrót do domu?

- Tak.

- Tak.

Powiedzieliśmy jednocześnie.

- To chodźmy do samochodu i na lotnisko.

Ivo chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy do wejścia, wyszliśmy z hotelu a samochód już czekał za nami. Ruszyliśmy w stronę lotniska, po dwudziestu minutach byliśmy na lotnisku, wyszliśmy z samochodu. Wsiedliśmy do środka samolotu, Ivo zdecydował że pójdzie spać a ja razem z nim, nie chcę go samego teraz zostawiać.

- Nie musisz ze mną tu być jak nie chcesz.

- Chcę z tobą wszędzie być i nic tego nie zmieni.

- Kocham cię.

- A ja ciebie.

Położyliśmy się koło siebie na łóżku i przytulił się do mnie, tak zasnęliśmy aż obudziłam się pierwsza, Ivo jeszcze spał przytulony do mnie. Patrzyłam jak śpi, był słodki jak spał. Usłyszałam pukanie a Ivo od razu się obudził, powiedziałam proszę i to byli jego rodzice.

- Przeszkodziliśmy?

- Nie oczywiście.

- Mów za siebie.

- Chcieliśmy sprawdzić co u was.

- A jak m być!! - Miałem jeszcze być na wakacjach z moją ukochaną. Od kiedy wiesz że moją kuzynkę porwano tato?

- Synu to nie tak, chcieliśmy ci powiedzieć, od razu jak ją porwano ale zdecydowaliśmy że poczekamy z przekazaniem tych informacji. Chcieliśmy najpierw sprawdzić czy sama, nie uciekła.

- I co?

- Sprawdziliśmy wszystko i nic, później moja siostra i jej mąż dostali list, sprawie okupu. Od razu zadzwoniła do mnie i się wkurzyłem bo każdy w naszym miasteczku wie kim jesteśmy, a oni chyba nie wiedzieli albo wiedzieli nie wiem co mam myśleć.

Ivo zaczął myśleć ale Ariel się odezwała, i dała nam jeszcze bardziej do myślenia.

- Przepraszam mogę się wtrącić?

- Tak dziecko.

- Prowadziliście interesy też z innymi mafiami?

- Tak do czego dążysz?

- Do tego że mogli porwać z waszej rodziny, małą dziewczynkę żebyście zrobili co wam każą. Czyli dokładniej nawet żebyście, oddali władze za dziewczynkę albo też chcieli wojny z wami, i dlatego porwali kuzynkę Iva bo wiedzieli że to zadziała tak jak zapalnik. Więc radzę skupić się najpierw na sprawdzeniu tego co powiedziałam.

To co powiedziała dała nam od razu do myślenia, nie wiem czy tata to sprawdził. Po minie było widać że nie sprawdził.

- Tato sprawdziłeś inne mafie, prawda?

- Nie sprawdziliśmy. - Ale po tym co powiedziała moja przyszła synowa, że będę musiał dokładnie się przyjrzeć im.

Teraz mnie zatkało (przeszła synowa) Ivo na mnie spojrzał i się tylko uśmiechnął.

Zakochany Syn GansteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz