~ Ivo ~
Siedzimy w samolocie nic nie robimy, więc spróbuję zagadać do Ariel z tego co zauważyłem Susan śpi. Zacząłem delikatnie do niej mówić.
- I jak cieszysz się z wakacji razem ze mną.
- Tak cieszę się... - Bo może w końcu się odkochasz.
- Nigdy to nie nastąpi piękna... - Dlaczego taka jesteś? - Dlaczego mnie odtrącasz.
- Nie odtrącam... - Tylko daj mi czas. Wcześniej się dowiedziałam że się we mnie kochasz odkąd miałam dwanaście lat to prawda?
- Tak to prawda.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś.
- Bałem się. Śmieszne co taki chłopak jak ja się boi że dziewczyna którą kocha go odtrąci.
- Nigdy bym cię nie odtrąciła jak byś ze mną porozmawiał, to dlatego tak się zachowywałeś bo zacząłeś mną rządzić.
- Nie rządziłem.
- Rządziłeś.
- Dobra wygrałaś tak rządziłem a tobie się to podobało.
- Nie.
- Tak.
- Nie podobało.
- Nie a twoje ciało mówiło co innego.
- Co na przykład moje ciało mówiło?
- Że cię to podnieca tak jak mnie.
- Chyba w twoich snach.
- Ok kochanie nie prowokuj mnie.
Odpiąłem pas i wstałem, pochyliłem się przed Ariel i ją pocałowałem namiętnie. Odzajemniła pocałunek i rzuciła swoje ręce na moją szyję, chciałem więcej ale nie chcę ryzykować że ją stracę.
- Mmmm.
- Moja piekna.
Mówiłem między pocałunkami.
- Och Ivo.
- Kocham cię Ariel tak bardzo.
- ....... - co miałam powiedzieć.
- Powiedz coś kochanie?
- .... Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie zrozum.
- Rozumiem i poczekam ile będzie trzeba.
- Dziękuję.... - Usiądź proszę nie stój tak.
- Już siadam.
Usiadłem i zapiąłem pas aż nagle poczułem, głowę mojej Ariel na moim ramieniu, zasnęła moje biedactwo za dużo wrażeń. Oparłem swoją głowę o jej i też zasnąłem z uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
Zakochany Syn Ganstera
RomanceAriel mieszka w swoim miasteczku od urodzenia, tak samo jak Gangsterzy. Nie pamięta jego, ale on ją pamięta bo jest w niej zakochany na zabój. Mam zamiar ją kiedyś poprawić, ale nie wiem kiedy to będzie. ☺️