Rozdział 15.

41 4 0
                                    

~ Ariel ~

Obudziłam się i obróciłam głowę a Ivo już nie spał, tylko podparty o łokieć patrzył na mnie. Zaczął delikatnie mnie głaskać po twarzy, poczułam dreszcz i podniecenie.

- Witaj śpiąca królewno.

- Cześć, długo spałam?

- Cały lot, noszenie na rękach, jazdę samochodem do czas aż nie znalazłaś się w łóżku, i prosiłaś mnie żebym został z tobą.

- Dziękuje że zostałeś ze mną.

- Dla ciebie wszystko.

- Głodna jestem.

- To co idziemy coś zjeść czy tu chcesz żebym zamówił?

- Chodźmy zjeść na dole, chcę zobaczyć Susan.

- Dobrze kochanie chodźmy.

- Ale najpierw wezmę szybki prysznic i się przebiorę.... - Ty też się przebierz.

- Tak jest moja królowo.

Poszłam do łazienki ale zauważyłam, że Ivo idzie w tym samym kierunku.

- Co robisz?

- Chcę wziąć kąpiel.

- Ze mną w tym samym czasie.

- Tak.

- Nie!! nie i jeszcze raz nie!!

- Oj kochanie ty nie masz nic do gadania.

- Nie mam a to czemu?

- Sama pozwoliłaś mi zostać w swoim pokoju, więc już nic nie masz do gadania. Weźmiemy razem kąpiel czy ci się to podoba czy nie.

- Patrz mi na usta. Nigdy w życiu.

Ivo się zaśmiał i nagle podszedł do mnie i podniósł mnie i przerzuca prze ramię. Weszliśmy do łazienki zamknął drzwi żebym nie uciekła aż nagle mnie postawił.

- Znudziło ci się?

- Nie, dopiero zaczynam skarbie.

Zaczął do mnie podchodzić a ja się cofałam aż trafiłam na ścianę, ręce oparł o ścianę i spojrzał mi głęboko w oczy.

- Kocham cię.

- .......... - zatkało mnie teraz.

- Proszę powiedz coś, powiedz że też mnie kochasz.

- Mogę tylko powiedzieć że zaczynam coś do ciebie czuć, ale proszę daj mi czas.

- Moja księżniczka.

Zbliżył swoją głowę aż nasze usta były milimetr od siebie, zaczął mnie delikatnie całować oddawałam mu pocałunek aż nagle zaczął agresywnie całować, nie byłam mu dłużna. Rzuciłam mu swoje ręce na szyję, Ivo chwycił mnie za pośladki i podniósł do góry, oplotłam go nogami w pasie. Wyszliśmy z łazienki i delikatnie położył mnie na łóżku. Całował mnie wszędzie aż uciekł mi jęk.

- Och.

- Tak kochanie chcę usłyszeć jak krzyczysz moje imię.

Całował mnie w usta, szyję potem piersi i zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej aż do mojej kobiecości. Delikatnie mnie tam całował i lizał, za chwilę zaczął coraz szybciej. Czemu ciągle to wypieram, kocham go i to bardzo.

- Achh, boże Ivo!! - Niedługo dojdę.

- Tak dojdź na moich ustach skarbie.

- Ahh...occhh... kurwa Ivo kocham cię!!

Skończył mi robić minetę i w końcu położył się koło mnie, przytulił mnie mocno, jak by się bał że ucieknę mu.

- Co właśnie powiedziałaś?

- Kocham cię.... - Przepraszam że tak długo to wypierałam.

- Nie jestem zły. Bardzo się cieszę, jesteś dla mnie całym światem.

- Ochh Ivo.

Schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi, ale czułam że on też jest twardy i to bardzo.

- Ktoś tu ma ochotę.

- Na ciebie zawsze mam ochotę.

- Pozwól że teraz ja ci zrobię dobrze.

Podniosłam się i schyliłam gdzie ma swojego kutasa, zdjęłam mu bokserki i zaczęłam delikatnie go dotykać. Słyszałam jak wciągnął powietrze czyli dobrze robię, delikatnie przejachałam swoim językiem przez jego długość. Słyszałam jak wydał jęk podniecenia.

- Kurwa Ariel jesteś boska.

Wzięłam go do ust i zaczęłam poruszać góra i dół coraz szybciej, aż dotykało tyłu mojego gardła. Ivo chwycił mnie za włosy i włozył swojego penisa mi głębiej, oraz podniósł biodra ku górze, czułam że jest coraz bliżej więc zaczęłam jeszcze szybciej.

- Ochh.... Ariel..... kurwa!!!..... kocham cię!!

Doszedł w moich ustach a ja wszystko połknęłam. Położyłam się koło niego.

- Oj kochanie dzisiaj z łóżka nie wychodzimy.

- Chyba sobie żarty stroisz.

Pocałował mnie a potem kochaliśmy się namiętnie, przez większość dnia.

Zakochany Syn GansteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz