Part XIII

164 8 5
                                    

Wraz z Luną wstąpili jeszcze do kilku miejsc. Byli w domu rodzinnym Blacków, gdzie zostali przez kilka dni, odwiedzili stary sierociniec Toma Riddle oraz zahaczyli o bibliotekę mugolską. To ostatnie wydawało się głupie, jednak niektóre bajki miały w sobie ziarno prawdy. Harry chciał również naprawić rękę blondynki. Nie był jednak w stanie tego zrobić, gdyż na jej ręce znajdowała się "klątwa dwunastu". Nie dało się jej złamać. Można było jedynie się z nią pogodzić.

Gdy wrócili zastali dość ciekawy widok. Tom siedział w pokoju wspólnym, a w około niego latał czarny pies goniąc za piłką którą kierował...

- Remus? - Spytał niepewnie, jakby nie wierzył w to co widzi. - Czy to ty?

- A kto inny szczeniaku? - Rozłożył, a Harry podbiegł do niego. Ówcześnie jednak oddał strzykawkę Lunie.

- Czy to jest? - Szepnął Tom.

- Ta, byliśmy u Midasa - na samo wspomnienie, dreszcz zlał kark bruneta.

- I nic ci nie zrobił?

- Jak widać - mruknął. - Nie wspominam jednak kolorowo tej wizyty.

- Ta, czytałem list. Musiało być okropnie. Wiecie chociaż coś?

- Całkiem dużo - powiedział dumnie okularnik. - Luna?

- Szukamy srebrnej włóczni. Znajduje się ona w pokoju życzeń. Dokładnie tam gdzie diadem Roweny Ravenclaw. Po za tym wiemy też, że zjawi się "wybraniec", który pomoże przypieczętować dusze Ying-Yang. Obecnie jednak nie wiemy kto to jest oraz gdzie tą osobę spotkamy. Można powiedzieć, że obecnie jesteśmy w kropce.

- Nie prawda - powiedział Remus. - Chyba wiem jak działa ten pokój. Kiedyś z Syriuszem byłem tam częstym bywalcem. Kluczem jest zrozumienie co reprezentuje ten dom.

- No tak - Harry strzelił face-palm. - Czemu ja o tym nie pomyślałem. Salazar reprezentował spryt, jego komnata jest na hasło w wężomowie. Helga, spostrzegawczość. Ciężko się odnaleźć w jej szklarniach. Godryk reprezentował odwagę, wejście do jego komnaty jest w tzw. "paszczy lwa", a liczba ciągle się zmienia... Natomiast Rowena... szczerość czy inaczej, czyste intencje. To właśnie jest cecha jakiej wymaga by podarować to czego pragniesz...

- W tych czasach mało ludzi jest wstanie odsłonić duszę... Dlatego włócznia tam jest! Harry, zagadka rozwiązana! Teraz musimy tylko się tam wybrać.

- To nie będzie takie łatwe - stwierdził mężczyzna z jasnym wąsem. - Nie chce nic mówić ale Slughorn ponownie zawitał w progi zamku.

- Jak to? - Tom lekko zbladł.

- O co w tym wszystkim chodzi? Wyjaśnij ktoś?

- Powiedzmy, że to najwierniejszy piesek Dumbledore. Można również powiedzieć, że kochał uzdolnionych chłopców i Tom miał niezłe branie.

- Chcesz mi powiedzieć, że...?

- NIE - krzyknął Riddle. - Weź bo się porzygam. Ten facet mnie po prostu zamęczał. Był mną oczarowany niczym żuk gnojarz kulką gówna.

- Dobre porównanie - podsumował brunet. - Tak w ogóle, co tu robi Remus?

- Myślisz, że tylko leżeliśmy pod twoją nieobecność? - Zaczął Syriusz.

Retrospekcja, Pokątna

Tom przemierzał ulicę poszukując składników do kilku eliksirów. Obok niego dreptał natomiast Syriusz w postaci czarnego psiaka. W pewnym momencie zaczął szczekać i zniknął w jednej z uliczek. Tom natomiast przeklną i pognał za animagiem. Po chwili zobaczył on, że szarpał on za nogawkę pewnego jasnowłosego mężczyznę. Brunet od razu kapnął się kim jest ten człowiek i już po chwili aportował się z nim do Black Manor. Wraz z Syriuszem związali go i unieruchomili.

Wieża Astronomiczna - DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz