~ Ivo ~
Jeszcze przez godzinę rozmawiałem, z moimi rodzicami o sprawach porwania Isy. W pewnym momencie zauważyłem że moja dama śpi, moi rodzice też zauważyli.
- Syny już wychodzimy.
- Śpijcie dobrze.
- Nawzajem Mamo.
Wyszli a ja położyłem się koło mojej księżniczki, i przytuliłem się do niej aż w końcu zasnąłem. Obudziło mnie pukanie, wstałem wkurzony że ktoś mnie budził, Ariel jeszcze spała i nie chciałem żeby ktoś ją obudził. Odtworzyłem drzwi i zobaczyłem Eliota.
- Dlaczego mnie obudziłeś!!
- Niedługo będziemy lądować.... - A i twoi rodzice chcą z wami porozmawiać.
- Ok.... - Powiedz żeby przyszli tu, muszę tylko obudzić Ariel.
- Ok powiem.
Zamknąłem drzwi przed jego nosem i wróciłem do mojej Ariel, i zacząłem ją budzić pocałunkiem. Zaczęła się poruszać jak tylko ją pocałowałem.
- Mhm.
- Kochanie obudź się.... - Moi rodzice przyjdą z nami porozmawiać.
- Jeszcze chwilę proszę.
- Kochanie wstawaj i to już!!
Powiedziałem bardziej stanowczym głosem. Ariel na mnie spojrzała i wiedziałem, że chcę mnie zamordować za to jakim tonem to powiedziałem. W końcu wstała ale była wściekła, na mnie że ją obudziłem, później sobie pośpi. Usłyszałem pukanie do drzwi poszedłem odtworzyć, i byli to moi rodzice.
- Wejdźcie.
- Nie przeszkadzamy?
- Nie.
- A gdzie Ariel?
- W łazience, jest zła na mnie.
- Co znowu zrobiłeś synu.
- Obudziłem ją i rozkazałem jej wstać.
- Och synu tak sobie kopiesz grób.
- Kochanie ty już dawno masz wykopany grób, a robiłeś tak samo jak on za młodu.
Usłyszałem drzwi od łazienki.
- Już jestem.... - Chcieli państwo porozmawiać.
- Tak.
- Kochanie chodzi o twoich rodziców.
Ariel gdy wszystko usłyszała o rodzicach od razu się, spięła i zaczęła płakać.
- Niech państwo powiedzą żyją?
- Tak kochanie, są cali i zdrowi.
- W ostatniej chwili do nas zadzwonili i powiedzieli, co się dzieje.
- A dokładniej proszę.
- Ktoś twoich rodziców obserwował.
- Więc twoi rodzice zamieszkali z nami, tam mają ochronę.
- I chcieliśmy ci powiedzieć że ty od razu jedziesz z nami do nas do domu.
- Dobrze
Uspokoiła się. Będę ją miał cały czas koło siebie, już nie mogę się doczekać, razem w jednym domu nie wiem jak ja to wytrzymam.
Kapitan dał znać przez głośnik że za chwilę będziemy, lądować i mamy zapiąć pasy. Usiedliśmy i zapieliśmy pasy, Ariel siedziała koło mnie a ja chwyciłem ją za rękę. Już wychodzimy z samolotu i zauważyłem, rodziców Ariel którzy czekali za nami. Ariel jak tylko ich zobaczyła, od razu puściła moją rękę i pobiegła w ich kierunku, słyszałem jak już płakała.
- Mamo, Tato.
- Córeczko kochana.
- Tak za tobą tęskniliśmy.
- Słyszałam co się stało i że będziemy mieszkać u rodziców Ivo.
- Tak kochanie.
- Jesteś zła.
- Nie mamo, rozumiem.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy, do naszego domu.
CZYTASZ
Zakochany Syn Ganstera
RomanceAriel mieszka w swoim miasteczku od urodzenia, tak samo jak Gangsterzy. Nie pamięta jego, ale on ją pamięta bo jest w niej zakochany na zabój. Mam zamiar ją kiedyś poprawić, ale nie wiem kiedy to będzie. ☺️